Data: 2009-02-09 18:15:17
Temat: Re: Ambona Leona
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
michał pisze:
> Użytkownik "tren R" napisał w wiadomości:
>
>>>> a nie projektujesz ty aby za bardzo? :)
>
>>> A prowadzisz z kimś z psp (kogo prywatnie nie znasz za bardzo)
>>> zacięte dyskusje na privie?
>
>> raz mi się zdarzyło, ale to było dawno, nieprawda i niezbyt zacięcie
>
>>> Myślę, że teza michała jest poniekąd słuszna. Może nie chodzi o
>>> przekonywanie kogoś, ale publika jest ważna. ;)
>
>> no tak, ~publika rozumiana jako grupa, jest ważna.
>> ale czy do przekonywania, to już nie jestem taki pewien.
>
> Posłużmy się przykładem. Kiedy piszę do Ikselki, to dość uświadomiony
> jest u mnie aspekt, czy mój tekst TreneR potraktuje jako brutalne huzia
> na józia. Słowa więc będę układał tak (świadomie czy nie), żeby
> wyobrazić sobie oczekiwaną jego reakcję. Zależy mi na jego opinii, bo
> już raz przyznałem, że może mieć rację. Uważam, że takie interakcyjne
> niewerbalizowane bezpośrednio odziaływania istnieją tu na grupie i każdy
> tekst w czasie rzeczywistym jest przez nie redagowany, weryfikowany i po
> takim "przefiltrowniu" wysyłany.
tak myślę nad tym i myślę i dochodzę do wniosku
że jednak ja zdecydowanie piszę łan tu łan nie wnikając świadomie co
trzecia osoba na ten temat pomyśli. jest duża szansa, że są takie
momenty, kiedy się nad tym zastanawiam - przy niektórych odpowiedziach.
ale bardzo rzadko.
> Jest to proces na tyle skomplikowany w części nieuświadomionej, że moim
> zdaniem ogół tych interakcji jest wręcz naćkany intencjami w postach
> (samym uwarunkowaniem z jednej strony i chęcią wpływania na innych z
> drugiej). :)
jesteś zwolennikiem tezy, że walczymy tu o sfery wpływów?
--
"Nie uderzaj, jeśli to możliwe. Lecz jeśli bijesz, nigdy nie bij
miękko". Roosevelt
|