Data: 2001-11-02 01:53:14
Temat: RE: net_sym_em_patia
Od: g...@i...pl (Agnieszka)
Pokaż wszystkie nagłówki
Mania!
Nie śpisz o tej porze?????!!!!!
I ja przez Ciebie tez teraz nie mogę, bo muszę odpisać - inaczej nie zasnę
;-)
> możliwości mogłabyś mnożyć i nie wyczwrpałabyś zakresu bo leży to poza
> granicami Twojej (jednostkowej) wyobraźni; charakterystyczne jest
> jednak dla Twojej odpowiedzi jej ograniczenie do systemu wartości,
> który przyęłaś, a który jest bliski systemowi APR. Mianowicie,
> zakładasz z góry negatywną opinię dla PR, przyklaskując tym samym
> ostracyzmowi społecznemu dla PR.
Jasne Maniu, ze mogłabym mnozyć możliwości. Zdawało mi sie jednak, ze w
swoim poscie (przynajmniej pierwszym jego fragmencie, do którego sie
odniosłam) zastanawiałas sie nad dość konkretnym przypadkiem i tylko na nim
sie skupiłam.
>>Kolega nauta, oburzony obdarzaniem sympatią innego kolegi nauty.
Co więcej uważa za wysoce niemoralne obdarzanie sympatią jakiejkolwiek
jednostki obarczonej (w jego mniemaniu) społeczną negatywną oceną.
Uważa, że "osobiste głaski" nie powinny być przesłanką dla sympatii w
świetle nagannej postawy wobec innych. (prawdopodobnie obiektywnie)
Z jego punktu widzenia sytuacja przedstawia się bardzo czytelnie i nie
pozostawia cienia wątpliwości, kto wróg, kto przyjaciel.
To jak właściwie jest z tą sympatią i antypatią?>>
Zrozumiałam tak: APR uznaje zachowania PR za negatywne i nie rozumie jak
mozna go akceptować tylko ze wzgledu na "osobiste głaski" - dlatego tylko tę
sytuację brałam pod uwagę, nie wnikajac juz czy APR ma rację oceniając
negatywnie PR.
(Tu tez można podumać, ale to temat na książke ;-))
Czy to zła interpretacja zacytowanego fragmentu Twego postu?
> W moim poście nie jest istotna sama opinia, ale mechanizm jej
> powstawania i jej konsekwencje.
> Jednak pokuszę się o pewną refleksję.
> IMO Całkowita negacja pewnych postaw, bez próby ich zrozumienia
> powodować może zepchnięcie ich z naszego pola widzenia, co przecież
> wcale ich nie niweluje, ale daje komfort.
(1.on jest chamski i już - nie obchodzi mnie dlaczego, koniec tematu, mam
spokój)
dlaczego zakładasz, że bez próby zrozumienia?
Można cos _rozumieć_ ale _nie akceptowac_ jednocześnie.
(2.on jest chamski, rozumiem dlaczego, ale i tak nie mogę zaakceptować jego
zachowania, koniec tematu, nie jestem matką Teresą)
Poza tym nawet jeśli bez prób zrozumienia, to dlaczego ma to spychac taką
postawę w cień (może pozornie)
Czy jesli czegoś nie starasz sie zrozumieć to jednocześnie przestaje dla
Ciebie istnieć? Mniej Cię irytuje? Zgoda - można sie "zamknąc" na określoną
postawę, ale ona ciągle jest tam obok drazniąc bardziej niz gdyby była
zrozumiana.
(3.on jest chamski i już - nie obchodzi mnie dlaczego, koniec tematu...
tylko jak mi on kurka na nerwy działa)
> krótkowzroczność?
opcja nr1.- aha, bo i tak prowadzi do nr3.
> Znany w psychologi jest mechanizm przyjmowania masek (nie rozpatrywany
> niestety ostatnio na forum) narzuconych przez środowisko. Klasycznym
> przykładem będzie tu "bad boy" - częsta "metoda wychowawcza", która w
> reakcji na niewłaściwe zachowanie dziecka zamyka się w wyrażeniu
> negatywnej opini. Dziecko poczętkowo odczuwa dyskomfort (karę),
> zazwyczaj poczucie niesprawiedliwości, niezrozumienie, opozycję, a w
> miarę powtarzalności sytuacji przujmuje rolę "niegrzecznego chłopca" -
> no cóż, taki jestem.
> Mnie osobiście, jakiś czas zajęło, przekonanie siebie samej, że jeśli
> chcę potrafię nie być "zapominalską", "roztargnioną", "bałaganiarą"
> itp
> W wyrażaniu opinii istnieje pułapka podwójna. Raz - zawężenie własnej
> percepcji, dwa - utrwalenie postawy ujętej w opinii. Zadnego
> konstruktu!
> Pamiętając jednak, że na człowieka składa się całe spektrum jego,
> często kontrastoych cech, przyjmując możliwość popełniania przez niego
> błędów i opisując własny stosunek do jego konkretnych zachowań
> (podkreślając pozytywy przy wykazywaniu negatywów) jesteśmy w stanie
> wpływać nań pozytywnie. To trudne, wymaga empatii i dużych
> umiejętności komunikacyjnych, ale IMO warto.
inżynieria społ. :-))))))))))))
działa - naukowo udowodnione
:-)))))))))))))
> > > Co powoduje taki a nie inny odbiór konkretnych Nautów?
> > to co tylko epistolograficzne ? :-)
> no właśnie :-)
IMO
np.
- zbieżności światopogladowe :-)
- głaski których nam dostarczaja
- umiejetność wyartykułowania myśli
- odwaga w wyrażaniu pogladów
- poziom inteligencji
- kultura osobista (widoczna w np. polemikach)
- wpływ innych nautów
- osobiste cechy oceniajacego(miedzy innymi podatność na owy wpływ,
zapotrzebowanie na głaski)
słowem dokładnie to samo co w realu odjąć własnie mowę ciała, feromonki...
+ znajomość "życia netowego", doswiadczenie w necie, (np. umiejetność
demaskowania prób kreowania siebie)
widzisz to inaczej?
pozdrawiam
agnieszka
i dobranoc- uff
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.sci.psychologia
|