Data: 2003-09-11 09:54:30
Temat: Re: :(
Od: "Daisy Ka" <a...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ja Ci nic nie wmawiam ... ja Ci napisałam jak ja widzę Twoją sytuację. Sama
> pojawiłaś się na grupie i opisałaś swój przypadek ... i co ? liczyłaś tylko
> na głaskanie po główce ? No więc się przeliczyłaś ... bo ja widzę tu bardzo
> wiele Twojej winy.
:))))) Gdybys byla myslacą osoba to wiedzialabys ze tak smialo nie ocenia sie kogos
po jednym i to
jeszcze malo kompletnym poscie. A glaskania po główce nie oczekuje tylko rozsadnych
rad a nie malo
konstruktywnych bredni. Zwrocilam sie do was nie po to aby mi wytkano bledy, ktore
notabene urodzily
sie w twoim umysle ale po jakies inne zdroworozsadkowe spojrzenie.
Wiesz, pokazujesz sie jako czlowiek ktory umniejszając czyjąs wartosc automatycznie
podwyzsza swoja,
poza tym mowi sobie w duchu, ciesząc sie, że jak ktos ma az tak gowniane zycie to
moje nie jest
takie zle. Moze zastosujesz inna metode, co?
> Możesz być nawet pewna, ze się nie przytrafi - bo osobiście powiem, ze takie
> zachodzenie w ciążę uważam za najbardziej upokarzające jakie może istnieć w
> relacjach damsko-męskich. I całe życie bardzo się pilnowałam, żeby do takiej
> sytuacji nie dopuścić (ups ... zaszłam ... musisz się ze mną teraz ożenić
> ;-/////
Ty chyba czytac nie umiesz, bo powtarzasz ciagle to samo. Nie ma przymusu, moze ty
bys tak
powiedziala....... ale dlaczego uwazasz ze inni tez by tak postapili. To twoje
pisanie jest
upierdliwe
> Dokładnie tak. Dodaj tez, ze jestem myśląca o konsekwencjach wcześniej a nie
> lamentująca później - wtedy zrozumiesz mój punkt widzenia na Twoją sprawę.
No tak :) czy ladnie tak sie chwalic??? Chyba jest odwrotnie skoro tak sie z tym
obnosisz.
> Dziękuję ... jestem bardzo szczęśliwa.
Proszę bardzo :)
Dodam szczęśliwa tylko sama ze sobą, lub z jakimś biednym zgnębionym facecikiem
|