« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-12-28 07:18:45
Temat: Re: Alarm z powiadomieniem na komórk> Tylko alarm z powiadamianiem właściciela jest skuteczny, albowiem:
> Wady powiadamiania firm tzw. "ochroniarskich":
Zgadzam się z twoimi uwagami, poza tym i tak podstawą jest dobre sąsiedztwo.
Niezależnie od tego pozytywny przykład działania firmy: u znajomych w
sklepie byli w ciągu 2 minut od zadziałania powiadomienia. Jeden złodziej
uciekł a drugi podawał torbę z łupami już ochroniarzowi, nieświadomy, że
jego kolega już zwiał.
Czy możesz podać jakieś informacje na temat stosowanego przez ciebie systemu
(firma, model)?
Pozdrawiam, Sławek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-12-28 07:44:57
Temat: Re: Alarm z powiadomieniem na komórk> > Mam zainstalowany alarm Satel CA-5,co i jak zrobić aby mieć sygnał lub
> > sms na komórkę w razie zadziałania alarmu?
przeczytać instrukcję?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-12-28 09:11:50
Temat: Re: Alarm z powiadomieniem na komórkMon, 27 Dec 2004 23:39:49 +0100, "Julita" <j...@w...pl> pisze:
>> W porównaniu z tym, alarm powiadamiający MNIE na komórkę:
>> - wiem natychmiast, że coś się dzieje
>> - mogę natychmiast zadzwonić do sąsiadów z pytaniem, czy coś
>> się dzieje (wielokrotnie praktykowane)
>
>No dobrze, przyjedzie i co? Opowie Ci jak trzech osiłków wyniosło Ci pół
>chałupy?
Od sąsiada mam przepisowe 8 metrów (4 + 4). Złodzieje boją się
identyfikacji - jak zobaczą, że ktoś ich obserwuje, fotografuje
lub filmuje, raczej uciekną (to są w końcu dowody sądowe).
Wynoszenie pól chałupy trochę trwa - w tym czasie przyjedzie
policja, może nawet ja zdąże. A od wandali, co to rozbiją okno
i wezmą to, co jest pod ręką to mam ubezpieczenie i żadna
firma też nic nie poradzi.
>Nie wszyscy sa w takiej szczęścliwej sytuacji, że maą bardzo dobrych
>sąsiadów lub rodzine za płotem :-(
O właśnie. Może, gdybym mieszkał na odludziu - wybrałbym monitoring.
Ale sprowokował mnie Michał Jankowski, który jednoznacznie
i bez niuansów orzekł, że najlepszy jest z powiadamianiem
firmy "ochroniarskiej". No to soro on tak, to co? Mnie nie
wolno?
>> Z punktu widzenia ubezpieczenia sprawa jest identyczna: nikt
>> się nie pyta, kogo powiadamia alarm, zniżka jest za sam fakt
>> powiadamiania
>
>Inna zniżka jest na alarm jako taki, inna na monitoring i interwencję w
>określonym czasie.
Przy mojej polisie (PZU) nie miało to znaczennia.
>> Z punktu widzenia złodzieja chyba też - on też nie wie, czy i kogo
>> alarm powiadamia (bo to, że syrena wyje, to słyszą wszyscy w okolicy)
>
>Głupi nie jest. Wywoła ze dwa razy fałszywy alarm i poczeka co się będzie
>działo.
OK. Jak się zaczną fałszywe alarmy - będę się niepokoił (też gupi
nie jestem, prawda?). Być może zrobię niespodziankę złodziejom.
Na razie fałszywych alarmów na szczeście niet.
>> Jeśli faktycznie dojdzie do włamania, to sąsiad, poza tym, że mnie
>> zawiadomi, może jeszcze:
>> - spisac numery rejestracyjne auta,
>> - porobić zdjęcia włamywaczy,
>
>Chyba jak ma teleobiektyw. Chciałabym zobaczyć jego twarz po próbie
>sfotografowania złodzieja.
Z okna swojego domu? Raczysz żartować.
>Reasumując, rozumiem, że czasem nie ma sensu zatrudniać firmy
>ochroniarskiej, ale skoro w Twoim wypadku tak jest lepiej, to nie znaczy że
>zawsze i wszędzie.
O własnie! Tu powinna się znaleźć moja uwaga o poście Michała
Jankowskiego. Ale pozdrawiam tak czy tak.
pozdrawiam serdecznie
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-12-28 09:19:22
Temat: Re: Alarm z powiadomieniem na komórk>Czy może istnieje jakiś
> zestaw składający się z 2-3 czujników ruchu i "powiadamiacza"?
>
TAk, przeczytaj ofertę npRogera na stronie
http://www.roger.pl/html_pl/security/dialer/ddesc.ht
ml
te dwa ostatnie dialery moga pełnić rolę mini centralki
SJS
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-12-28 12:13:56
Temat: Re: Alarm z powiadomieniem na komórk"Julita" <j...@w...pl> writes:
>> W porównaniu z tym, alarm powiadamiający MNIE na komórkę:
>> - wiem natychmiast, że coś się dzieje
>> - mogę natychmiast zadzwonić do sąsiadów z pytaniem, czy coś
>> się dzieje (wielokrotnie praktykowane)
>
> No dobrze, przyjedzie i co? Opowie Ci jak trzech osiłków wyniosło Ci pół
> chałupy?
> Nie wszyscy sa w takiej szczęścliwej sytuacji, że maą bardzo dobrych
> sąsiadów lub rodzine za płotem :-(
Przede wszystkim - tylko firma ochroniarska daje gwarancji reakcji
_zawsze_. Wlasciciel mieszkania moze byc akurat na 4-godzinnym
spektaklu operowym i co? Albo spi na wczasach i komorke wylaczyl. Albo
jest poza zasiegiem. A nawet jak odbierze wiadomosc, to zadzwoni do
sasiadow, a sasiadow nie bedzie i co? A nawet jak beda to powiedza, ze
sie boja wyjsc po nocy. A jak sam zadzwoni na policje, to policja go
oleje i co jej zrobi? - w przeciwienstwie do agencji, ktora ma
obowiazek przyjechac i siedziec na miejscu, az ja wlasciciel zwolni...
Ja po prostu widzialem, co sie dzieje, jak wlasciciel mieszkania bedac
w odleglosci 2 godzin jazdy od domu dostaje - spozniony 3 godziny -
SMS od instalacji alarmowej...
Ale kazdy niech sobie chroni mieszkanie jak chce i uwaza za sluszne.
MJ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-12-28 13:05:04
Temat: Re: Alarm z powiadomieniem na komórkDnia 2004-12-28 10:11 +0200, Użytkownik Andrzej Garapich napisał :
[ciach]
>>No dobrze, przyjedzie i co? Opowie Ci jak trzech osiłków wyniosło Ci pół
>>chałupy?
>
>
> Od sąsiada mam przepisowe 8 metrów (4 + 4). Złodzieje boją się
> identyfikacji - jak zobaczą, że ktoś ich obserwuje, fotografuje
> lub filmuje, raczej uciekną (to są w końcu dowody sądowe).
[ciach]
Tak, tak, na pewno sasiad przyleci i powie:-( Moj znajomy budowal kiedys
pol roku stacje benzynowa gdzies w jakims egzotycznym miejscu w
Kazachstanie. Jak wrocil do Polski dzien przed Wigilia to w
opieczetowanym mieszkaniu zastal tylko stolik. Sasiedzi nawet nie
mrugneli okiem.
--
Pozdrawiam,
Edytka [edymon]
Fajny mam nosek?;-)
www.edytka.host.sk
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-12-28 13:34:30
Temat: Re: Alarm z powiadomieniem na komórkTue, 28 Dec 2004 14:05:04 +0100, "[edymon]"
<m...@a...pl> pisze:
>[ciach]
>
>Tak, tak, na pewno sasiad przyleci i powie:-(
Dotychczas miałem dwa fałszywe alarmy. I zawsze przylatywał,
był, chodził z latarką po ogrodzie, sprawdzał kto jest w domu
(ma klucze). Raz nie zamknąłem okna, a raz była mysz lub coś
podobnego w garażu (alarm raportuje, z której czujki był sygnał).
No i raz się włączył alarm jak byliśmy w domu z powodu spadku
napięcia, ale to opisywałem na liście.
>Moj znajomy budowal kiedys
>pol roku stacje benzynowa gdzies w jakims egzotycznym miejscu w
>Kazachstanie. Jak wrocil do Polski dzien przed Wigilia to w
>opieczetowanym mieszkaniu zastal tylko stolik. Sasiedzi nawet nie
>mrugneli okiem.
No cóż... bywa i tak.
Ja wiem, że podstawa to uczynni sąsiedzi - ja im pilnuje, a oni mnie.
Jak widzę obcy samochód stojący na ich podjeździe - zawsze się pytam,
o co chodzi. Podczas budowy oni z kolei przeganiali nieproszonych
gości (bo mieli dom rok wcześniej skończony).
Ja doskonale rozumiem, że dobrosąsiedzkie stosunki są PODSTAWĄ
poczucia bezpieczeństwa (ale oprócz tego konieczne są także:
alarm z powiadamianiem, pies, ubezpieczenie).
pozdrawiam serdecznie
Andrzej Garapich
--
Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |