Użytkownik "cbnet":

> NIE WSPOLCZUJE CI - ile razy mam powtarzac? :)

Sorki, nieświadomie przekręciłem Twoją wypowiedź. Napisałeś, że to ja
powinienem "współczuć sobie". W każdym razie ciągle nie oświeciłeś mnie
dlaczego.

> > Tak. Twoje mądre konstrukcje myślowe przerastają mnie.
> > Uczę się jednak cały czas i wierzę, że któregoś dnia moja wiedza
> > nieśmiało zbliży się do Twojej.
> A wiesz na punkcie czego ja jestem ~przeczulony? :)
> Otoz chyba najbardziej na punkcie glupkowatych 'chwytow' w dyskusji
> ktore niczemu [madremu ani] pozytecznemu nie sluza

Chyba jednak trochę przesadzasz z tym swoim "przeczuleniem" na punkcie
"głupkowatych chwytów w dyskusji", skoro sam je stosujesz (vide "Za trudne
dla Ciebie?").

> > Krotko mowiac: chcesz dyskutowac - no problem, wolisz mi wspolczuc
> z powodu moich opinii - w zasadzie koniec dyskusji. :)

NIGDY nie napisałem, że współczuję Ci Z POWODU TWOICH OPINII. Nikomu bym
czegoś takiego nie napisał, bo uwaga taka byłaby sama w sobie - mówiąc
oględnie - kretyńska. Współczułem Ci z tego powodu, że nie miałeś szansy
spotkać w swoim życiu autentycznie przyzwoitych ludzi. Taki wniosek
wyciągnąłem z Twoich słów. Postaraj się bardziej uważnie czytać moje posty.

amnesiac