Data: 2010-03-30 16:33:02
Temat: Re: A, B lub C ?
Od: Qrczak <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2010-03-30 17:19, niebożę zażółcony wychynęło i cichym głosikiem
ryknęło:
>
> Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:hoqmgs$o0g$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> Życie to nie je bajka, Redi...
>
> No dobra, spróbujmy jednak bajkę ułożyć. Taką z dobrym zakończeniem.
> Początek niewesoły - jak pierwotnie.
> Dajmy na to hipotetycznie zupełnie, że w pierwszym związku, ona, pani
> ciemności
> i skrytości wpadła z impetem w serce młodzieńca pełne hormonów.
> On hormony jej oddał razem z ciałem i duszą bez wahnięcia, ale kiedy już
> się
> tychże hormonów pozbył, nagle ciemność straszną w jej obliczu wreszcie
> dostrzegł. I wyrok zapadł, że tego nie zdzierży. Ale on jeszcze tego nie
> wiedział,
> wiec z ciemnością walczył - w niej i w sobie. I ciemność obu im z oblicz
> spełzła w serca i członki, paraliż sprowadziła.
> Ani w te, ani we wte - tylko po prostu niekomfortowo wyjatkowo i źle.
> Wtedy ona rzekła wprost:
> - to jednak spierd ... i nie męcz już mnie tymi kwiatami ani propozycjami,
> to bez sensu.
> On uciekł, ona spoczęła.
>
> I pojawił się nowy nie-młodzieniec. Tyle, że z piętnem ciemności na obliczu
> obeznany. Zintegrowany. Wysokowiedzący. Serce i ciało - ulepione z
> odpowiedniej
> barwy gliny. Golemowe, ale z ludzkę duszą.
> Zatonęli w sobie. Świadomie.
>
> Czy taki obrót sprawy jest prawdopodobny ? Takie by wyglądało realne
> rozwiazanie ?
Te, żółciutki... którym moim eks jesteś?
Qra
--
Człowiek jest najgorszym źródłem prawdy o sobie.
|