p...@p...onet.pl wrote:
>
> > Mam nadzieje ze jest Pan studentem pierwszego roku
> > i te obrazliwe teksty zostaly wyprodukowane pod wplywem alkoholu.
>
> ne wiem czemu wiaze pan fakt upojenia alkoholowego z faktem bycia studentem
> pierwszego roku - moze u pana na uczelni... u mnie sie nie dalo...
>
> > Wprawdzie utrata kontroli ...
>
> no prosilem o wypowiedz na temat watku, a nie kolejne zdania swiadczace o
> braku odpowiedniego leczenia pacjenta...
>
> jescze raz wiec: albo temat, albo koniec watku.
>
> paniał?
>
> adam
>
> ps: adres zmienilem oczywiscie specjalnie w celu zmylenia przeciwnika...

Zapewniam kolege studenta, ze mania przesladowcza ujawniajaca sie pod
postacia rzekomych przeciwnikow, pojawiajacych sie na grupie medycyna
nie stanowi projekcji swiata realnego.
Wszyscy jestesmy przyjaciolmi kolegi i z checia udzielimy wszelkiej
mozliwej pomocy i wsparcia.
Prosze zatem smialo opowiedziec, czego kolega od nas oczekuje.
Obiecuje ze powstrzymam sie od komentowania smialych pomyslow kolegi,
nawet tych najbardziej interesujacych.

pozdrowienia,
Jacek

Jestesmy przejaciolmi kolegi i w kazdej chwili kolega moze na nas liczyc
i na nasza pomoc, porade.