Data: 2017-06-20 19:21:38
Temat: Re: Adam, Ewa i boski zakaz.
Od: Trybun <c...@j...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-06-20 o 12:27, LeoTar Gnostyk pisze:
> Trybun pisze:
>> W dniu 2017-06-19 o 17:15, LeoTar Gnostyk pisze:
>
>>>> No, spekulacje opieramy na Biblii, a wg Niej Stwórca, czyli Bóg
>>>> był w pełni świadomy i wiedział co robi.
>
>>> A w którym miejscu Biblii jest napisane, że w chwili pierwszego
>>> tworzenia S(T)wórca był świadomy? Pokaż mi ten zapis.
>
>> Nie wskażemy również miejsca gdzie pisze że Stwórca był nieświadomy.
>> A gdy podsumujemy cały etap tworzenia to wniosek nasuwa się sam -
>> było to w pełni świadome i przemyślane działanie. Co prawda
>> nanoszone były niewielkie poprawki, ale ogólny kształt pozostał i
>> jest utrzymywany do dzisiaj.
>
> Gdyby był świadomym Twórcą to musiałby być świadom samego siebie. Po cóż
> więc miałby stwarzać materialny świat, który jest mu potrzebny tylko do
> doświadczania samego siebie? Nie byłaby mu potrzebna żadna odpowiedź ze
> stworzonego obiektu gdyż znałby wszystkie odpowiedzi (wrażenia). Z tego
> można wyciągnąć jedyny wniosek, że zaczął tworzyć materialną
> rzeczywistość po to by na podstawie odbieranych wrażeń poznać samego
> siebie, a więc NIE MÓGŁ BYĆ Twórcą świadomym. Dlatego popełnił błąd... A
> właściwie to go nie popełnił bo przecież musiał zacząć tworzyć by poznać
> samego siebie nawet wówczas gdyby efekty pierwszego tworzenia okazały
> się błędne lub niekompletne.
Może wcale nie szukać odpowiedzi. Może zna wszystkie pytania i
odpowiedzi na nie zanim jeszcze je ktoś zada. Czego On może nie
wiedzieć skoro jest wszystkim ? Oczywiście Twoja koncepcja jest taka że
owszem jest wszystkim i ma nieograniczone możliwości ale nie zdaje sobie
(jeszcze) sprawy, cholera, trochę to skomplikowane.. Chodzi o to choćby
dlaczego my fragmenty tej ogólnej materii która robi próby samopoznania,
tylko tymczasowo egzystują i dlaczego jest to jakoś tak regularne, tak
jakby ktoś to świadomie zaplanował?
>
>
>>>>>> Wniosek z tego taki że o ile Biblia to faktycznie dzieło
>>>>>> Stwórcy, to w niektórych detalach została sfałszowana przez
>>>>>> człowieka.
>
>>>>> Z błędnego założenia wyciągnąłeś błędny wniosek. Człowiek
>>>>> powiela tylko nieświadomie błąd S(T)wórcy.
>
>>>> Ale z tego co mamy do dyspozycji nie można innych innych wniosków
>>>> wyciągnąć, bo to by była zwyczajna nadinterpretacja.
>
>>> To Ty dopuściłeś się nadinterpretacji twierdząc, że S(T)wórca był
>>> świadomy tego co robi. Sam fakt, że tworząc pierwociny nie miał
>>> ŻADNEGO doświadczenia powinien Cię zastanowić.
>
>> I owszem - wystarczy w nocy spojrzeć w bezchmurna niebo. Widzimy ład
>> i harmonię, a nie zamęt i chaos, raczej nie może to być twór robiony
>> na chybił-trafił.
>
> A co jeśli to wszystko jest jedynie wytworem naszej Świadomości?
>
>
I tak może też być. Z naszymi możliwościami nie sposób tego
zweryfikować, Jednak z pewnością cała masa ludzi z góry odrzuci Twoją
koncepcję (s)tworzenia świata. Czym to idzie że odrzucą bardzo
prawdopodobną Twoja wersję, a wierzą w cudy w stylu np chodzenie po
wodzie przez śmiertelnika i w ogóle w cudy? Przecie normalny człowiek
wie że nie da się wyrzucić 19 w grze w trzy kości, tak samo nie można
mieć 5ciu asów w grze w pokera. Czyli jasne jest że cudów nie ma..
|