Data: 2012-03-07 23:30:08
Temat: Re: A może jednak nie zrzucać :-)
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Thu, 08 Mar 2012 00:17:59 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>> ====================================================
==
>>>>>> OK- tyle, że aktualny. Ewo- ile znasz małżeństw, które nawet nie wiedzą,
>>>>>> że można ze sobą po prostu porozmawiać- i powiedzieć sobie wszystko?
>>>>> A Ty mówisz _wszystko_?
>>>>> ====================================================
========
>>>>>
>>>>> Dokładnie tak.
>>>> Ja też. I on mi też.
>>>>
>>>> XL i nie wyobrazam sobie, jak można inaczej
>>>>
>>>> ====================================================
========
>>>>
>>>> Kilkanaście lat temu byłem bardzo zdziwiony, że można sobie tak bez żadnych
>>>> ograniczeń mówić wszystko- i o każdym problemie ze sobą rozmawiać. Długą
>>>> drogę przeszedłem...
>>
>> A można mieć jakiś obszar swojej intymności? Czy nie bardzo?
>> Bo ja akurat gadułą jestem straszna i dzielę się wszystkim, ale mam
>> swoje tereny, które są tylko moje.
>
> Jakiś zakres intymności oczywiście mamy - ale jak się tak zastanowię, to
> dotyczy on TYLKO sfery fizjologicznej chyba, i to w jakimś tam zakresie, bo
> nie całej...
>
> Bo nie chodzi o obowiązek gadania o wszystkim, ale o szczere i spontaniczne
> wzajemne zainteresowanie, wzajemna wrażliwość na wszelkie stany (fizyczne i
> psychiczne) drugiej osoby, potrzeba, gotowość i umiejętność wnikania w nie
> i wspólnego analizowania oraz pomocy.
To raczej oczywiste. I myślę, że koleżankom o to też chodziło.
Zakłam naiwnie, ze nie ma wśród nas jakiś psychopatycznych mruków i niemot.
--
Paulinka
|