Data: 2008-05-07 11:14:30
Temat: Re: A.Tysiąc o traumie aborcji
Od: "bazyli4" <b...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ftsppnjownvf.sutkru7b7kq5.dlg@40tude.net...
> Jeżeli jest PEWNOŚĆ (po mojemu - nigdy jej nie ma - patrz: Bóg) że dziecko
> będzie chore, z szacunku do niego (dziecka) nie należy go płodzić.
> Niemniej
> jednak to nie oznacza, że się go nie pragnie. Wtedy nie popełnia się
> grzechu/odstępstwa, stosując środki antykoncepcyjne. To bolesne, co
> powiem,
> ale tylko ludzi o bardzo wysokim morale stać na powstrzymanie się od aktu
> płciowego w danym momencie, aby nie spłodzić nieszcześliwej istoty.
> Ludzie słabsi - mogą skorzystać z zabezpieczeń lub zabiegów operacyjnie
> uniemożliwiających zajście w ciążę. Dziejszy kościół ich nie wykluczy - to
> instytucja miłości.
Wysokie morale czy niskie morale dla kogo? I dlaczego to słabsi moralnie
mogą, a silniejsi moralnie mają mieć inaczej? I po co do naprawdę
podstawowych przyjemności mieszać moralność. Nie prościej się zabezpieczać
po prostu? A jeśli chodzi o pewność? Niemal zawsze jest. Jeśli nie ma, bo
patrz Bóg, to proszę pokazać mi Boga, to będę miał pewność...
Pzdr
Paweł
|