Data: 2008-09-16 20:38:51
Temat: Re: A jednak się...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 16 Sep 2008 13:33:41 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
> On 16 Wrz, 21:44, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Tue, 16 Sep 2008 21:12:05 +0200, Ghost napisał(a):
>>
>>
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>news:1vxsgovmpih6k$.zokv1xwt9bgn$.dlg@40tude.net.
..
>>>> Dnia Tue, 16 Sep 2008 20:32:34 +0200, Ghost napisał(a):
>>
>>>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>>>>news:12h9qk8jd6kg8.m8ghszmfi93c.dlg@40tude.net.
..
>>>>>> Dnia Sun, 14 Sep 2008 23:02:04 +0200, Aicha napisał(a):
>>
>>>>>> No, wymaga i wymagać będzie jeszcze długo - coś tu jest wyraźnie
>>>>>> zadeklarowane? - NIC.
>>
>>>>> Ale to tak mniej wiecej jak w "oficjalnej" nauce ;-P
>>
>>>> No tak, bo w "oficjalnej" nauce nie mówi się wszystkiego tego, co mówi się
>>>> "nieoficjalnie" na soborach ;-PPP
>>
>>> Que?
>>
>> No tego, że darwinizm W NICZYM nie kłóci się z opisem biblijnym stworzenia
>> człowieka - sprawa się zasadza na właściwym i wolnym od ludzkich
>> ograniczeń narzuconych prawami przyrody pojęciem czasu trwania "boskiego
>> dnia" - tj. tego, że niekoniecznie jest on równy ludzkiemu, lecz ociupinkę
>> dłuższy. ;-P
>>
>> No i niekoniecznie "żebro Adama" a'propos stworzenia kobiety, niekoniecznie
>> człowiek powstał z prochu (prochu w naszym rozumieniu) i niekoniecznie w
>> czasie równym jednej (ludzkiej) chwili, lecz boskiej - która trwa do dziś,
>> bo i dziś się zmieniamy ewolucyjnie i nadal Ktoś tym (ewolucją) steruje
>> ;-PPP
>>
>> CLUE: Ewolucja, ewolucja jako boski AKT STWORZENIA CZŁOWIEKA trwający jedną
>> BOSKĄ chwilę czyli aż do dziś i długo, długo jeszcze!
>>
>> KOMENTARZ: To,co powyżej, właśnie jest tym, o czym nie mówi się w
>> "oficjalnej" nauce, a mówi "nieoficjalnie" na soborach. Ponieważ wszelkie
>> zapisy Bożego Słowa znajdują się w powszechnym odbiorze tylko dzięki wielu
>> przekazom pośrednim (tłumaczenia na przykład, tudzież przekłamania
>> pojęciowe i inne na skutek tych tłumaczeń) i interpretacjom im
>> towarzyszącym, tak więc gdyby musiano w Kościele obalić przyjęte
>> interpretacje, musiałoby dojść do niezłego balaganu.
>> A mało kto ze zwykłych zjadaczy chleba byłby w stanie to znieść i
>> zrozumieć. Zwkły zjadacz chleba poczułby się zwyczajnie oszukany - cóż,
>> trzeba mieć znacznie szersze horyzonty, niż przeciętniak, aby przejść do
>> porządku dziennego nad taką zmianą i nie zwątpić...
>>
>> Jest takie mądre powiedzenie o tym, że jeśli się coś namieszalo i wszyscy
>> przeszli nad tym do porządku dziennego, przyjąwszy to za dobrą monetę i
>> funkcjonują mimo to prawidłowo, to najgorszym z możliwych wyjściem jest
>> burzenie im tego nagle. Powiedzenie brzmi "Nie prostować, nie prostować"
>> :-)
>>
>> --
>> "(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
>> sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
>> Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
>> Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
>> Z Gombrowicza :-)
>
> Jak zwykle kk przyparty do sciany sila naukowej argumentacji, udaje ze
> dupa mu nie odpada.
>
> J-23 Flegiell von Trop
Nie mażadnej siły naukowej argumentacji - to samo, co napisałeś, można
powiedzieć o nauce.
--
"(...)Zewszad rozlegaly sie surowe upomnienia:Jestes niczym,zapomnij o
sobie,zyj innymi!Gdym moje Ja po raz czwarty napisal,poczulem sie jak
Anteusz ziemi dotykajacy!Grunt odnalazlem pod nogami.Utwierdzic sie w tym
Ja wbrew wszystkiemu,z maximum bezczelnosci.(...)"
Z Gombrowicza :-)
|