Data: 2000-11-30 02:24:48
Temat: 13 lat leczono czytaj: truto kobietę lekami na stwardnienie rozsiane
Od: Kaja <f...@f...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Czy czytał ktoś Super Express z 24-go listopada?
Jest taki artykuł o dwóch kobietach...Neurolodzy ze szpitala w
Jarosławiu jedną z nich faszerowali ( 13 lat!) prochami na stwardnienie
rozsiane i powiedzieli, że już z łożka nigdy nie wstanie... a ona miała
dyskopatię...Któregoś dnia jej sąsiadka- sprzątaczka wzięła teczkę z
wynikami tej kobiety i pojechała z nimi do kliniki w Lublinie...
Wiedziała, że chorzy na stw.rozsiane mają zaburzenia mowy, wzroku , nie
potrafią utrzymać moczu a ta chora nie miała takich
objawów....Specjaliści w Lublinie byli pewni, że to nie jest ta choroba
i poradzili pani Zofii, żeby zabrała chorą- p.Janinę do Warszawy na
badania metodą rezonansu magnetycznego...To miało rozwiać
wątpliwości...I oczywiście rozwiało: pani Janina cierpiała na ciężką
dyskopatię...Po operacji w Konstancinie i długotrwałej rehabilitacji
niedawno zaczęła chodzić...Nigdy nie wróci do pełni sił, bo zabieg
wykonano zbyt późno ale cieszy się, że przestała być rośliną...
Druga osoba- pani Irena również była leczona w tym samym szpitalu na
stwardnienie rozsiane...16 lat!...W wyniku brania lekarstw na
stw.rozsiane stała się bezwolną, otępiałą istotą...Patrzyła na chleb i
nie mogła sibie przypomnieć jakim słowem się go określa...W 1998 r.
miała potworne bóle głowy i ataki padaczkowe i tak się dobrze złożyło,
że trafiła do warszawskiego Instytutu Psychiatrii i Neurologii...Badania
u niej wykluczyły stw.rozsiane...Stwierdzono za to obecność olbrzymiego
guza- oponiaka- lewej półkuli mózgu o wymiarach 9,3 cm.x 4,3 cm x 6,1
cm.
Pani Irena jest już po dwóch operacjach, cieszy się, że żyje ale jest
jak niemowlę, które trzeba uczyć wszystkiego na nowo.
Strasznie mnie ten artykuł zbulwersował :-(
Pozdrawiam
--
Kaja
|