Data: 2013-06-10 21:53:48
Temat: Re: Adopcja
Od: xantiros <x...@y...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-06-10 21:28, Andromeda pisze:
> Jak w tytule pozwolę sobie znowu na luźne refleksje dlaczegóż to owa
> perspektywa tak strasznie wkurwia część naszego społeczeństwa
> zaczadzonego katolickim zabobonem.
>
> Prawo adopcji dzieci przez pary homoseksualne to mokry i koszmarny
> sen części naszego społeczeństwa, na czym świetnie może pogrywać sobie
> nasza "klasa" polityczna przekrzywiona na prawactwo, konserwę i kato-
> zabobnon.
> Zupełnie cynicznie i bez związku z jakimikolwiek realiami.
>
> Nie istnieje nic takiego jak "prawo do adopcji".
>
> Nikt z dorosłych, potencjalnych rodziców, nie ma żadnego "prawa do
> adopcji".
>
> Prawo do adopcji mają jak najbardziej dzieci, którym państwo ma
> zapewnić najlepsze warunki adopcyjne.
> W adopcji chodzi o dobro dzieci - o wybór najlepszych rodziców,
> którzy wezmą na siebie obowiązki rodzicielskie i zapewnią adoptowanemu
> dziecku najlepszy możliwą przyszłość.
>
> - każdy dorosły obywatel ma jedynie prawo ubiegać się o adopcję bez
> względu na orientację seksualną. Musi udowodnić, że adoptowanemu
> dziecku stworzy optymalne warunki rozwoju: emocjonalne, bytowe, etc,
> etc.
> Homoseksualizm czy heteroseksualizm potencjalnego adoptującego już
> dzisiaj nie ma z tym nic wspólnego.
>
Tylko weź nam wytłumacz jak dziecko będzie się zwracać do rodziców tej
samej płci, kto będzie mamą a kto tatą.
|