Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: XL <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Aborcja a choroby psychiczne
Date: Sun, 30 Aug 2009 12:57:19 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 48
Message-ID: <16ml0120wjdny$.ebe7r5scheew$.dlg@40tude.net>
References: <5...@n...onet.pl>
<h73oub$oar$1@news2.ipartners.pl> <h73sdj$qu5$1@inews.gazeta.pl>
<h75f04$1j3b$1@news2.ipartners.pl>
<h75gdl$5a$1@nemesis.news.neostrada.pl> <h75i1d$pj4$1@inews.gazeta.pl>
<h75nug$app$1@nemesis.news.neostrada.pl> <h75qeq$6st$1@inews.gazeta.pl>
<h75v97$kpq$1@nemesis.news.neostrada.pl> <h761re$ece$1@inews.gazeta.pl>
<h76fsl$dhv$1@nemesis.news.neostrada.pl> <h76kh7$jb3$1@inews.gazeta.pl>
<h76sl3$s0l$1@news.onet.pl> <h77p0l$9kj$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<h797g2$21n$1@inews.gazeta.pl> <h79jll$liu$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<h79m60$c1u$1@inews.gazeta.pl> <h7bk3m$7iq$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<h7bq8n$ffr$1@inews.gazeta.pl> <h7djdh$vp8$1@news.onet.pl>
<h7dl8t$7bp$1@inews.gazeta.pl>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: bnd138.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1251629870 11110 83.28.249.138 (30 Aug 2009 10:57:50 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 30 Aug 2009 10:57:50 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:470053
Ukryj nagłówki
Dnia Sun, 30 Aug 2009 12:45:36 +0200, vonBraun napisał(a):
> Z 'winności' kobiet chętnie się wycofam, bo raczej uważam, że cała
> biologia ciąży, porodu i karmienia jest tak silnym doświadczeniem
> emocjonalnym, że doprawdy trudno nawet się dziwić. Być może w grę
> wchodzą tu jakieś oddziedziczone po przodkach reakcje w rodzaju
> gryzienia wszystkich zbliżających się do legowiska.
W tym samca. Niektóre samce zwierząt nawet pożerają swoje małe.
Ciepło, ciepło ;-)
> Z działki 'terapia rodzin' znam opowieści o mężczyznach, którym (ku ich
> zdziwieniu) nie pozwalano długo potrzymać lub kąpać własnego dziecka. To
> krańcowy przykład i raczej z przeszłości na szczęście.
Ja znam (z własnego TŻta) mężczyznę, który odbierał dziecko żonie i
teściowej, bo się bały je kąpać w początkowym okresie - zamykał się w
łazience i pomimo dobijania się babci i mamy do drzwi spokojnie kąpał
dziecko jak "rasowa" położna - pod kranem, ułożone na własnym przedramieniu
jak żabę, zadowoloną jak nie wiem co z tego kontaktu z ojcem, co (i inne
kontakty, jak np zasypianie w pozycji żaby ojcu na piersi i spanie tak do
rana) zresztą zaprocentowało w przyszłości ogromną więzią także z nim - jak
obecnie widać :-)
> Bardziej szczegółowo i bynajmniej nie w kategoriach 'winy' odpisałem w
> drugim poście.
>
> > A propos - nie słyszałam nigdy, żeby propozycja, aby ojciec
> > tuż po porodzie przeniósł się do innego pokoju, bo musi się
> > wysypiać do pracy, wychodziła od matki.
> Hmm... czy słyszałaś kiedyś aby ojciec, który wziął urlop wychowawczy na
> dziecko składał taką propozycję ;-)
>
Mój składał: będąc na "tacierzyńskim" prawie dwa lata, często mówił "Idź,
kochanie, do pokoju obok, odpocznij sobie, wyśpij się, przecież jutro
wcześnie wstajesz" - kiedy w nocy pomimo jego absolutnie pełnych
kompetencji zrywałam się pierwsza (bo i tak nie spałam) do dziecka - ta
mała żaba jak tylko troszeczkę zmoczyła pieluszkę, to się wierciła, jakby
ją przypalano - przyzwyczajona do suchości na bieżąco; 45 pieluch po nocy
to jej rekord, no, czyli 45 razy się zerwac trzeba było, nie w kij dmuchał
:-D
--
Ikselka.
|