Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!news.task.gda.pl!news.pg.gda.pl!iza.univ.gda.pl!aga
From: Anhela <a...@i...univ.gda.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: 13 lat leczono czytaj: truto kobietę lekami na stwardnienie rozsiane
Date: Thu, 30 Nov 2000 14:29:00 +0100
Organization: Technical University of Gdansk
Lines: 65
Message-ID: <P...@i...univ.gda.pl>
References: <3...@f...pl>
NNTP-Posting-Host: iza.univ.gda.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=ISO-8859-1
Content-Transfer-Encoding: 8BIT
X-Trace: sunrise.pg.gda.pl 975587166 3412 153.19.4.245 (30 Nov 2000 12:26:06 GMT)
X-Complaints-To: a...@p...gda.pl
NNTP-Posting-Date: 30 Nov 2000 12:26:06 GMT
In-Reply-To: <3...@f...pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:37051
Ukryj nagłówki
On Thu, 30 Nov 2000, Kaja wrote:
> Czy czyta? kto? Super Express z 24-go listopada?
> Jest taki artyku? o dwóch kobietach...Neurolodzy ze szpitala w
> Jaros?awiu jedn? z nich faszerowali ( 13 lat!) prochami na stwardnienie
> rozsiane i powiedzieli, ?e ju? z ?o?ka nigdy nie wstanie... a ona mia?a
> dyskopati?...Którego? dnia jej s?siadka- sprz?taczka wzi??a teczk? z
> wynikami tej kobiety i pojecha?a z nimi do kliniki w Lublinie...
> Wiedzia?a, ?e chorzy na stw.rozsiane maj? zaburzenia mowy, wzroku , nie
> potrafi? utrzymaae moczu a ta chora nie mia?a takich
> objawów....Specjali?ci w Lublinie byli pewni, ?e to nie jest ta choroba
> i poradzili pani Zofii, ?eby zabra?a chor?- p.Janin? do Warszawy na
> badania metod? rezonansu magnetycznego...To mia?o rozwiaae
> w?tpliwo?ci...I oczywi?cie rozwia?o: pani Janina cierpia?a na ci??k?
> dyskopati?...Po operacji w Konstancinie i d?ugotrwa?ej rehabilitacji
> niedawno zacz??a chodziae...Nigdy nie wróci do pe?ni si?, bo zabieg
> wykonano zbyt pó 1/4 no ale cieszy si?, ?e przesta?a byae ro?lin?...
> Druga osoba- pani Irena równie? by?a leczona w tym samym szpitalu na
> stwardnienie rozsiane...16 lat!...W wyniku brania lekarstw na
> stw.rozsiane sta?a si? bezwoln?, ot?pia?? istot?...Patrzy?a na chleb i
> nie mog?a sibie przypomnieae jakim s?owem si? go okre?la...W 1998 r.
> mia?a potworne bóle g?owy i ataki padaczkowe i tak si? dobrze z?o?y?o,
> ?e trafi?a do warszawskiego Instytutu Psychiatrii i Neurologii...Badania
> u niej wykluczy?y stw.rozsiane...Stwierdzono za to obecno?ae olbrzymiego
> guza- oponiaka- lewej pó?kuli mózgu o wymiarach 9,3 cm.x 4,3 cm x 6,1
> cm.
> Pani Irena jest ju? po dwóch operacjach, cieszy si?, ?e ?yje ale jest
> jak niemowl?, które trzeba uczyae wszystkiego na nowo.
>
> Strasznie mnie ten artyku? zbulwersowa? :-(
>
> Pozdrawiam
> --
> Kaja
>
to takie bardzo czesto wystepujace zjawisko, przynajmniej w Polsce.
widocznie niektorzy lekarze koncza medycyne niedouczeni - dzieki
lapowkom....
;-)
niestety lekarz tez jest tylko czlowiekiem i moze sie pomylic. bardzo
czesto sam pacjent "pomaga" lekarzowi w popelnieniu pomylki, zle opisujac
swoje objawy, lub ukrywajac czesc prawdy. nie twierdze tu, ze winny jest
pacjent, bo wiekszosc winy lezy po stronie lekarza, czasami jednak trudno
postawic wlasciwa diagnoze kiedy pacjent cos ukrywa.
tak naprawde nikt nie jest nieomylny, tyle, ze pomylka lekarza moze kogos
kosztowac zdrowie, czy nawet zycie. i w tym tkwi cala tragedia tej
sytuacji.
moj ojciec nie mial tyle szczescia, co osoby opisane powyzej.
przez 5 lat leczono go na watrobe, byl u trzech roznych lekarzy. wszyscy
stawiali podobna diagnoze: marskosc watroby, zapalenie watroby...
po 5 latach stan jego byl juz na tyle ciezki, ze trafil do szpitala i tam
na jego wlasne zyczenie wykonano mu przeswietlenie pluc. wtedy okazalo
sie, ze pluc juz prawie nie ma. zostaly zniszczone przez gruzlice i raka.
natychmiast rozpoczeto leczenie, ale w tym stadium nie wiele dalo sie
zrobic. zmarl po 2 miesiacach. pomylke lekarzy przyplacil zyciem.
aha. watrobe mial idealnie zdrowa.
gdyby ktos pomyslal o przeswietleniu pluc 5 lat wczesniej.....
>
>
>
>
|