Data: 2004-12-29 16:03:54
Temat: Re: Alimenty
Od: Adam Moczulski <w...@d...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik idiom napisał:
>>Ja tam żurek mogę codziennie, ale jak znam ludzi to po dwóch miesiącach
>>zaczną narzekać na makaron 9 razy w miesiącu. A paprykę skąd weźmiesz -
>>tą hipermarketową ostatnio się ostro strułem.
>
> Ups!
> Nie przewidziałam, że papryki nie można kupować w markecie, bo Adam M. się
> kiedyś struł !
Co gorsza nie przewidziałaś reakcji pracodawcy któremu wytrujesz pół
załogi.
>>Koszt wykonania _dodatkowej_ solidnej porcji łazanek to tak naprawdę
>>złotówka.
>
> A, to ciekawe.
>
> Co to jest "solidna porcja" i jaka receptura wg Ciebie wchodziłaby w grę.
>
> Mnie wyszło 1,5 PLN samego wsadu na 250 g porcji.
A restaurator kupuje mąkę w młynie po 60gr/kg , boczek w ubojni po 5
zł/kg ...
>>>>W ograniczonym zakresie. O ile pamiętam są wymogi co do naczynia, czasu
>>>>transportu.. . Ale kierowca już nie musi mieć ksiązeczki zdrowia.
>>>
>>>A jakie to ma znaczenie? Sądzisz, że w przypadku zakablowania Sanepid
>
> nie
>
>>>doczepiłby się do czegoś?
>>
>>Czego ?
>
> Czasu transportu lub naczyn (i np. miejsca i sposobu ich mycia).
Myciem zajmuje się restauracja, przynajmniej oficjalnie.
>>Można dokonywać przelewów.
>
> Żartujesz.
Podsuwam alibi.
>>>>ZUS zawsze jest zagrożeniem. Ale mniejszym przy mniejszych obrotach.
>>>
>>>To może się zdecyduj, co?
>>>Bo trochę się miotasz. Raz ostrzegasz przed ZUS'em a raz piszesz, że nie
>
> ma
>
>>>problemu, po to, by na końcu stwierdzić, że zawsze jest.
>>
>>Tak wygląda różnica między teorią a praktyką.
>
>
> To może zdecyduj się czy jesteś teoretykiem czy praktykiem?...
Jeśłi chodzi o boje z ZUSem to już niestety praktykiem. Posiwiałym.
--
Pozdrawiam
Adam
|