Data: 2008-05-09 20:13:40
Temat: Re: A.Tysiąc o traumie aborcji
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 09 May 2008 21:55:13 +0200, medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Większość z nich traktuje aborcję jako antykoncepcję - w jakim świecie Ty
>> żyjesz...
>
> Jakoś trudno mi w to uwierzyć, że gdyby miały wybór i byłoby je stać,
> nie wybrałyby antykoncepcji.
Nie wybrałyby. Ta mentalność każe im sądzić, że nie będąc gotową do zajścia
w ciążę są gorsze. Nawet chłop się takiej brzydzi... Nie znasz tego
środowiska, od razu widać. Mnie się włos na głowie jeżył, kiedy rozmawiałam
z takimi kobietami lub słyszałam relacje innych wychowawczyń po wywiadach
rodzinnych, jakie należało robić wspólnie z p. pedagog. One i ja
uzyskiwałyśmy odpowiedzi podobne do tych cytowanych. I to nie na wsi - na
wsi aborcja jest, ale na mniejsza skalę. Króluje w środowisku miejskim,
powiedziałabym raczej tym slumsowym.
Jeśli nie wierzysz, spytaj kogoś starszego znającego Kielce, co sądzi o ul.
Targowej... Dziś tam się już zmieniło, sa nowe bloki, nowi ludzie,
cywilizacja jednym słowem. Ale jeszcze 15 lat temu...
> Od pigułek też się w końcu cera poprawia
> ;-). A już zupełnie nie rozumiem tej kobiety, która twierdzi, że jej mąż
> nie szedłby z nią do łóżka, gdyby nie mogła w ciążę zajść. O co tu
> chodzi? To już tak na zupełnym marginesie. A jak one te ciąże usuwają?
> Skąd biorą na to pieniądze?
Nie wiem. To dla mnie jak jakiś zły sen, ale one to jakoś robią. Podziemie
czy co? Albo rodzą dzieci, bo lubią. I tyle.
>
>> Kościół to Chrystus. Nic się w Kościele nie dzieje bez Jego wiedzy, bez
>> wiedzy Boga. Dziwne, co?
>
> Niedziwne. Równie dobrze można powiedzieć za jednym z moich ulubionych
> swego czasu poetów:
>
> "Nic, co się stało pod sklepem niebiosów,
> bez Twej się woli nie stało!
> Kyrie elejson!
> O źródło zdrady!
> Kyrie elejson!
> Przyczyno grzechu
> i zemsty, i rozpaczy szaleńczego śmiechu!
> Kyrie elejson!"
Przedstawiasz stosowne teksty, ale to TY je wybierasz :-)
>
>> I co? - nie czuję się wyzuta z wolności, sama się zdecydowałam na bycie w
>> Kościele. Rodzice nie byli.
>
> No tak, neofitka, dlatego taka wojująca :-).
Dziadkowie byli, i pra, i pra-pra, więc nie neofitka. Ja po prostu
wróciłam. Z wyboru. To moi rodzice byli... neofitami w innej wierze - w
nic. Choć też nie do końca... długo by mówić.
--
XL wiosenna :-)
Mój serwer to news.gazeta.pl (bez przekierowań przez inne), email
i...@g...pl., podany także w nagłówku.
|