Data: 2005-09-12 08:00:02
Temat: Re: 2 latek tłucze matk
Od: "xhy" <x...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dfv88s$mim$1@news.onet.pl...
>
> > > > Jesli wszystkie ~normalne metody zawioda i nie bedzie widac
> > > > zadnej, nawet przejsciowej poprawy, to proponowalbym
> > > > wyprobowanie klapsa w pupe w polaczeniu z niejako
> > > > natychmiastowym mocnym przytuleniem przez dluzsza chwile
> > > > (nawet pomimo wyrywania sie dziecka) i tlumaczeniem dlaczego
> > > > nie wolno tak robic.
> > > Dlaczego użyłeś słowa "przytuleniem" ? Nie lepiej "skrępowaniem" ?
> > > Przytulanie to okazywanie czułości, a tej sytuacji chyba tu nie
> > zakwalifikujesz ?
> > Czemu uwazasz, ze przykro z powodu zaistnialej sytuacji moze być tylko
> > dziecku?xc
> To nie tak.
> Nie wiem, jakie tam dzisiaj są mody itp. ale generalnie
> rodzic nigdy nie powinien wychodzić do małego dziecka
> z poczuciem winy czy słabości. Jeśli już decydujemy się
> na karę cielesną, to niech to będzie kara cielesna, a nie
> wspólna rodzinna tragedia, po której nie wiadomo, kto bardziej
> zawinił - dziecko, czy rodzic, który "zrobił mu krzywdę".
> To, co mi konkretnie nie pasuje w wypowiedzi cbnet'a
> to połączenie słów "natychmiastowy", "przytulenie"
> i "nie dać się wyrwać". Coś mi tu nie gra po prostu ;)
> Tak, jakby rodzic nie mógł się zdecydować, jaką strategię
> przyjąć i próbuje wszystkiego na raz: karze dziecko,
> karze siebie i jednocześnie nagradza dziecko za to, że je
> ukarał ... Więc karze, czy przytula ? Relacje międzyludzkie
> mają swoje fazy i etapy. Kara - jak coś jest źle, przytulenie
> - jak nadchodzi pogodzenie. W przypadku małego dziecka
> wyraziste rozróżnianie tego typu kwestii jest szczególnie
> ważne. Wiec co robi tu to "natychmiast" ?
Rozumiem. 100% racji.
> Co do zaś Twojej wypowiedzi: wychodzenie z pozycji "przykro mi"
> nie jest najlepszym sposobem na małe dzieci. To jedna z tych
> zagrywek emocjonalnych, które mają bardzo krótkie nogi.
> OCZYWIŚCIE że jest rodzicowi przykro. Ale to nie powód, by
> zaraz "się do dziecka przytulać" ;).
Nie myślałem w ten sposób. :-) Chodziło mi o oczywistość, którą wyżej
wyeksponowałeś. Nic innego.
Nieco upraszczając:
> małego dziecka się nie przeprasza, nie za rzeczy, które się robi
> rzekomo świadomie, z rozmysłem (a do takich działań powinno należeć
> wykonywanie kary). Po prostu należy wiedzieć, co się robi.
[...]
"Nieco upraszczając" 100% o.k.:-)xc
|