Data: 2005-01-28 23:54:00
Temat: Re: A jeśli realne 'kije' nie mają 2 końców ?
Od: "puciek2" <p...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Gandalf the Pink <GandalfDaPink@R'Han.com> napisał(a):
news:slrncvlf58.7f6.GandalfDaPink@pocztowy.dotyk.net
[...]
> Prowadzisz "100 pytan do.."?
O tak. Zwłaszcza po Twojej zachęcie "...A o co chcialbys wiedziec?..."
Ale to dosyć charakterystyczny (IMO) moment w porozumiewaniu się ludzi
taki objaw zniecierpliwienia/obawy/zobojętnienia chyba ? Jak sądzisz ?
[...]
>
> To, co Ty rozwazasz, rowniez jest jakas projekcja. Dowod? Gdybysmy sie
> porozumiewali przez emocje, to pokierowalbys dyskusja inaczej,
Nie jestem w stanie nikogo zmuszać do porozumiewania się bliższego
emocjom. Popatrz na Twój styl w tej dyskusji. Jak myślisz czy jest on
bliższy emocjom czy racjonalizacjom ?
> by
> uzyskac odpowiedzi na dreczace Cie pytania ;)
Czyżby Ci się wydawało, że zadaje Ci inne pytania niż mnie interesujące ?
Ciekawe skąd taki wniosek ? Czy aby nie jest on płytką "racjonalizacją"
na potrzeby jakiejś emocji (patrz poniżej) ?
>
> A tak jeszcze na koniec: zastanow sie, na jakiej zasadzie dziala
> na przyklad zobojetnienie, ktore mozna sobie wmowic odpowiednio
> racjonalizujac.
>
Zobojętnienie (IMO) jest procesem czysto emocjonalnym.
Jest związane z różnicą pomiędzy oczekiwanymi emocjami a realnymi emocjami
w związku.
Bynajmniej żadnego uczucia/emocji nie można sobie wmówić, bo akurat
to jest jedyna pewna dla podmiotu rzeczywistość (jego uczucia).
Inną kwestią jest to czy są one adekwatne do rzeczywistości.
Tak więc zobojętnienia nie można sobie wmówić poprzez racjonalizację
a tylko wzmocnić/zaakceptować/usprawiedliwić.
I moim zdaniem na tym polega błąd płytkiego "racjonalizmu", bo jedyne
do czego służy taki "racjonalizm" to służba podświadomym emocjom, które
urastają do rangi 'mądrości'.
puciek.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|