Dnia 28.01.2005 puciek2 <p...@W...gazeta.pl> napisał/a:
> O tak. Zwłaszcza po Twojej zachęcie "...A o co chcialbys wiedziec?..."

Moze nie zauazyles, ale odpowidzialem juz na Twoje pytanie : 'chcialbym
tylko wiedziec...' (moglem troche sparafrazoac)

> Ale to dosyć charakterystyczny (IMO) moment w porozumiewaniu się ludzi
> taki objaw zniecierpliwienia/obawy/zobojętnienia chyba ? Jak sądzisz ?

Nie sadze.

> Nie jestem w stanie nikogo zmuszać do porozumiewania się bliższego
> emocjom.

Ale rowniez nie "rezonujesz". Pomysl dlaczego.

> Popatrz na Twój styl w tej dyskusji. Jak myślisz czy jest on
> bliższy emocjom czy racjonalizacjom ?

Zawsze blizej emocjom. Ale odnosze wrazenie, ze zle skonstruowales
pytanie.

> Czyżby Ci się wydawało, że zadaje Ci inne pytania niż mnie interesujące ?

Juz wiem skad u Ciebie pomysl stworzenia watku o zrozumieniu. ;)

> Zobojętnienie (IMO) jest procesem czysto emocjonalnym.

I koncze dyskusje na Twoim "IMO".

--
G -=gandalf.uczucia.com.pl=-

Statek jest bezpieczny w porcie.
Ale nie po to został zbudowany.