« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2010-09-02 17:19:01
Temat: Re: Alfred Kinsey - więc jest kłopot, czy nie ma?
Użytkownik "zażółcony" <z...@o...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i5nrl1$eia$...@n...onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:i5nm7c$u4k$1@news.onet.pl...
>> A może na odwyrtkę- twoje politpoprawne poglądy zasłaniają Ci prawdę?
>> Prawda, Prostota, Miłość.
>
> Albo powiedz mi Chironie, jak widzisz taką kwestię:
> dlaczego inteligentny człowiek (mówię o sobie :), który
> m.in. ceni sobie Prawdę, Prostotę oraz Miłość, trzyma się
> politpoprawnych poglądów ? Po co mi politpoprawność ?
> Dlaczego wg. Ciebie sprzedaję prawdę a kupuję politpoprawnosć ?
> I dlaczego człowiekowi takiemu jak ja przychodzi to tak 'lekko' ?
> Jaki mam w tym 'interes' ? Motyw 'zbrodni politpoprawnosci' ?
Nie wiem. Tak robisz- moim zdaniem. Dlaczego? Nie znamy się, nic o Tobie nie
wiem. Obserwuję kolegów w mojej firmie- często z dr przed nazwiskiem.
Człowiek uczy się długo, staje się dobry w dziedzinie informatyki. Jest
programistą. Należy do elity. Niestety- nie przyjmuje do wiadomości, że
gdyby był nawet genialnym informatykiem-
to_z_tego_nie_wynika_że_zna_się_na_historii_socjolog
ii_gospodarce_czy_polityce.
Ba! Często ta wiedza mu właśnie przeszkadza- tylko że nie zdaje sobie z tego
sprawy. Wokół jemu podobni czasem dyskutują o polityce, ekonomii. Oni o tym
nie mają pojęcia, ale np autorytet profesor Balcerowicz wypowiada się w "GW"
tak a tak. No to powtarzają bezmyślnie za autorytetem. Albo inny profesor
powtarza, że musimy się zbratać bezwarunkowo z Niemcami. "GW" o nim pisze w
samych superlatywach- to taki powtarza to samo, bezmyślnie. Albo że homosie
mają adoptować dzieci, albo że nie wolno źle mówić o Żydach- i taki
człowiek- głównie na zasadzie autorytetu- głosi_bezmyślnie_to_samo. U ciebie
widzę podobne reakcje: nawet kilka razy Ci je wytknąłem: gdy ktoś z (według
Ciebie) zbyt małą atencją zaczyna pisać o Żydach- wtedy zachowujesz się,
jakbyś z oburzenia darł szaty, nie podejmujesz merytorycznej dyskusji- co
najwyżej bronisz się ironią. Homoseksualiści- podobnie. Zero merytoryczności
w dyskusji. Patrząc na Twoje postępowanie wytykałem Ci nie raz aleksytymię.
Wytykam ją i Senderowi- z tą różnicą, że uważam, iż Ty się naprawdę starasz,
żeby to zmienić. Nie mając czucia- "przepuszczasz" więc wszystko przez głowę
(podobnie, jak on)- i dziwisz się, że wychodzą rzeczy dla
niektórych...hmmm...dziwne. Idąc dalej tą drogą (porównanie Ciebie z
Senderem) odnoszę wrażenie, iż w przeciwnie do niego- masz rozbuchane i
nadymane do granic, silnie narcystyczne ego. Co także rodzi tu wiele
całkiem zabawnych sytuacji (a jak sądzę- w życiu realnym jest podobnie).
Choć zapewne tego nie dostrzegasz- co najwyżej dziwisz się, jak ktoś może
nie zauważać Twojej wspaniałości- w końcu gościa skreślasz.
> Ja rozumiem np. ludzi, którzy przez politpoprawnosć budują
> swoją tożsamosć i ta jest dla nich np. fundamentem przynależności
> do jakiejś większej grupy i daje im to poczucie bezpieczeństwa,
> przynależności do wspólnoty, przynależności koniecznej
> egzystencjalnie, zapewniajacej im materialny byt. Takim ludziom
> można wybaczyć - nie mogą inaczej, bo wylatują 'na margines
> społeczeństwa', jeśli występują przeciwko swojej wspólnocie.
>
> Ale w moim przypadku na pewno ta postawa 'poprawności
> w zamian za zapewniony byt' nie ma miejsca. Trzeba by szukać
> gdzieś znacznie wyżej (u Maslowa). Jak to widzisz ?
Zgadza się- nie o "michę" tu idzie. Wyjaśnienie - powyżej. Biorąc żywcem
piramidkę przywołanego Maslowa- to głównie potrzeba bycia szanowanym i
uznanym, jak mi się zdaje.
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2010-09-02 17:31:43
Temat: Re: Alfred Kinsey - więc jest kłopot, czy nie ma?
Użytkownik "zażółcony" <z...@o...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:i5nnd2$21q$...@n...onet.pl...
>
> Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:i5nm7c$u4k$1@news.onet.pl...
>
>> A może na odwyrtkę- twoje politpoprawne poglądy zasłaniają Ci prawdę?
>
> Co sądzisz o masturbacji ?
Wydaje mi się, że w przypadku dorastających mężczyzn może ona być czymś w
rodzaju...potrzeby fiziologicznej. Gdy pozna kobietę, rozpocznie współżycie-
wtedy oczywiście autoerotyzm powinien ustąpić normalnemu spełnieniu z
kobietą. Kiedy współżycie jest nieregularne, kobiety brak- czasowo (jako do
erzacu) może w młodym wieku powrócić do masturbacji. Zaznaczam- że jest to
erzac współżycia. Problem pojawia się, jak mężczyzna, pomimo normalnego
współżycia z kobietą wybiera autoerotyzm- czasem zamiast normalnego
współżycia. IMO- jest to pewnego rodzaju dewiacja- zaburzająca relacje
partnerskie z kobietą. Nie wydaje mi się, aby w takich okolicznościach mogły
być one partnerskie.
Jeśli chodzi o kobiety- mają one (jak być może wiesz:-) ) całkiem inną
fizjologię- więc do momentu rozbudzenia seksualnego przez mężczyznę- z tego,
co wiem- kobieta tego typu potrzeb nie odczuwa. Przynajmniej nie o takim
natężeniu, żeby się masturbować. Oczywiście- w przypadku kobiety
rozbudzonej, gdy nie ma partnera- sporadyczne masturbacje można traktować
(podobnie, jak u mężczyzny) jako substytut normalnego seksu. Jednak-
podobnie, jak w wypadku mężczyzny- gdy przedkłada masturbację nad normalny
seks- jest to już pewnego rodzaju zaburzenie, które nie pozostanie bez
wpływu na jej relacje z mężczyznami.
--
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2010-09-02 17:37:17
Temat: Re: Alfred Kinsey - więc jest kłopot, czy nie ma?Użytkownik "Chiron" napisał:
> Jeśli chodzi o kobiety- mają one (jak być może wiesz:-) ) całkiem inną
> fizjologię- więc do momentu rozbudzenia seksualnego przez mężczyznę- z
> tego, co wiem- kobieta tego typu potrzeb nie odczuwa. Przynajmniej nie
> o takim natężeniu, żeby się masturbować.
Czyli nie jestem kobietą. Kolejne potwierdzenie :]
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2010-09-02 17:45:44
Temat: Re: Alfred Kinsey - więc jest kłopot, czy nie ma?
Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "za��cony" <z...@o...pl> napisa� w wiadomo�ci grup
> dyskusyjnych:i5nrl1$eia$...@n...onet.pl...
> >
> > U�ytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisa� w wiadomo�ci
> > news:i5nm7c$u4k$1@news.onet.pl...
> >> A mo�e na odwyrtk�- twoje politpoprawne pogl�dy zas�aniaj� Ci
prawdďż˝?
> >> Prawda, Prostota, Mi�o��.
> >
> > Albo powiedz mi Chironie, jak widzisz takďż˝ kwestiďż˝:
> > dlaczego inteligentny cz�owiek (m�wi� o sobie :), kt�ry
> > m.in. ceni sobie Prawd�, Prostot� oraz Mi�o��, trzyma si�
> > politpoprawnych pogl�d�w ? Po co mi politpoprawno�� ?
> > Dlaczego wg. Ciebie sprzedajďż˝ prawdďż˝ a kupujďż˝ politpoprawnosďż˝ ?
> > I dlaczego cz�owiekowi takiemu jak ja przychodzi to tak 'lekko' ?
> > Jaki mam w tym 'interes' ? Motyw 'zbrodni politpoprawnosci' ?
> Nie wiem. Tak robisz- moim zdaniem. Dlaczego? Nie znamy siďż˝, nic o Tobie nie
> wiem. Obserwuj� koleg�w w mojej firmie- cz�sto z dr przed nazwiskiem.
> Cz�owiek uczy si� d�ugo, staje si� dobry w dziedzinie informatyki. Jest
> programist�. Nale�y do elity. Niestety- nie przyjmuje do wiadomo�ci, �e
> gdyby byďż˝ nawet genialnym informatykiem-
> to_z_tego_nie_wynika_�e_zna_si�_na_historii_socj
ologii_gospodarce_czy_polityce.
> Ba! Cz�sto ta wiedza mu w�a�nie przeszkadza- tylko �e nie zdaje sobie z
tego
> sprawy. Wokďż˝ jemu podobni czasem dyskutujďż˝ o polityce, ekonomii. Oni o tym
> nie maj� poj�cia, ale np autorytet profesor Balcerowicz wypowiada si� w "GW"
> tak a tak. No to powtarzaj� bezmy�lnie za autorytetem. Albo inny profesor
> powtarza, �e musimy si� zbrata� bezwarunkowo z Niemcami. "GW" o nim pisze w
> samych superlatywach- to taki powtarza to samo, bezmy�lnie. Albo �e homosie
> maj� adoptowa� dzieci, albo �e nie wolno �le m�wi� o �ydach- i taki
> cz�owiek- g��wnie na zasadzie autorytetu- g�osi_bezmy�lnie_to_samo. U
ciebie
> widz� podobne reakcje: nawet kilka razy Ci je wytkn��em: gdy kto� z
(wed�ug
> Ciebie) zbyt ma�� atencj� zaczyna pisa� o �ydach- wtedy zachowujesz
siďż˝,
> jakbyďż˝ z oburzenia darďż˝ szaty, nie podejmujesz merytorycznej dyskusji- co
> najwy�ej bronisz si� ironi�. Homoseksuali�ci- podobnie. Zero
merytoryczno�ci
> w dyskusji. Patrz�c na Twoje post�powanie wytyka�em Ci nie raz aleksytymi�.
> Wytykam j� i Senderowi- z t� r�nic�, �e uwa�am, i� Ty si�
naprawdďż˝ starasz,
> �eby to zmieni�. Nie maj�c czucia- "przepuszczasz" wi�c wszystko przez
g�ow�
> (podobnie, jak on)- i dziwisz si�, �e wychodz� rzeczy dla
> niekt�rych...hmmm...dziwne. Id�c dalej t� drog� (por�wnanie Ciebie z
> Senderem) odnosz� wra�enie, i� w przeciwnie do niego- masz rozbuchane i
> nadymane do granic, silnie narcystyczne ego. Co tak�e rodzi tu wiele
> ca�kiem zabawnych sytuacji (a jak s�dz�- w �yciu realnym jest podobnie).
> Cho� zapewne tego nie dostrzegasz- co najwy�ej dziwisz si�, jak kto� mo�e
> nie zauwa�a� Twojej wspania�o�ci- w ko�cu go�cia skre�lasz.
>
>
>
> > Ja rozumiem np. ludzi, kt�rzy przez politpoprawnos� buduj�
> > swoj� to�samos� i ta jest dla nich np. fundamentem przynale�no�ci
> > do jakiej� wi�kszej grupy i daje im to poczucie bezpiecze�stwa,
> > przynale�no�ci do wsp�lnoty, przynale�no�ci koniecznej
> > egzystencjalnie, zapewniajacej im materialny byt. Takim ludziom
> > mo�na wybaczy� - nie mog� inaczej, bo wylatuj� 'na margines
> > spo�ecze�stwa', je�li wyst�puj� przeciwko swojej wsp�lnocie.
> >
> > Ale w moim przypadku na pewno ta postawa 'poprawno�ci
> > w zamian za zapewniony byt' nie ma miejsca. Trzeba by szukaďż˝
> > gdzie� znacznie wy�ej (u Maslowa). Jak to widzisz ?
>
> Zgadza si�- nie o "mich�" tu idzie. Wyja�nienie - powy�ej. Bior�c
�ywcem
> piramidk� przywo�anego Maslowa- to g��wnie potrzeba bycia szanowanym i
> uznanym, jak mi siďż˝ zdaje.
>
>
> --
> Chiron
>
> Prawda, Prostota, Mi�o��.
To opis zaburzonego buractwa, a nie inteligencji. Inteligencja jest
suwerenna, a dlatego, że myli, a aby myśleć dostała ogromną dawkę
wiedzy, więc myśląc weryfikuje wiedzę która do nie dochodzi poprzez
którą otrzymała. A co ty tu piszesz to wy, Takie jest wynaturzone
buractwo, nie myśli, nie ma wiedzy, jest poza normami społecznymi, nie
jesteście ludzmi, bo normy społeczne to też prawa człowieka i teraz ta
głupota bezmyślna, nawet nie widzi, że dogmaty kościelne powstały w
czasach barbarzyństwa, często opowiadanych przez dewiantów i
wypaczeńców społeczny, głupota bez wiedzy nie potrafi odróżnić co jest
w konsekwecji szkodliwe, co jest głupie , bezmyślnie przyjmuje to jak
prawdy objawione. I dlatego inteligencja nie chodzi do kk, tylko
ciemny i wypaczony dół społeczny i co się temu dołowi chlapnie, to on
przyjmuje bezrefleksynie, najczęście powtarza gówna szkodliwe dla
siebie i otoczenia. Tak jak duch czy ty, to szczyt debilstwa,
Żulernia, która jest tak tempa, że wogóle tylko po tu tu jesteście,
aby przerazić swoim wypaczeniem i ciemnotą. Tu w dole społecznym jest
bezmyślność bo brak inteligencji, czyli politpoprawność.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2010-09-02 17:53:49
Temat: Re: Alfred Kinsey - więc jest kłopot, czy nie ma?
Aicha napisał(a):
> U�ytkownik "Chiron" napisa�:
>
> > Je�li chodzi o kobiety- maj� one (jak by� mo�e wiesz:-) ) ca�kiem
innďż˝
> > fizjologi�- wi�c do momentu rozbudzenia seksualnego przez m�czyzn�- z
> > tego, co wiem- kobieta tego typu potrzeb nie odczuwa. Przynajmniej nie
> > o takim nat�eniu, �eby si� masturbowa�.
>
> Czyli nie jestem kobietďż˝. Kolejne potwierdzenie :]
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha
Z badań zaniżonych, współczesnych, wynika że jest to dziewiędziesiąt
procent kobiet, ale jak dewiant przyjmuje bezrefleksyjnie brednie
kościółka, to dla dewianta coś z tobą będzie nie tak, dla mnie i
innych normalnych jesteś normalna.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2010-09-02 18:21:04
Temat: Re: Alfred Kinsey - więc jest kłopot, czy nie ma?
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:i5oma5$ru3$1@news.onet.pl...
>
> Człowiek uczy się długo, staje się dobry w dziedzinie informatyki. Jest
> programistą. Należy do elity. Niestety- nie przyjmuje do wiadomości, że
> gdyby był nawet genialnym informatykiem-
> to_z_tego_nie_wynika_że_zna_się_na_historii_socjolog
ii_gospodarce_czy_polityce.
> Ba! Często ta wiedza mu właśnie przeszkadza- tylko że nie zdaje sobie z
> tego sprawy.
Kontynuuj naprawde dobrze Ci idzie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2010-09-02 18:23:31
Temat: Re: Alfred Kinsey - więc jest kłopot, czy nie ma?
Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości
news:i5one4$v7q$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Chiron" napisał:
>
>> Jeśli chodzi o kobiety- mają one (jak być może wiesz:-) ) całkiem inną
>> fizjologię- więc do momentu rozbudzenia seksualnego przez mężczyznę- z
>> tego, co wiem- kobieta tego typu potrzeb nie odczuwa. Przynajmniej nie
>> o takim natężeniu, żeby się masturbować.
>
> Czyli nie jestem kobietą. Kolejne potwierdzenie :]
Chiron wie najlepiej, wiec musisz sie pogodzic.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2010-09-02 18:33:26
Temat: Re: Alfred Kinsey - więc jest kłopot, czy nie ma?Ghost pisze:
>
> Użytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisał w wiadomości
> news:i5one4$v7q$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "Chiron" napisał:
>>
>>> Jeśli chodzi o kobiety- mają one (jak być może wiesz:-) ) całkiem inną
>>> fizjologię- więc do momentu rozbudzenia seksualnego przez mężczyznę- z
>>> tego, co wiem- kobieta tego typu potrzeb nie odczuwa. Przynajmniej nie
>>> o takim natężeniu, żeby się masturbować.
>>
>> Czyli nie jestem kobietą. Kolejne potwierdzenie :]
>
> Chiron wie najlepiej, wiec musisz sie pogodzic.
Jak Ci uroczo zalazł za skórę. Będziesz teraz jak jego cień, duch?
--
Paulinka - Aicha też nie jestem kobietą ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2010-09-02 18:46:07
Temat: Re: Alfred Kinsey - więc jest kłopot, czy nie ma?
Paulinka napisał(a):
> Ghost pisze:
> >
> > U�ytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisa� w wiadomo�ci
> > news:i5one4$v7q$1@news.onet.pl...
> >> U�ytkownik "Chiron" napisa�:
> >>
> >>> Je�li chodzi o kobiety- maj� one (jak by� mo�e wiesz:-) ) ca�kiem
innďż˝
> >>> fizjologi�- wi�c do momentu rozbudzenia seksualnego przez m�czyzn�- z
> >>> tego, co wiem- kobieta tego typu potrzeb nie odczuwa. Przynajmniej nie
> >>> o takim nat�eniu, �eby si� masturbowa�.
> >>
> >> Czyli nie jestem kobietďż˝. Kolejne potwierdzenie :]
> >
> > Chiron wie najlepiej, wiec musisz sie pogodzic.
>
> Jak Ci uroczo zalaz� za sk�r�. B�dziesz teraz jak jego cie�, duch?
>
> --
>
> Paulinka - Aicha teďż˝ nie jestem kobietďż˝ ;)
No dobra, ale tak czy inaczej, to Chirek tak bredzi, że kiszki mnie
przez niego rozbolały.....
Onanizm może dopaść cię wszędzie!
Opinia publiczna natomiast ciągle nie chciała dać wiary pogłoskom, że
samogwałt jest równie popularny wśród pań, jak wśród panów. By tezę tę
udowodnić, zainteresowani prowadzili obserwacje w zakładach dla
obłąkanych; kobiet, które trafiły tam z powodu chorób umysłowych na
tle onanizmu miało być "niemal tyle samo, co mężczyzn". Na to
społeczne niedowiarstwo natrafił zresztą już wcześniej sam autor
"Onanii". Aby poprzeć swe tezy, zamieszczał więc w kolejnych wydaniach
coraz to nowsze i dosadniejsze listy od przedstawicielek płci pięknej,
upadłych naturalnie przez wstrętny nawyk onanizmu. Dzięki temu dzieło
- z roli poradnika medycznego, do którego aspirowało - szybko stało
się rozpalającym wyobraźnię utworem o zabarwieniu pornograficznym, co
od pewnego momentu tłumaczyło jego niesłabnące.......
------------
http://www.repka.pl/Seks/Seks-przyjemnosci/Arkana-se
ksu/Dzieje-onanizmu-czesc-2.aspx
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2010-09-02 19:12:55
Temat: Re: Alfred Kinsey - więc jest kłopot, czy nie ma?
glob napisał(a):
> Paulinka napisał(a):
> > Ghost pisze:
> > >
> > > U�ytkownik "Aicha" <b...@t...ja> napisa� w wiadomo�ci
> > > news:i5one4$v7q$1@news.onet.pl...
> > >> U�ytkownik "Chiron" napisa�:
> > >>
> > >>> Je�li chodzi o kobiety- maj� one (jak by� mo�e wiesz:-) ) ca�kiem
innďż˝
> > >>> fizjologi�- wi�c do momentu rozbudzenia seksualnego przez m�czyzn�- z
> > >>> tego, co wiem- kobieta tego typu potrzeb nie odczuwa. Przynajmniej nie
> > >>> o takim nat�eniu, �eby si� masturbowa�.
> > >>
> > >> Czyli nie jestem kobietďż˝. Kolejne potwierdzenie :]
> > >
> > > Chiron wie najlepiej, wiec musisz sie pogodzic.
> >
> > Jak Ci uroczo zalaz� za sk�r�. B�dziesz teraz jak jego cie�, duch?
> >
> > --
> >
> > Paulinka - Aicha teďż˝ nie jestem kobietďż˝ ;)
>
> No dobra, ale tak czy inaczej, to Chirek tak bredzi, że kiszki mnie
> przez niego rozbolały.....
>
> Onanizm może dopaść cię wszędzie!
>
> Opinia publiczna natomiast ciągle nie chciała dać wiary pogłoskom, że
> samogwałt jest równie popularny wśród pań, jak wśród panów. By tezę tę
> udowodnić, zainteresowani prowadzili obserwacje w zakładach dla
> obłąkanych; kobiet, które trafiły tam z powodu chorób umysłowych na
> tle onanizmu miało być "niemal tyle samo, co mężczyzn". Na to
> społeczne niedowiarstwo natrafił zresztą już wcześniej sam autor
> "Onanii". Aby poprzeć swe tezy, zamieszczał więc w kolejnych wydaniach
> coraz to nowsze i dosadniejsze listy od przedstawicielek płci pięknej,
> upadłych naturalnie przez wstrętny nawyk onanizmu. Dzięki temu dzieło
> - z roli poradnika medycznego, do którego aspirowało - szybko stało
> się rozpalającym wyobraźnię utworem o zabarwieniu pornograficznym, co
> od pewnego momentu tłumaczyło jego niesłabnące.......
> ------------
>
> http://www.repka.pl/Seks/Seks-przyjemnosci/Arkana-se
ksu/Dzieje-onanizmu-czesc-2.aspx
Ten facet mnie się podoba, właściwie nigdy nie pomyślałem o tym, że do
kościoła można chodzić też po to aby się wymasturbować.......
Oto bowiem wysoko postawiony urzędnik jego królewskiej mości,
sekretarz i zawiadowca Urzędu Marynarki oraz szef kancelarii Tajnej
Rady Królewskiej - Samuel Pepys - miał w zwyczaju, podobnie jak
niegdyś Diogenes, masturbować się w miejscach publicznych. Wyjątkowo
cenił sobie przy
tym osiągnięcie orgazmu tylko za pomocą wyobraźni, bez jakichkolwiek
bodźców dotykowych. W swoich dziennikach wspomina początkowo o
wyrzutach sumienia, które szybko ustąpiły uczuciu przyjemności, jakie
sam sobie potrafił zaaplikować zawsze i wszędzie - czy to leżąc na
łodzi bujającej się na falach Tamizy, czy też siedząc w kościele
podczas mszy. Ale kiedy ten płodny pamiętnikarz w 1703 roku żegnał się
ze światem, coś w świadomości jemu współczesnych zaczęło się zmieniać.
Masturbacja - źródło pomieszczania zmysłów
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |