Data: 2012-03-07 23:42:39
Temat: Re: A może jednak nie zrzucać :-)
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 08 Mar 2012 00:30:08 +0100, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Thu, 08 Mar 2012 00:17:59 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>> ====================================================
==
>>>>>>> OK- tyle, że aktualny. Ewo- ile znasz małżeństw, które nawet nie wiedzą,
>>>>>>> że można ze sobą po prostu porozmawiać- i powiedzieć sobie wszystko?
>>>>>> A Ty mówisz _wszystko_?
>>>>>> ====================================================
========
>>>>>>
>>>>>> Dokładnie tak.
>>>>> Ja też. I on mi też.
>>>>>
>>>>> XL i nie wyobrazam sobie, jak można inaczej
>>>>>
>>>>> ====================================================
========
>>>>>
>>>>> Kilkanaście lat temu byłem bardzo zdziwiony, że można sobie tak bez żadnych
>>>>> ograniczeń mówić wszystko- i o każdym problemie ze sobą rozmawiać. Długą
>>>>> drogę przeszedłem...
>>>
>>> A można mieć jakiś obszar swojej intymności? Czy nie bardzo?
>>> Bo ja akurat gadułą jestem straszna i dzielę się wszystkim, ale mam
>>> swoje tereny, które są tylko moje.
>>
>> Jakiś zakres intymności oczywiście mamy - ale jak się tak zastanowię, to
>> dotyczy on TYLKO sfery fizjologicznej chyba, i to w jakimś tam zakresie, bo
>> nie całej...
>>
>> Bo nie chodzi o obowiązek gadania o wszystkim, ale o szczere i spontaniczne
>> wzajemne zainteresowanie, wzajemna wrażliwość na wszelkie stany (fizyczne i
>> psychiczne) drugiej osoby, potrzeba, gotowość i umiejętność wnikania w nie
>> i wspólnego analizowania oraz pomocy.
>
> To raczej oczywiste. I myślę, że koleżankom o to też chodziło.
Mam nadzieję. Tylko ze striny medei nie ejst to dla mnie takie oczywiste.
Może po prostu nie potrafi się otworzyć.
> Zakłam naiwnie, ze nie ma wśród nas jakiś psychopatycznych mruków i niemot.
Są psychopatyczne gaduły ;-P
--
XL
|