Data: 2006-05-25 21:46:29
Temat: Re: ALLEGRO-----------PERFUMY
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 21 May 2006 14:55:04 +0000 (UTC), Hania napisał(a):
> nom, tu akurat byla to pewnie po prostu okazja, ale moze i tak byc: np raz
> Ci dadzą coś tam kupic za taką mawet cenę, co spowoduje Twoje przywiazanie
> do marki, meandry marketingu bywają zawiłe ;-)
Nu :) Gdzieś czytałem (i jeśli jest to prawda, to mi się
najbardziej podobała ta kampania), że nowy produkt Mercedesa
(seria 'wysokie, miejskie micro' - klasa A), który się rzekomo
wywracał podczas 'testu łosia', była wyreżyserowaną 'wpadką'.
W atmosferze skandalu, na premierze z dziennikarzami, produkt
błyskawicznie i za darmo obiegł cały świat za pieniądze agencji
prasowych :)
Źródło, którego nie pamiętam, donosiło, że była to po prostu
zamierzona akcja, mająca na celu wpisanie marki w pamięć każdego
(nieważne, czy reklama będzie fajna czy nie - wryła się nam w
pamięć, jak pioseneczka Biedronki, o której wiemy, że jest
głupia)... oczywiście bezpłatne wymiany na poprawione modele -
tylko potwierdzeniem jakości obsługi klienta, itp.
> aaa, rozne towary maja rozne metody sprzedazy, my o butach gadalim, si?
Si, seniora, comprende.
>> Samodzielnie radzę sobie doskonale z wyciąganiem wniosków i nie
>> lubię gdy ktoś mi je podstawia pod nos jako oczywiste :)
>> Zbyt krótko się znamy, Haniu, żebym już miał polegać na Twojej
>> opinii - niemniej dzięki za próby pomocy ;)
> dlatego tez nie pisalam do Ciebie jako do Ciebie (to bym nastukala na priv,
> gdybym tak wielką poCZebę czuła, albo odczuwała Twe pragnienie obrony ;-))).
Mnie się nie broni, mnie się pozwala przywabiać.
> Zwaz, ze "uroda" dzielenia nie tylko na tak urodziwej grupie polega m.im. na
> wcinaniu swoich sądow do, wydawaloby sie, dialogu.
Zabrakło IMHO? :)
A o dialogu niżej.
>> Po prostu nie lubię zaszczuwać nagonką i polować ze sforą.
>> Zwłaszcza słabej sztuki.
> Pozwolę sobie mieć inne zdanie: właśnie przyzwalająco-rezygnacyjne machanie
> ręką na wypociny "sprawnych inaczej" powoduje często, miast podkulenia przez
> owych parchatego ogonka - radosny wykwit i karierę (i doprawdy nie chodzi mi
> o błachostkę zaistnienia Maskoty na grupie, którą czytujemy relaksacyjnie).
^
Ale wiesz, kto zaczął ten wątek wątku?
To mi bez przyzwalająco-rezygnacyjnych tutaj proszę :)
Ja po prostu wolę uczciwy pojedynek, gdzie sąd Boży czy inne takie
skuteczność działaniem swym wykazują, niż egzekucyjne strzelanie w
plecy, choćby najgorszemu idiocie.
I osądy/oceny pozostawić wolę hordzie czytelników, licząc na ich
wnikliwość i jakąś tam inteligencję - bo z ocenami jako osobistymi
odczuciami za bardzo dyskutować się nie da, więc to plucie z okna
przechodniom na głowę przypomina (że tak sobie pozwolę zacytować
legendarną normalkę dla pani Mornalki: "Mam prawo myśleć, co mi
się podoba. Pozwolisz?").
--
Ad personam non grata.
|