Data: 2010-06-13 11:06:14
Temat: Re: :(
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 12 Jun 2010 18:59:11 -0700 (PDT), glob napisał(a):
> Nie nie jest idealnie, ale nie ma też zbrodniczego systemu ucisku.
A co to jest?
http://www.rp.pl/artykul/361693_Francuski_koncern_sa
mobojcow.html
"Pracownicy centrum interwencyjnego FT w Troyes nie spodziewali się, że
środowe zebranie zakończy się tragedią. Podczas spotkania 50-letni technik
nagle wstał i wbił sobie nóż w brzuch. Koledzy rzucili się na pomoc,
wezwano pogotowie. Ciężko rannego odwieziono do szpitala, udało się go
uratować. ,,Jego życie nie jest zagrożone. Jest świadomy i w obecnej chwili
podlega hospitalizacji" - podała spółka w komunikacie.
Od 1 stycznia 2008 roku we France Telecom odnotowano już 20 udanych
samobójstw i 12 prób samobójczych. - Z reguły są to ludzie w wieku około 50
lat. Po prywatyzacji FT nagle przestali być urzędnikami; stali się
pracownikami, od których wymaga się efektów, a normy są często wyśrubowane
do granic możliwości - tłumaczy ,,Rz" psychiatra dr Brigitte Font Le Bret
specjalizująca się w pomaganiu zestresowanym pracownikom."
http://wiadomosci.onet.pl/2121423,10,item.html
"Samobójstwa te wywołały ogólnonarodową dyskusję na temat tego, czy jest to
dowód na powszechnie panującą depresję we francuskich fabrykach i biurach.
We Francji obowiązuje 35-godzinny tydzień pracy i miesięczne wakacje
letnie, jednak wskaźnik samobójstw wyniósł tu w 2005 roku 17,6 procent na
sto tysięcy ludzi, stawiając kraj na trzecim pod tym względem miejscu w G8.
Pierwsze i drugie miejsca zajmują odpowiednio Rosja i Japonia.
Samobójstwa w miejscu pracy nie ograniczają się do France Telecom. W ciągu
czterech miesięcy na przełomie 2006 i 2007 roku zabiły się trzy osoby
zatrudnione w centrum inżynieryjnym Renault blisko Paryża. Jak podają
związki zawodowe branży finansowej Syndicat National de la Banque et du
Credit, w 2008 roku we francuskich bankach odnotowano 12 przypadków
samobójstw ściśle związanych ze stosunkami w pracy.
Zdalna, bezosobowa kultura zarządzania we Francji tworzy napięcia, miejsca
pracy zdominowane przez konflikty, mówi Patrick Legeron, psychiatra i
dyrektor generalny paryskiej firmy Stimulus, doradzającej pracodawcom i
związkom zawodowym, jak zmniejszyć liczbę chorób psychicznych powstałych na
skutek sytuacji w pracy.
- We Francji oczekuje się od wyższego kierownictwa odpowiednich dyplomów i
technologicznych kompetencji, a nie dobrego zarządzania zespołem ludzi -
mówi Patrick Legeron, autor raportu przygotowanego w 2008 roku dla
ministerstwa pracy, zalecający sposoby na monitorowanie napięć w miejscach
pracy.
Jak twierdzi Bernard Salengro, przewodniczący Syndicat des Medecins du
Travail, narodowego stowarzyszenia lekarzy zajmujących się stanem zdrowia
pracowników, obowiązujący we Francji 35-godzinny tydzień pracy obejmujący
duże firmy od 2000 roku, a od 2002 roku również małe przedsiębiorstwa,
pogorszył sytuację pracowników, ponieważ kadra kierownicza była zdecydowana
mimo to osiągnąć swoje finansowe cele.
- Pracodawcy starają się teraz wycisnąć z pracowników jeszcze więcej
wysiłku, by jakoś nadrobić stracone pięć godzin pracy w tygodniu - mówi
Bernard Salengro. - A to stanowi doskonałe podłoże do wzrostu napięć i
przemocy w pracy."
|