Data: 2001-11-02 00:22:44
Temat: Re: net_sym_em_patia
Od: "Mania" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Agnieszka
> Maniu, IMO oparte jest to na hierarchii potrzeb.
> W zasadzie istnieje jeszcze trzecia mozliwość
(guńku)
możliwości mogłabyś mnożyć i nie wyczwrpałabyś zakresu bo leży to poza
granicami Twojej (jednostkowej) wyobraźni; charakterystyczne jest
jednak dla Twojej odpowiedzi jej ograniczenie do systemu wartości,
który przyęłaś, a który jest bliski systemowi APR. Mianowicie,
zakładasz z góry negatywną opinię dla PR, przyklaskując tym samym
ostracyzmowi społecznemu dla PR.
W moim poście nie jest istotna sama opinia, ale mechanizm jej
powstawania i jej konsekwencje.
Jednak pokuszę się o pewną refleksję.
IMO Całkowita negacja pewnych postaw, bez próby ich zrozumienia
powodować może zepchnięcie ich z naszego pola widzenia, co przecież
wcale ich nie niweluje, ale daje komfort.
krótkowzroczność?
Znany w psychologi jest mechanizm przyjmowania masek (nie rozpatrywany
niestety ostatnio na forum) narzuconych przez środowisko. Klasycznym
przykładem będzie tu "bad boy" - częsta "metoda wychowawcza", która w
reakcji na niewłaściwe zachowanie dziecka zamyka się w wyrażeniu
negatywnej opini. Dziecko poczętkowo odczuwa dyskomfort (karę),
zazwyczaj poczucie niesprawiedliwości, niezrozumienie, opozycję, a w
miarę powtarzalności sytuacji przujmuje rolę "niegrzecznego chłopca" -
no cóż, taki jestem.
Mnie osobiście, jakiś czas zajęło, przekonanie siebie samej, że jeśli
chcę potrafię nie być "zapominalską", "roztargnioną", "bałaganiarą"
itp
W wyrażaniu opinii istnieje pułapka podwójna. Raz - zawężenie własnej
percepcji, dwa - utrwalenie postawy ujętej w opinii. Zadnego
konstruktu!
Pamiętając jednak, że na człowieka składa się całe spektrum jego,
często kontrastoych cech, przyjmując możliwość popełniania przez niego
błędów i opisując własny stosunek do jego konkretnych zachowań
(podkreślając pozytywy przy wykazywaniu negatywów) jesteśmy w stanie
wpływać nań pozytywnie. To trudne, wymaga empatii i dużych
umiejętności komunikacyjnych, ale IMO warto.
> > To jak właściwie jest z tą sympatią i antypatią?
pytanie podtrzymuję jako klu postu!
> > Dzięki sieci można odrzucić kwestie preferencji wizualnych,
feromonów
> > itp. aspektów dostępnych w realu, a skupić się na tym co tylko
> > epistolograficzne.
> > Co powoduje taki a nie inny odbiór konkretnych Nautów?
> to co tylko epistolograficzne ? :-)
no właśnie :-)
zbieżności światopoglądowe?
znajdziesz coś interesującego?
pozdrawiam
Mania
|