Data: 2003-10-16 16:25:53
Temat: Re: 24 pytania o twoim zwiazku
Od: "Manatka" <manatka_NO_SPAM@gazeta_NO_SPAM_.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "AsiaS" <a...@w...pro.onet.pl> napisał w wiadomości
news:bmkc3s$k4l$1@news.onet.pl...
> Konkretnie - o to, że jedno z drugim nie musi mieć i imho najczęściej nie
ma
> zwiazku.
Naprawde uwazasz, ze nie wazne jest to, czy sie z kims jest rok, czy
pietnascie lat?! I to w kontekscie tego, co pisal Jacek?
Ja uwazam, ze to ma spore znaczenie, gdyz istnieje cos takiego jak
zauroczenie, fascynacja i to zazwyczaj przegrywa walke z brutalna i szara
rutyna
codziennego zycia. Szanse na przetrwanie ma milosc dojrzala, w ktora
przeksztalca sie owo zauroczenie. A do tego nie wystarcza rok...
Zmieniaja sie relacje miedzy partnerami. Z malzenstwa (tylko) przeistaczaja
sie w rodzicow. Zmieniaja sie priorytety, rzeczy, ktore uwazalo sie za wazne
staja sie blahostkami itp., itd. Czasem zwiazkowi potrafia zagrozic
niepowodzenia, jak chocby nieudane starania o potomstwo, utrata pracy, moze
znuzyc sprzatanie skarpetek pozostawianych notorycznie w miejscach, w
ktorych wedlug nas nie powinny sie znajdowac, nieustanne gaszenie swiatla w
lazience, ktora to partnerka okupuje niemilosiernie dlugo, a wychodzac
(wreszcie) nie zaprzata sobie glowy pstryknieciem wylacznika... I znow:
itd., itp.
A na to wszystko potrzeba troche czasu... Nie sadzisz?
Poza tym ja nie napisalam nigdzie, ze po pietnastu latach w zwiazku nie ma
juz milosci, czy wzajemnej fascynacji. Bywa i tak ;) Po prostu napisalam
Cherokee, zeby ponowila test po tym czasie. Ot! I wszystko!
> A jeszcze bardziej zenujace jest to, ze nie mozesz dyskutowac bez
personalnych
> zagrywek.
Ja moge dyskutowac, ale Twoja wypowiedz nie przejawiala zadnej formy
dyskusji... Rzucilas
jedno, suche i w mojej opinii czepliwe zdanie, nie popierajac go ani jednym
argumentem.
Ale masz racje - "hormony" byla mala zlosliwostka - przepraszam :)
--
Manatka
|