Data: 2002-09-02 09:03:56
Temat: Re: 1 raz
Od: "Vesemir" <v...@k...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Najpierw sie kocha i się cieszysz z tego że możesz z drugą osobą być.
> > A potem już ci się wydaje że masz prawo z nią być i jest to obowiazkiem
> aby
> > kobieta byla z Toba.
>
> No OK, jak jest ze mna to w czym problem? Przeciez bedac ze mna nie
> jest jednoczesnie ze swoimi bylymi? Uwazasz, ze przeszlosc caly czas
> istnieje obok nas jako rownolegly swiat? ;)
Wiesz, ja mówię że to uczucia naturalne co nie znaczy że mamy się im
poddawać. Znam facetów którzy swoim dziewczynom nie pozwalają się
kontaktować z otoczeniem właśnie z tego powodu. Poza tym facet nierzadko
przestaje się starać, kobeita staje się rzeczą zdobytą o którą nie trzeba
juz tak zabiegać jak kiedyś, to już trofeum . Kiedy facetowi się napomyka o
byłych, to go to boli z tego powodu że uważa kobietę za swoją własność. Nie
do końca akceptuje że wcześniej moglibyć inni. Taki efekt uprzedmiotowania
człowieka.
> > I zebys byl jedyny staje sie twoim pragnieniem. to wyzszy instynkt
> > posiadania: jestem jej jedynym.
>
> No przeciez jestes, bo co z tego ze byli inni, kiedy teraz jestes Ty?
Ale nie wszyscy mają takie podejście jak ty. Większość nie potrafi
skutecznie panować nad emocjami. Nie potrafią sobie powiedzieć "co z tego".
Znam Takich! Tego człowiek uczy się z wiekiem i wraz z wygasaniem
hormonalnej burzy.
> > Napomkniecie o bylych boli faceta.
>
> A myslisz, ze nie boli kobiety? Kobiety przezywaja to dokladnie
> tak samo. Ale wiecej potrafia nam wybaczyc - dlatego milo by bylo,
> gdybysmy i my umieli byc bardziej wyrozumiali.
No i słusznie myślisz. Zgadzam się. Ale faceci sobie z tym gorzej radzą, sam
wiesz.
> > Wielokrotnei doswiadczylem bolu, gdy widzialem ze jakas kobieta ma swoj
> maly
> > swiat, swoje male istnienie, emocje, blsikich, a ja moge do tego swiata
> > wkroczyc tylko akceptujac go, nie stane sie JEJ swiatem w calym jego
> > rozmiarze nigdy tak do konca.
>
> To cos slaby jestes w uszach, albo masz zbyt krotki wzrok i widzisz tylko
> koniec wlasnego nosa ;)
Nieprawda. Tu chodzi o coś takiego jak zjednoczenie się kimś jak najmocniej,
to element szukania drugiej połówki. Nie chodzi o to aby jej świat zniszczyć
ale żeby stać się jego najwazniejszą i niekwestionowaną częścią. To o tej
ambicji cały czas mówię: bycia najważniejszym elementem życia kobiety.
> A mam taka ambicje byc tym ktory jest na
> > pierwszym miejscu. Stad problem z dziecmi. Dla kobiety dzieci gdy sie
> > pojawiaja staja sie najwazniejsze. mezczyzna niejednokrotnie bolesnie
> > odczuwa utrate pozycji tego najwazniejszego.
>
> No i to jest zalosny idiotyzm - dzieci ma sie we dwoje, a nie sama
> kobieta ma dzieci. Dzieci powinny byc najwazniejsze dla obojga, a
> poza tym bzdura jest twierdzenie, ze dla kobiety facet przestaje sie
> liczyc, kiedy pojawiaja sie dzieci. Mysle, ze staje sie jeszcze
wazniejszy,
> pomijajac jakies patologiczne sytuacje, kiedy kobieta jest rabnieta
> i chce miec dziecko bez ojca, albo facet jest rabniety i uwaza, ze po
> pojawieniu sie dzieci moze sobie nadal byc szczeniakiem i udawac
> starszego braciszka, a nie ojca.
No nie wiem, za młody jestem trochę. Mówię jak uważam, przekonam się z
czasem. Dla mnie to jeszcze biała plama, będę analizował swoje uczucia,
obiecuję :)
> > Tak Tak Destroyer. Mamy ego jak sam skurwysyn i jestesmy cholernie
> zaborczy.
> > Wszyscy!
>
> Z wiekiem Ci sie zmieni, tak jak mi. Kiedy mialem dwadziescia pare
> lat tez gadalem po Twojemu, ale lata mijaja, doswiadczenia przybywa,
> a czlowiek zaczyna rozumiec wiecej i potrzebowac czegos innego.
Nie Stroyer :) U ciebie wygasają hormony :) Pozwól mi patrzeć z pozycji tego
kim te hormony targają i patrzeć na tych którymi hormoy targają. Ja nie
mówię o osobach powyżej 35 bo to już inny wszechświat dla mnie. No i
słusznie mówisz: potrzebować czegoś innego :) Może mogłem zaznaczyć że cały
czas myślę o okresie formowania się związków i ich dojrzewania :) Moze z tym
synem wysuwającym się na pierwsze miesce przesadziłem i wykroczyłem poza
teren na którym jako tako się znam :)
Zaraz mi się przypomina kawałek rudnickiego :) "Stoją tak blisko siebie ale
się nie rozumieją. Dobiero ten młodszy za dadzieścia lat zrozumie starszego,
a starszy, gdy w ruchu kolistym powróci w te strony odnajdzie niezapomniany
cień i padnie na kolana :)" (cytat z pamięci ale sens takowy i sformułowania
takie same)
Vesu
|