Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze 18 lat - koniec wywiadowek???

Grupy

Szukaj w grupach

 

18 lat - koniec wywiadowek???

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 247


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2006-11-16 12:02:41

Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???
Od: "zona alberta" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

oshin wrote:

> Zasłyszane od studentki nauczania wczesnoszkolnego: Bo to jest taka
> praca dla kobiety, idziesz na pięć godzin do pracy, a potem już masz
> to gdzieś i możesz sprzątać i obiad ugotować. ;>

No cóż... Trochę w tym prawdy jest. Pensum to 20 godzin (bez nadgodzin).
W ostatniej pracy najwięcej lekcji jednego dnia miałam siedem. W dwa
inne dni 2 lub 3. Praca od 7.30 - pierwsza zmiana lub od 13.00 druga
zmiana.
Nie wspomnę oczywiście o klasówkach poprawianych jak już diabły spać
położyłam, planach lekcji (choć te przy odrobinie wprawy dużo nie
zajmują), zebraniach raz na kwartał, szkoleniach raz miesięcznie. Nadal
jednak twierdzę, że praca nauczycielki to idealna praca dla matki. Wolne
razem z dzieciami, popołudnia dla dzieci.

--
super-cool /exploradora/ Dora
zona alberta (30.6), Julka (4.2), Zuza (2.3)
http://julka.gourl.org , http://zuza.gourl.org


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2006-11-16 12:17:48

Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza oshin
<o...@u...engram.psych.uw.edu.pl> mówiąc:

>Zasłyszane od studentki nauczania wczesnoszkolnego: Bo to jest taka praca
>dla kobiety, idziesz na pięć godzin do pracy, a potem już masz to gdzieś i
>możesz sprzątać i obiad ugotować. ;>

Wg. znajomej prowadzącej zajęcia na kierunku nauczanie wczesnoszkolne,
osoby tam studiujące to w większości "bardzo specjalny rodzaj ludzi".

Agnieszka (która nigdy nie zapomni anegdotki o ww. studentkach: "No i
przyszły takie dwie dziumdzie i jedna mówi: >>A bo Dorota chciała panią
zapytać, czy może się zwolnić<< - uważasz, osoby wkraczające w trzecią
dekadę swojego życia, studentki...")
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2006-11-16 12:24:53

Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???
Od: P...@o...pl szukaj wiadomości tego autora



Hanka Skwarczyńska napisał(a):

> Boś fanaberyjna. Mieszkałabyś jak biały człowiek w bloku, to byś nie
> marnotrawiła :P

A nie w rezerwacie, jak nie przymierzając czerwonoskóry :D

--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html /zdechło/
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2006-11-16 12:31:17

Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???
Od: Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "siwa" <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:1po0zhzvhgqtt$.dlg@franolan.net...
> [...] Ale Ty do mnie czy do siebie? :P

A tak, ogólnie :P

> Moja fanaberia leży w gminie Centrum stolicy średniej wielkości
> państwa w Europie Środkowej, to praca w czortu na kuliczkach.

Ciiicho, wiem. Sępy płoszysz ;P

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2006-11-16 12:52:08

Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???
Od: "Jacek J." <n...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Old Rena wrote:

> http://widnet.pl/~kglaz/pu2/?q=node/19
> Pobieżna lektura pozwala wyciągnąć wniosek, że pełnoletni uczeń ma prawo
> sobie zażyczyć nieinformowania opiekunów o jego postępach w nauce. >

IMO bez sensu. Tak na logikę: jeżeli coś finansuję, mam prawo
kontrolować efektywność wydawania tych pieniędzy (tu: wyniki w nauce).
A jeżeli nie mam prawa kontrolować, powinienem mieć prawo odmówić
płacenia. Zdaje się, że ideologia zwyciężyła tu zasady wolnego rynku ;>

> Old Rena
> [Renata Gierbisz]

Jacek J.

PS: Czy jeżeli np. mój pracodawca wyśle mnie na jakiś kurs
(opłacając szkolenie, hotel i wyżywienie) - mam prawo zażyczyć sobie
nieinformowania go o moich wynikach (czy obecności) na kursie?
O żądaniu finansowania następnych kursów nie wspominając...
--
|\ _,,,---,,_ \___ | __ _ ___ ___| | __ \___ |
/,`.-'`' -. ;-;;,_ _ | |/ _` |/ __/ _ \ |/ / _ | |
|,4- ) )-,_..;\ ( `'-' | |_| | (_| | (_| __/ < | |_| | _
'---''(_/--' `-'\_) fL \___/ \__,_|\___\___|_|\_\ \___/ (_)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2006-11-16 13:16:22

Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???
Od: Gosia Plitmik <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

P...@o...pl napisał(a):

> ....ważniejszy dla nich rezerwat koło nosa ( który za rok, dwa
> spowszednieje), niż to że się dziennie traci 2-3 godziny na dojazd. Na
> szczęście żyjemy w wolnym kraju.
>>> Ale z grubsza wiadomo gdzie się pracuje.
>> To sie akurat u przecietnej osoby moze zmienic z miesiaca na miesiac...

A, wiesz, mnie moj nie powszednieje. Wrecz przeciwnie doceniam go po
powrocie z zadymionego miasta coraz bardziej. Sarny podchodzace do domu
tez. Do biura mam 30 minut w njwiekszym natezeniu ruchu, po drodze
zostawiam 1 szt w przedszkolu, a druga w szkole. Za zadne pieniadze do
miasta bym juz nie wróciła, chociaz swego czasu prawiłam identycznie jak TY
--

Gosia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2006-11-16 13:35:03

Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???
Od: P...@o...pl szukaj wiadomości tego autora



Gosia Plitmik napisał(a):

> > ....ważniejszy dla nich rezerwat koło nosa ( który za rok, dwa
> > spowszednieje), niż to że się dziennie traci 2-3 godziny na dojazd. Na
> > szczęście żyjemy w wolnym kraju.
> >>> Ale z grubsza wiadomo gdzie się pracuje.
> >> To sie akurat u przecietnej osoby moze zmienic z miesiaca na miesiac...
>
> A, wiesz, mnie moj nie powszednieje. Wrecz przeciwnie doceniam go po
> powrocie z zadymionego miasta coraz bardziej. Sarny podchodzace do domu
> tez. Do biura mam 30 minut w njwiekszym natezeniu ruchu, po drodze
> zostawiam 1 szt w przedszkolu, a druga w szkole. Za zadne pieniadze do
> miasta bym juz nie wróciła, chociaz swego czasu prawiłam identycznie jak TY

Wiesz, nikomu nie prawię. Zwyczajnie dziwię się ludziom którzy siedlisko
wybierają kierując się w/w rezerwatem a potem psioczą na dojazdy. Ale
żyjemy w wolnym kraju. Mnie nie rusza rezerwat koło domu, kiedy w pół
godziny mogę dotrzeć rowerem do rezerwatu. Sarny - cóż, może to i
ładne. Ostatnio komuś z mojego osiedla odmówiono wypłaty odszkodowania
za rozbity przez sarnę samochód, bo ubezpieczyciel nie dał wiary że
stało się to na osiedlu (!!!). Mieszkam na totalnym skraju miasta i
_do_miasta_ też nie wrócę. I miasto do mnie nie przyjdzie, chyba że
wyburzą wsie, które widzę z okna.

--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html /zdechło/
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2006-11-16 13:44:57

Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

X-No-Archive:yes
<P...@o...pl> napisał w wiadomości

> Wiesz, nikomu nie prawię. Zwyczajnie dziwię się ludziom którzy siedlisko
> wybierają kierując się w/w rezerwatem a potem psioczą na dojazdy.

Obawiam się, że psioczą jednak głównie ci, którzy tarabanią się z jednego
końca miasta na drugi, stojąc w korkach, czekając na autobusy, tramwaje,
SKM'ki. Dojazd z okolic podmiejskich nie zawsze jest AŻ tak uporczywy.

> I miasto do mnie nie przyjdzie, chyba że
> wyburzą wsie, które widzę z okna.

Całkiem możliwe. ~dzieści lat temu moi rodzice nie chcieli przeprowadzić się
do jednej z dzielnic Gdyni, bo to zadupie, niemal za miastem, prawie wiocha,
nic tam nie ma, nic tam nie jeździ i tylko psy dupami szczekają. Dziś to
jedna z większych dzielnic, doskonale połączona z centrum miasta, mająca
swoją wysoce rozwiniętą infrastrukturę. A granice miasta przesunęły się
dobre kilka (jeśli nie kilkanaście) kilometrów dalej i sięgają do granic
kolejnego miasta. No, powiedzmy miasteczka. Tak więc wszystko przed Tobą ;-)

N.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2006-11-16 13:54:42

Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???
Od: P...@o...pl szukaj wiadomości tego autora



Nixe napisał(a):

> > I miasto do mnie nie przyjdzie, chyba że
> > wyburzą wsie, które widzę z okna.
>
> Całkiem możliwe. ~dzieści lat temu moi rodzice nie chcieli przeprowadzić się
> do jednej z dzielnic Gdyni, bo to zadupie, niemal za miastem, prawie wiocha,
> nic tam nie ma, nic tam nie jeździ i tylko psy dupami szczekają. Dziś to
> jedna z większych dzielnic, doskonale połączona z centrum miasta, mająca
> swoją wysoce rozwiniętą infrastrukturę. A granice miasta przesunęły się
> dobre kilka (jeśli nie kilkanaście) kilometrów dalej i sięgają do granic
> kolejnego miasta. No, powiedzmy miasteczka. Tak więc wszystko przed Tobą ;-)

I vice versa. Nie możesz wykluczyć że za 20 lat nie będziesz miała
autostrady przez ogródek.

--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html /zdechło/
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2006-11-16 14:02:11

Temat: Re: 18 lat - koniec wywiadowek???
Od: "Old Rena " <o...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

X-No-Archive:yes
Jacek J. <n...@p...com> napisał:
> Old Rena wrote:
>
> > http://widnet.pl/~kglaz/pu2/?q=node/19
> > Pobieżna lektura pozwala wyciągnąć wniosek, że pełnoletni uczeń ma prawo
> > sobie zażyczyć nieinformowania opiekunów o jego postępach w nauce. >
>
> IMO bez sensu. Tak na logikę: jeżeli coś finansuję, mam prawo
> kontrolować efektywność wydawania tych pieniędzy (tu: wyniki w nauce).
> A jeżeli nie mam prawa kontrolować, powinienem mieć prawo odmówić
> płacenia. Zdaje się, że ideologia zwyciężyła tu zasady wolnego rynku ;>
Rozumiem.
Spróbuję pobawić się w adwokata diabła. Abstrahuję przy tym od stosunków
panujących między dziećmi i rodzicami i od uczuć rodzicielskich. Czyste
prawo. :) Przypuśćmy - mój syn w klasie maturalnej zawiadomi mnie, że złożył
w szkole wniosek, by nie udostępniać jego rodzicom informacji o stopniach.
OK. Zakładam, że bierze pełną odpowiedzialność za swoją naukę, za osiągane
wyniki. I świetnie. Mam jeden kłopot z głowy. Ja już w tym względzie nic nie
muszę.
Mam obowiązek utrzymania dziecka do ukończenia 18 lat. A potem, tylko jeśli
się uczy/studiuje i nie ukończyło 25 lat.
W jego interesie jest uczyć się dobrze, bo statut liceum może zawierać zapis,
że osiemnastolatek nie ma prawa do powtarzania klasy. I co taki misiek wtedy
zrobi? Będzie musiał iść do roboty i będzie musiał dokładać się do budżetu
domowego.
Podobnie, gdy skończy szkołę i nie bedzie miał ambicji, czy chęci, czy też
możliwości z powodu miernych wyników, uczyć się dalej. KRiO mówi,
że "Dziecko, które ma dochody z własnej pracy, powinno przyczyniać się do
pokrywania kosztów utrzymania rodziny, jeżeli mieszka u rodziców" (art. 91)
Wszystko jasne, pra?

--
Old Rena :)
[Renata Gierbisz]

PS. Nie lubię dyskutować, powołując się na analogie. Zwykle słabo przystają
do meritum


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 20 ... 25


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

ilustrowane słowniki ortograficzne i ksiązki do matematyki
Ciekawy link z GW
Fantasy dla 8 latka?
Ktoś widział fim z Boratem?
a jak z dziecmi rozmawiac o forsie?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »