Strona główna Grupy pl.soc.rodzina A co jesli ja chce dziecka?

Grupy

Szukaj w grupach

 

A co jesli ja chce dziecka?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 281


« poprzedni wątek następny wątek »

91. Data: 2003-06-02 11:14:51

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "Nea" <n...@p...com.beztego> szukaj wiadomości tego autora



Użytkownik "lukas3339" <l...@g...net.pl(ease remove me)> napisał w
wiadomości news:bbf69n$7uj$1@news.onet.pl...
> Wiem ze to sie moze przydarzyc nawet "w dobrym domu" ale ryzyko jest
> mniejsze wydaje mi sie. A poza tym mysle ze w przypadku dziecka
adoptowanego
> duzo latwiej znienawidzic je za takie pokierowanie swoim zyciem. A ja nie
> chce nienawidziec swoich dzieci.
IMHO to sa wymowki ludzi ktorzy sie boja przyznac ze nie sa w stanie
pokochac cudzego dziecka.
Jesli ktos naprawde kocha dziecko i jest dojrzalym rodzicem to niezaleznie
od tego czy dziecko jest jego czy adoptowane i niezaleznie od tego co zlego
moze ono zrobic to go nigdy nie znienawidzi. Ile razy sie spotyka matki
pijakow ktore sa poniewierane gorzej niz wycieraczka i mowia "to przeciez
moj i syn ja go kocham...." ale matka kocha bezwarunkowo a ojciec juz nie
(oczywiscie nie wszyscy ale jest to bardzo czeste).

pozdrawiam
Nea


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


92. Data: 2003-06-02 11:22:10

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "lukas3339" <l...@g...net.pl(ease remove me)> szukaj wiadomości tego autora


"Nea" <n...@p...com.beztego> wrote in message
news:bbfbid$9gt$1@news.atman.pl...
>
> Jesli ktos naprawde kocha dziecko i jest dojrzalym rodzicem to niezaleznie
> od tego czy dziecko jest jego czy adoptowane i niezaleznie od tego co
zlego
> moze ono zrobic to go nigdy nie znienawidzi.

To Twoja opinia z ktora sie nie zgadzam. Mimo wszystko uwazam ze wieksze
pretensje mialbym do dziecka z adpocji. No ale niewazne. Zeszilsmy z tematu
z ta adopcja.


Ile razy sie spotyka matki
> pijakow ktore sa poniewierane gorzej niz wycieraczka i mowia "to przeciez
> moj i syn ja go kocham...." ale matka kocha bezwarunkowo a ojciec juz nie
> (oczywiscie nie wszyscy ale jest to bardzo czeste).
>
Ciekawe czy tak samo bezwarunkowo bedzie ta matka kochac dziecko adoptowane.
Ale nie wiem nie jestem kobieta a tym bardziej matka wiec nie bede
dywagowac. Proponuje EOT z ta adopcja.

--
lukas3339.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


93. Data: 2003-06-02 11:25:03

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> >
> "W sumie " to ja bym chcial miec dzieci z kobieta, ktora kocham i z
nia je
> wychowywac a nie z sasiadka czy inna jakas.
>
Tak też myślałem

Pociesza mnie tylko tekst starej piosenki
"Kocha się raz
potem drugi i trzeci, i znów..."

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


94. Data: 2003-06-02 11:26:16

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Oleńka" <o...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:bbf80i$bjd$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> [...] A najpewniej jego partnerka zmieni pogląd
> na macierzyństwo.
> Stawiam soczek, jesli się mylę ;-)


Wiesz co, zacznij Ty na ten soczek oszczędzać. Tak na wszelki
wypadek :)

W wieku partnerki lukasa też twierdziłam, że żadnych dzieci,
kategorycznie, absolutnie, nie. Bo dzieci są denerwujące,
absorbujące i w ogóle ufo. I w tej chwili - dobre parę lat
później - w dalszym ciągu nie. To już nie są te histeryczne
deklaracje niedojrzałej panienki (ludzie dojrzewają w różnym
wieku, ja wtedy byłam smarkulą zupełną, a deklaracje były iście
histeryczne i oparte na lęku przed nieznanym :), ale przemyślane
przekonanie, że człowiek z moją osobowością do mania dzieci się
nie nadaje. I wcale mi to w miarę upływu czasu nie mija, raczej
wręcz przeciwnie.

I nie będę się zarzekać, że absolutnie, kategorycznie, nie. Ale
byłoby z mojej strony nieuczciwością wobec TŻ, gdybym nie
uprzedziła go, że być może nigdy nie zdecyduję się na dziecko.

Choć z drugiej strony jeśli partnerka lukasa dopuszcza możliwość
adopcji, to chyba jednak nie jest to podobny do mojego
przypadek.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


95. Data: 2003-06-02 11:27:50

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

lukas3339 <l...@g...net.pl(ease remove me)> napisał(a):

> A no oto jeszcze mi powiedz ile z tych osob to kobiety

Wszystkie.

>i ile z nich ma
> stalego partnera, meza czyli kandydata na ojca.

Wszystkie - samotnych w ogóle nie rozpatruję, jak się w ogóle nie ma
kandydata na ojca, to zastanawianie się nad prokreacją jest zupełnie z innej
bajki.

A znam np. osobę, która w wieku lat 16, czyli z grubsza wtedy, gdy w ogóle
człowiek zaczyna się zastanawiać na tymi kwestiami, oświadczyła, że dzieci
mieć nie chce i nie będzie (obszernie uzasadniając). Dziś ma ZTCP 28 lat,
męża, finansowo stoją nienajgorzej (tak na oko przynajmniej), i zdanie o
prokreacji ma takie samo jak przed laty.

JoP

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


96. Data: 2003-06-02 11:29:57

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora

>Egocentryzmem nie nazywam chęci posiadania "naturalnego dziecka", tylko
> >przedkładanie swojego "widzi mi się" nad zdanie partnera (nie znam Twojej
> >ukochanej, może miała jakieś traumatyczne przeżycia?)
>
> A dlaczego niby ważniejsze ma być zdanie partnera niż własne?

Jeżeli (tu piszę tylko o partnerce Lukasa) z jakiegoś powodu rzeczywiście
bardzo boi się ciąży/ nie chce dziecka i zdecyduje się na macierzyństwo
tylko pod jego presją, to ciąża, poród, kolki, zmiana trybu życia itp. będą
dla niej źródłem: frustracji/depresji/ lub zaowocują tym, ze dziecko będzie
po prostu niekochane.
IMO w tak delikatnej kwestii jak ciąża partnerka powinna mieć nieco więcej
do powiedzenia niż partner. To na niej spoczną jednak trudy ciąży i
macierzyństwa. Więc niech sobie wybierze porę na dziecko. A jeśli naprawdę
nie czuje "woli Bożej"? Trudno ją zmuszać, prawda?

Ola
.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


97. Data: 2003-06-02 11:35:59

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "lukas3339" <l...@g...net.pl(ease remove me)> szukaj wiadomości tego autora


"Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:bbfcbm$msc$1@inews.gazeta.pl...
>
> A znam np. osobę, która w wieku lat 16, czyli z grubsza wtedy, gdy w ogóle
> człowiek zaczyna się zastanawiać na tymi kwestiami, oświadczyła, że dzieci
> mieć nie chce i nie będzie (obszernie uzasadniając).

Mozna wiedziec jak uzasadniala ( niekoniecznie obszernie :-))?


--
lukas3339


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


98. Data: 2003-06-02 11:36:59

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> Więc niech sobie wybierze porę na dziecko. A jeśli naprawdę
> nie czuje "woli Bożej"? Trudno ją zmuszać, prawda?
>
Nikt jej nie chce zmuszać.
Pytanie brzmiało "Co ja mam zrobić?"

Pozdrawiam
Qwax

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


99. Data: 2003-06-02 11:37:36

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "lukas3339" <l...@g...net.pl(ease remove me)> szukaj wiadomości tego autora


"Oleńka" <o...@b...wroc.pl> wrote in message
news:bbfc7m$n6p$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> Ale partnerka Lukasa wspomina o adopcji, więc mozna przypuszczać, że to
nie
> jest lęk przed dziećmi i niechęć do nich, tylko lęk przed ciążą i porodem.
> To się może zmienić.

Wlasnie zamierzam dokladnie te kwestie adopcji wybadac ( chyba w czwartek
dopiero bede mial okazje ).

> Też tak sądzę i dlatego uważam, że Lukas nie powinien zakładać z góry, że
> partnerka zmieni zdanie, bo może to się źle skończyć dla ich związku.
>

Wiem, wiem. Dlatego zamierzam przeprowadzic nastepna rozmowe ale do tej juz
bede przygotowany. :-)

--
lukas3339


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


100. Data: 2003-06-02 11:39:05

Temat: Re: A co jesli ja chce dziecka?
Od: "lukas3339" <l...@g...net.pl(ease remove me)> szukaj wiadomości tego autora


"Oleńka" <o...@b...wroc.pl> wrote in message
news:bbfcjv$ok8$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> Ja od siebie tylko dodam cichutko, zebyś nie drążył za często tematu, bo
> dziewczyna pomyśli, że jest pod presją.
> Albo, ze jak zdecyduje się na dzidziusia, to on bedzie dla Ciebie
ważniejszy
> od niej. Albo....rózne rzeczy przychodzą do głowy kobietom ;-)

Jak pisalem wyzej, jeszcze jedna rozmowa i postaram sie skonczyc temat.
Zreszta ta rozmowa jest nieunikniona.


> Jak mój chłopak po dwóch latach znajomości zatrzymał się w czasie spaceru
> przed wystawą z ciuszkami dziecięcymi i zwrócił mi uwagę na zabawne, małe
> ogrodniczki, wpadłam w potworną panikę ;-))))
hehe :-)

--
lukas3339


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 20 ... 29


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Cholerne staruchy!!! >:-|
Re: [albertan] zycie i smierc
Dzień Dziecka
Naturalny obraz nagości a.... , było: 3 lata po ślubie...
I znowu świekrrra ;-) - wiem, wielkie to to wyszło

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »