Data: 2004-02-19 00:09:06
Temat: Re: All z Gormenghast- szkło dla ciebie - show must go on...
Od: "Albert" <r...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ha! :)
> Zaintrygowałeś mnie swoim postem bo byłem ciekawy, czy
> potrafisz rozróżnić korespondencję poprzez skrzynkę pocztową
> za pomocą e-maili od rozmowy na grupie dyskusyjnej. :o)
> Dla mnie ta różnica jest oczywista. E-mail to jeden nadawca
> i jeden odbiorca. List na skrzynce nie musi być podpisany
> bowiem wiadomo kto z kim rozmawia i czyje słowa są czyje. :)
> Inaczej jest na grupie dyskusyjnej gdy czytających ogłoszenia
> jest wielu, więc obcinanie nagłówków identyfikujących czy
> wycinanie podpisów wywołuje często dezorientację która może
> być zamierzonym działaniem lub niezamierzonym...
> i w tym momencie powstaje dylemat:
> "co sądzić o grupowiczu który wie, że wycinając podpisy lub
> MSGID -- świadomie utrudnia odbiór i identyfikację
> poszczególnych fragmentów i słów? Czy jest to swoista presja
> (mobbing - jak nazwałeś) aby poprzez chaos informacyjny
> szerzyć defetyzm i niejednoznaczność?
snujesz wymysły :-)
to nie jest celowe, tylko przyzwyczajenie.
wychowałem się na grupach dyskusyjnych, które znajdowały się w hermetycznym
i skupionym środowisku (do 2 tys. osób).
były zamknięte przed światem zewnętrznym.
posty były na ogół krótkie w dużych ilościach. służyły do szybkiej wymiany
informacji, więc każdy pisał jak najmniej, wycinając co się da. w tym MSGID,
bo nie był potrzebny. zamiast grzebać w archiwum rzucało się po prostu
pytanie na grupę. przy takiej ilości osób można otrzymać odpowiedź na prawie
każde konkretnie zadane pytanie w ciągu kilku(nastu) minut. to nie jest
chaos, tylko system nieporównywalnie lepszy niż jakakolwiek z wyszukiwarek,
czy systemów wydobywania wiedzy. nic nie zastąpi człowieka i wielomózgu.
> Więc czy świadome
> tworzenie sieczkowatości nie odstrasza samego manipulanta
> od uczestnictwa w rozmowach??" ;)))
> Nie mam tu na myśli Ciebie bo nie chodzi o osobę lecz o
> mechanizm który mógłbym sparafrazować tak:
> "tworzę sieczkę więc nie lubię grup dyskusyjnych
> bowiem zawierają sieczkę" -- ;DDD
> i jak Ci się podoba? ;)
wyjaśnienie wyżej.
ty traktujesz grupy dyskusyjne jako bazę wiedzy.
to całkowicie inne podejście i jest słuszne dla grup o wąskiej, ściśle
określonej tematyce.
stąd podsumowania, reguły, próby wprowadzania porządku.
i stąd takie parafrazy.
> PS. moje spełnianie na grupach "dobiega kresu" a epoka
> żywiołowego dialogu ze wszystkimi i o 'niczym' to wkrótce
> będzie wyłącznie archiwalna historia. Wiesz jak to jest.
> Kiedy coś zasiejesz to musisz odczekać czy zakiełkuje
> i wytworzy PLON.
albo PLONK...
> Za kilka dni rozpocznę sortowanie
> i scalanie "wyprodukowanych" przez siebie dokumentów
> po to by Teoria Czasu nabrała jednoznacznego wymiaru
> i tematycznej spójności. Oczywiście decydującą datą jest
> 22.02. 2003 a więc data opublikowania pfTC.
> Pełny rok to wystarczający okres na podsumowanie.
ciekawe... może przebijesz swoim pomysłem allowy autobus? ;)
dasz wglądnąć jak będzie gotowe? :-}
> Bywaj Albercie :)
> \|/ re:
no i właśnie sobie uświadomiłem, że mam dużą szansę wpłynąć na zakończenie
twojej TC. :-)
Zdrówko
Albert
|