Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Ach kochana rodzina :-(

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ach kochana rodzina :-(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 18


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2002-06-16 13:47:44

Temat: Re: Ach kochana rodzina :-(
Od: "MOLNARka" <g...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Mała" <m...@b...pl> napisał

> Mi też nikt tego nie mówił. Jednak wczułam się w tamte dzieci i
wiedziałam,
> jak przykro by im było, gdybym ich nie zabrała.

Sama piszesz tu wyraźnie, że chodziło o _Twoje_ odczucia.
Nie możesz mieć więc pretensji, że ktoś inny ma inne odczucia niż Ty.


> (...) Jednak tego nie robia.

Bo nie chcą, nie lubią, nie mają takiego charakteru ... nieważne.
Nie wywieraj na nich obowiązku tylko dlatego, że Ty (ze swojego dobrego
serca) to robisz.

Albo (i to moim zdaniem powinnaś zrobić natychmiast) ustal zasady współżycia
i wtedy możesz wymagać.


> Ja czesto w tygodniu, zabieram ich dzieci. Po
> prostu sama z siebie. Nikt mnie o to nie prosi. Po prostu szkoda mi ich
> dzieci, bo oni pracuja naprawde calymi dniami.

Mała ... przepraszam za ostre słow ale to _Twój_ problem.
Nie ich - bo oni Cię o nic nie prosili ani się do niczego nie zobowiązali.

Ty siedzisz w domu - więc zajmujesz się dziećmi. Sama ustalasz zasady. To,
że dajesz z siebie dużo jest wspaniałe ale nie wymagaj żeby ktos inny dawał
tyle samo skoro wcale tego nie ustaliliście.


> Jednak, ja gdyby mi ktos takie przyslugo robil, czulabym sie w obowiazki,
> przynajmniej raz na jakis czas zrewanzowac.

Tak tylko zapytam ... czy oni czytają w Twoich myślach, że wiedzą, że
powinni się zrewanżować ?
Widocznie to są inni ludzie (niedomyślni jacyś).
I albo zrozumiesz, że trzeba im mówić głośno i wyraźnie czego wymagasz i
oczekujesz albo będziesz się złościć i wypłakiwać żale ... bo oni tacy
niedomyślni ;-(
Sorry ... nadal uważam, że w tym przypadku problemem jest _Twoje_ podejście
do tej sprawy.

Chcę jednak podkreślić, że w żadnym razie nie popieram ich podejścia (wziąć
darmowe bilet i nie zabrać dziecka darczyńcy).
Ale rozumiem, że nie zawsze ludzie reagują tak jakbyśmy sobie tego życzyli.
Jeśli im głośno nie powiemy w czym rzecz (co nas rani czy boli) to nie mamy
prawa obmawiać ich, że są okropni .... bo oni tacy po prostu są.


> Czy trzeba im mowic az tak oczywoste rzeczy?

Trzeba. Jak wyniknie jakaś kłótnia to pewnie usłyszysz od nich takie
argumenty, o których Ci się nawet nie śniło (co oni sądzą o Tobie i Twoim
zachowaniu a co dla Ciebie to wcale nie jest takie oczywiste).


> Nie, oni prostu chyba
> uwazaja, ze im sie nalezy. Powiedz sam, czy w ich sytuacji, nie poczulbys,
> ze wypada sie zrewanzowac. Przynajmniej raz w roku?!

Słuchaj ... a może oni sądzą, że faktycznie im się należy (i mają na
poparcie swoich tez milion przykładów).
Chodzi mi o to, że nie siedzimy w głowie siostry Twojego męża i nie wiemy co
ona sobie ubzdurała (np. to że jesteś u nich na łasce i musisz im pomagać
(to tylko przykład - nie odnoś tego do siebie )).
Więc w takim przypadku Twoje pytanie o rewanż jest zupełnie nie na miejscu.


>Tylko, ze
> wszyscy na mnie sie w tym domu obraza, jak znam zycie. Nie wazne, ze przez
> rok sie staralam, liczyc bedzie sie najblizsza odmowa.

Pewnie, że się obrażą bo jeśli zrobisz tak jak mówisz to wyjdziesz na
niepoważną kobietę.
Ty sama decydowałaś czy zabierasz ich dzieci czy nie (Ty zabierałaś).
Oni także sami decydowali czy zabiorą Twojego synka czy nie (oni nie
zabrali).

Omów z nimi tą kwestię i ustalcie jak to ma wyglądać w przyszłoście
(przedstaw argumenty).
Powiedz, ze Ci przykro (i synkowi), że Ty starasz się pomagać i chciałabys
choć trochę rewanżu zobaczyć.
I jak już wszystko będzie ustalone i omówione to wtedy wymagaj !

Powodzenia życzę ;-))) i przygotuj się do rozmowy bo nie będzie łatwo.

Pozdrówka
MOLNARka


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2002-06-16 13:54:49

Temat: Re: Ach kochana rodzina :-(
Od: "Oasy" <O...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mała" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:aeho3r$a8c$1@news.tpi.pl...
> Ostrzegam post jest wylewem żalu i agresji ;-)
> Właśnie wściekłam się niemiłosiernie. Tak, że mam ochotę gryźć.
Bardzo słusznie, tu się możesz wyszaleć i odgryź na nas, w życiu powinnaś
zachować więcej spokoju. Co nie znaczy że ja bym potrafił zachować w takiej
sytuacji.

> Czesto zajmuje sie tymi dziecmi, zabieram na plac zabaw, zabieram do
parku.
> Zdarzalo sie, ze ryzykowalam mandatem, bo zabieralam autem czworo (w tym
> moje) dzieci. Niedawno byl cyrk. Dostalam darmowe bilety, wiec zapakowalam
> piecioro dzieci do auta i pojechalam. Wydalam na swoj bilet 26 zł, do tego
> 20, na napoje, słodycze itp.
Nie powinnaś rezygnować ze swojej dobroci w stosunku do bliskich Ci osób,
byłoby głupie gdybyśmy musieli pozbywać się naszych zalet bo ktoś nie
potrafi ich docenić. Natomiast z tak oczywistych sytuacji jak przewóz zbyt
dużej ilości dzieci powinnaś zrezygnować wykorzystując to do uświadomienia
Twojej rodziny że nic im się od Ciebie nie należy za frajer, a wszystko co
dla nich robisz to tylko z Twojej dobroci, zdają sie tego zupełnie nie
rozumieć. Kilka głównie profilaktycznych rezygnacji z pomocy im tylko wtedy
gdy masz jakiś swój powód by odmówić z pewnością nauczy ich lepiej radzić
sobie samym i bardziej doceniać Twoją pomoc. Im szybciej ich tego nauczysz
tym szybciej będziesz mogła cieszyć się znów swoją dobrocią tym razem
docenianą.

> ....................................... Mam ochote zrobic dokumentna
> awanture, taka, ze nawet mnie moga z tego domu od razu wywalic. Nie moge,
> normalnie chce mi sie wyc, ze taka naiwna jestem..... :-(

Bo ja wiem, mała awanturka też może pomóc, ale myślę że naprawdę mała i
mocno poparta długoterminowymi działaniami opisanymi powyżej.

Pozdrawiam
Andrzej


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2002-06-16 13:59:23

Temat: Re: Ach kochana rodzina :-(
Od: Bischoop <B...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

W artykule Mała wyklawiaturzyl(a):

> Moze zaczne iod poczatku. Mieszkam niestety u rodziny męza,w sporym domku
> jednorodzinnym. Mieszkaja w nim tesciowe, siostra meza z trojka dzieci. Te
> dzieci sa na naszej glowie, bo obydwoje pracuja i to od rana do wieczora.
> Czesto zajmuje sie tymi dziecmi, zabieram na plac zabaw, zabieram do parku.
> Zdarzalo sie, ze ryzykowalam mandatem, bo zabieralam autem czworo (w tym
> moje) dzieci. Niedawno byl cyrk. Dostalam darmowe bilety, wiec zapakowalam
> piecioro dzieci do auta i pojechalam. Wydalam na swoj bilet 26 zł, do tego
> 20, na napoje, słodycze itp.
> Wczoraj dostalam znowu bilety, ale do innego cyrku. Dalam im, bo ja ostatnio
> bylam, wiec pomyslalam, ze niech teraz oni zabiora dzieci. Zabrali, ale
> tylko swoje. Nie wzieli mojego syna. On jeszcze nie wie, gdzie oni
> pojechali, ale jak wroca, bedzie placz. Mam ochote zrobic dokumentna
> awanture, taka, ze nawet mnie moga z tego domu od razu wywalic. Nie moge,
> normalnie chce mi sie wyc, ze taka naiwna jestem..... :-(
>



Wszak wypadaloby z ich strony zabrac twojego syna takze,
ale najwyrazniej nie maja takiej ochoty, moze twoj syn jest za zywy dla
nich. Nie chca niech nie zebieraja, IMHO nie ma zamiaru wywierac na nich
wplywu by zabierali na wypady rowniez twoje dziecko: bedzie dla nich jak
piate kolo u wozu, gdyby chcieli zami by cos takiego zaproponowali, ot
chociaz po to by sie odwdzieczyc.

--
% Bischoop %
%Linux Registered User:#260447%
% Szanuj zielen i Netykiete %

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2002-06-16 16:33:53

Temat: Re: Ach kochana rodzina :-(
Od: <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jednak, ja gdyby mi ktos takie przyslugo robil,

Ty to jestes Ty, a oni to sa oni. Caly ten Twoj zal wynika z tego, ze inni nie
sa tacy, jak Ty. jest zreszta takie fajne powiedznie, ze jak cos robisz dla
kogos, to nie oczekuj rewanzu. Nie, to bylo inaczej, tylko wymowa taka sama.
Nie rozczulaj sie nad soba, tylko wymysl co powiedziec dziecku, aby ono nie
czulo zalu.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2002-06-16 17:36:50

Temat: Re: Ach kochana rodzina :-(
Od: "Kinga" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Mała" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:aeho3r$a8c$1@news.tpi.pl...
Mam ochote zrobic dokumentna
> awanture, taka, ze nawet mnie moga z tego domu od razu wywalic. Nie moge,
> normalnie chce mi sie wyc, ze taka naiwna jestem..... :-(
>
> Pozdrawiam
> --
> Mała (W-w)
> Kamil 3,5l, Ola 1,9l
>
> Nie rób awantury- Ty się zdenerwujesz i gwarantuję Ci,że nic nie
osiągniesz.Przestań niańczyć im dzieci,bo i tak tego nie docenią.
Jeżeli dużo pracują to mogą wynająć opiekunkę.
Pozdrawiam,trzymaj się .Kinga



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2002-06-17 06:12:20

Temat: Re: Ach kochana rodzina :-(
Od: krys <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Osoba znana jako Mała zapodała:


> A będzie awantura, bo ja po prostu ich dzieci juz nigdy, nigdzie nie
> zabiore. Jesli uwazaja, ze nie potrzeba sie rewanzowac, pewnie uwazaja, ze
> nie powinnam zabierac nigdzie ich dzieci. Niech bedzie i tak.

Mała, ja to Ci się dziwię, i pewnie wiesz dlaczego. Przecież właściwie
mogłaś spodziewać się takiego obrotu sprawy, przyznaj się, to nie pierwszy
raz! Już dawno powinniście to załatwić.
Ale awantury nie rób, powiedz szwagrostwu:" Wiecie, byłam z waszymi dziećmi
w cyrku, zajęłam się nimi, dałam Wam bilety na kolejne przedstawienie,
Kamilowi jest przykro, mi też. Jeśli chcecie, żebym jeszcze kiedyś zajęła
się waszymi dziećmi, to stawka wynosi(stawki wrocławskie)" Ja bym tak
zrobiła. I niech się obrażą, przynajmniej będziesz miała święty spokój. Z
autopsji wiem, że czasem potrzebne jest ostre cięcie.
Po prostu dajesz się wykorzystywać, ale tym razem chyba czara się
przepełniła, nie?
--
Pozdrawiam:
Justyna
"Lepiej grzeszyć, i potem żałować,
niż żałować, że się nie grzeszyło"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2002-06-17 06:51:42

Temat: Re: Ach kochana rodzina :-(
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Mała" <m...@b...pl> napisał w wiadomości
news:aehtl5$9n7$1@news.tpi.pl...
> [...] Jednak, ja gdyby mi ktos takie przyslugo robil, czulabym
sie w obowiazki,
> przynajmniej raz na jakis czas zrewanzowac. Oni tego nie
zrobili i to juz
> kolejny raz. Czy trzeba im mowic az tak oczywoste rzeczy?

Najwyraźniej tak. Na moje wyczucie to oni wychodzą z założenia,
że po pierwsze Ty siedzisz w domu i nie masz nic lepszego do
roboty, więc równie dobrze możesz się zajmować całym
przedszkolem naraz, a po drugie, skoro zajmujesz się dziećmi -
jak to zaznaczyłaś - sama z siebie, nieproszona, to najwyraźniej
sprawia Ci to przyjemność, której nie chcą Ci odbierać. Jeśli
nie rozwiejesz tych złudzeń, to rodzina raczej sama się ich nie
pozbędzie. A jeśli postawisz sprawę jasno, to chyba trzeba się
liczyć z tym, że możesz usłyszeć "no to tego nie rób".

> [...] Powiedz sam, czy w ich sytuacji, nie poczulbys,
> ze wypada sie zrewanzowac. Przynajmniej raz w roku?!

Mała, wybacz, ale przyłączę się tu do wyrażonej już przez innych
opinii - nigdy nie oczekuj, że ktoś będzie się czuł zobowiązany
do rewanżu za coś, o co Cię nie prosił (nawet jeśli przyjął tę
przysługę). Całkiem niedawno klęłam tu na podobną postawę moich
teściów :)

> [...] Tylko, ze
> wszyscy na mnie sie w tym domu obraza, jak znam zycie. Nie
wazne, ze przez
> rok sie staralam, liczyc bedzie sie najblizsza odmowa.

No i niech się obrażą. Gdybym nie pamiętała poprzednich Twoich
postów, nie pisałabym tak, ale z Twoich opowiadań wynika, że
Twoja rodzinka orze Tobą jak wołem roboczym i uważa, że tak być
powinno. Inna sprawa, że z tej ostatniej historii wynika, że
sama się nieźle podkładasz. Jeszcze inna sprawa, że piszesz, że
nikt Cię nie prosi o opiekę nad dziećmi, ale pamiętam, że nieźle
dostałaś w kość, kiedy tego odmówiłaś.

Jedyne, co mi przychodzi do głowy w tej sytuacji, to faktycznie
pogadać ze szwagrostwem, że owszem, chętnie zajmujesz się ich
dziećmi, ale może oni od czasu do czasu włączyliby i Twoje w
organizowane przez nich przyjemności. Nie na zasadzie rewanżu,
który Ci się należy (bo wybacz, ale moim zdaniem Ci się nie
należy :), tylko miłej przysługi i sprawienia radości Kamilowi i
Oleńce.

Pozdrawiam serdecznie
Hanka
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2002-06-17 14:26:15

Temat: Re: Ach kochana rodzina :-(
Od: "laura" <l...@n...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Jacek >
>
> > A będzie awantura, bo ja po prostu ich dzieci juz nigdy, nigdzie nie
> > zabiore.

> Mała NIE MÓW tak, to jest okrpony błąd, lubisz te dzieci, Twój syn je
lubi.

Dlaczego prawie zawsze jak dorosli nie potrafia rozwiazac jakiegos
'doroslego' problemu czy poradzic sobie ze swoimi emocjami, to najbardziej
musza na tym cierpiec dzieci?



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

dziecięca "erotyka" - gdzie zgłaszać strony !?
jade na wakacje
wy se ogladajcie...
Jak funkcjonować w sytuacji stresowej?(długie)
Parę slów od Dawida

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »