Data: 2017-07-09 09:51:13
Temat: Re: Adam, Ewa i boski zakaz.
Od: Trybun <c...@j...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2017-07-05 o 05:16, LeoTar Gnostyk pisze:
> Trybun pisze:
>> W dniu 2017-06-22 o 20:31, LeoTar Gnostyk pisze:
>
>>>> Jak dla mnie człowiek ewoluuje w dokładnie odwrotnym kierunku.
>>>> Kiedyś łączenie się w klany to była konieczność, na dzień
>>>> dzisiejszy - już nie.
>
>>> Teraz nadal musimy przymuszani ekonomią, dokładnie tak samo jak
>>> kiedyś. Ale każdy chyba marzy o tym by praca była przyjemnością a
>>> nie przykrą koniecznością.
>
>> Nie prawda, dzisiaj pracujący singiel jest w stanie utrzymać
>> mieszkanie, pojazd, ubrać się i leczyć w razie choroby. Partnerzy i
>> łączenie się w stado nie jest konieczne do przetrwania.
>
> Może nie jest potrzebne do przetrwania jednostki ale do przetrwania
> gatunku już tak. Wyobraź sobie, że nie będzie stabilnych par wskutek
> czego zacznie zanikać prokreacja. Zajrzyj do eksperymentu Calhoun'a.
> Chyba jesteś ślepy nie dostrzegając zmniejszania się prokreacji a jest
> to proces, który postępuje lawinowo.
Że zadam osobiste pytanie - Twoje seksualne kontakty z samicami, to niby
z jakich powodów? Przyjemność, chęć zrobienia potomków aby możliwie
zabezpieczyć swoją egzystencję na starość, czy świadoma chęć utrzymania
gatunku ludzkiego w stanie egzystencjalnym? Poza tym skąd ta śmiała teza
że bez łączenia się w trwałe związki człowiek nie jest zdolny do
przetrwania gatunku?
>
>
>
>>>
>
>> A co to niby jest ta zdrada w świecie wolnych ludzi? Gdy tak to
>> wszystko pięknie ma być czy jest, to po co te zabiegi z składaniem
>> ślubów? Czy już samo to ślubowanie nie jest zakładaniem sobie pęt?
>> Nie są to pytania na które oczekuję odpowiedzi, bo stan faktyczny
>> jest oczywisty.
>
> Aby potomstwo wyrosło na stabilne emocjonalnie środowisko, w którym się
> rozwija musi zapewniać taką emocjonalną stabilność, gdyż dzieci,a także
> dorośli, uczą się doświadczając. A ślubowanie to podświadome dążenie do
> zapewnienia takiej właśnie stabilności środowiska wychowawczego
> zapewniającego stabilność emocjonalną. I chociaż zdrada nie jest
> wyjątkiem we współczesnym świecie to jest raczej wynikiem poszukiwania
> doskonałości i właśnie stabilności emocjonalnej aniżeli dążeniem do
> rozbijania więzi emocjonalnych. A co do twego stwierdzenia dotyczącego
> stanu faktycznego to można powiedzieć tylko tyle, że stan faktyczny jest
> zaledwie stanem przejściowym w dążeniu do doskonałości.
>
Nie wiem czy żartujesz czy to tak na poważnie - niby ograniczenie do
związku z jednym partnerem ma służyć dążeniu jednostki do doskonałości??
>
>
>> Nie bardzo wiem w jakim kontekście piszesz o testach Arabów. A
>> pszczoły, mrówki itd zachowują się jak najbardziej poprawnie do tego
>> jakimi je stworzyła natura. Znacznie gorzej jest u ssaków, z
>> człowiekiem na czele. Tu już ewidentnie są gwałcone normy ustalone
>> przez Stwórcę.
>
> Skoro Natura nie zakończyła tworzenia na etapie pszczół czy mrówek to
> znaczy, że nie zakończyła poszukiwań doskonalszych form Życia. I nie
> masz racji twierdząc, że organizmy wyżej zorganizowane gwałcą normy
> ustalone przez Stwórcę. To Stwórca sam gwałci poprzednie normy gdyż
> okazały się one niedoskonałe i musi się sam od nich uwolnić poprzez
> stworzenie czegoś doskonalszego i bardziej agresywnego, gdyż swoja
> początkową nieświadomość i przyzwyczajenia może pokonać tylko siłą.
W sumie piszę o człowieku i jego degeneracji na skutek egzystencji
niewątpliwie sprzecznej z zamysłami Bogów/Stwórców a nie o wszystkich
stworzeniach bardziej złożonych. Człowiek powinien bardziej opierać się
na posiadanych przez siebie instynktach, a nie na naukach pobieranych w
szkołach. W ten sposób nie udoskonala się, a staje się na ogół tylko
bezwolnym gamoniem., bardzo często nawet bez własnego zdania.
>
>
>>>> To nie jakaś pomyłka Stwórcy?
>
>>> Stwórca, nie mając żadnego doświadczenia w tworzeniu, musiał
>>> popełnić błąd na samym Początku aby zdobyć jakiekolwiek
>>> doświadczenie. Zaczął korygować swój błąd popełniając kolejne
>>> doświadczenia, by za każdym razem zbliżyć się coraz bliżej do
>>> doskonałości. Ale samo zbliżanie się oznacza,że tylko się zbliżamy
>>> nigdy nie osiągnąwszy doskonałości. By osiągnąć doskonałość musi
>>> się dokonać przełom, rytuał przejścia albo inicjacja. I jest to akt
>>> jednorazowy. Błędem metody jest zakazywanie odbycia tego rytuału
>>> gdyż jego brak (rytuału) skutkuje niedokończeniem formowania
>>> osobowości. Taki człowiek jest wiecznie od kogoś uzależniony
>>> oczekując na to, ze ktoś zdejmie z niego odpowiedzialność za jego
>>> życie.
>
>> A na jakim etapie tworzenia przez twórcę widzisz współczesnego homo
>> sapiens, nadal eksperymentuje czy to już raczej produkt finalny?
>
> To ostatni stopień przed doskonałością. Ostatnim będzie Człowiek
> Świadomy, który zaakceptuje i wdroży model wychowawczy gwarantujący
> przekazywanie z pokolenia na pokolenie pełni wiedzy o życiu rodzinnym i
> prokreacji.
A tak konkretnie to co to ta "pełnia wiedzy" znaczy? Współczesna
edukacja coś w tym temacie ukrywa?
>
>
>>>> oczywiście mowa tu nie o ludzkiej modzie czy panujących na daną
>>>> chwilę obyczajach, a o stylu bycia prymitywnych zwierząt.
>
>>> Tak myślałem, że żartujesz. ;-)
>
>> Chciałbym aby to mogło być powodem do poprawy humoru..
>
> Myśl otwarcie, twórczo i pozytywnie.
O nic innego mi nie chodzi. Tylko rzeczywistość nie za bardzo pozwala na
pozytywy.
>
>
>>>>>> U ludzi zresztą jest pod tym względem niewiele lepiej -
>>>>>> "rodzina" to jedna z tych rzeczy które ograniczają wolność
>>>>>> jednostki, jest także przyczyną wielu patologii.
>
>>>>> Ale dzięki wydzieleniu rodzin z bezmyślnego stada stworzyliśmy
>>>>> systemy wierzeń i naukę, których celem jest samopoznanie,
>>>>> znalezienie odpowiedzi na nurtujące nas, a także Stwórcę,
>>>>> pytania egzystencjalne: kim jesteśmy, skąd przychodzimy i dokąd
>>>>> zmierzamy. Gdybyśmy nie zeszli z drzewa i nie zwarli się w
>>>>> walce o wyzwolenie nadal tkwilibyśmy w niewoli nieświadomości.
>
>>>> Dzięki? Chyba raczysz żartować.. Nic tak nie krępuje możliwości
>>>> człowieka jak życie w rodzinie..
>
>>> Wolność w rodzinie jest ograniczana przez tradycyjne zakazy
>>> służące kobiecie do sprawowania przez nią władzy nad pozostałymi
>>> członkami rodziny a w szczególności nad mężczyzną, któremu nie ufa
>>> od samego Początku z powodu zakazu wychowawczego, zakazu
>>> seksualnego.
>
>> Człowiek w tzw rodzinie zamiast oddawać się swoim pasjom, w bardzo
>> wielu przypadkach jest zmuszony do robienia tego czego nigdy by nie
>> robił gdyby miał wybór.
>
> Czy możesz być bardziej konkretny a mniej enigmatyczny...?
>
No wiesz - ja tu o podbojach kosmosu, złożoności chromosomu Y itd a tu
nad uchem samica o tym że pampersy się kończą. To tylko przykład na to
że chyba jednak nie w tym droga do samodoskonalenia człowieka.
|