Data: 2009-02-09 20:26:11
Temat: Re: Ambona Leona
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 09 Feb 2009 19:15:17 +0100, tren R napisał(a):
>
>> michał pisze:
>>> Użytkownik "tren R" napisał w wiadomości:
>>>
>>>>>> a nie projektujesz ty aby za bardzo? :)
>>>>> A prowadzisz z kimś z psp (kogo prywatnie nie znasz za bardzo)
>>>>> zacięte dyskusje na privie?
>>>> raz mi się zdarzyło, ale to było dawno, nieprawda i niezbyt zacięcie
>>>>> Myślę, że teza michała jest poniekąd słuszna. Może nie chodzi o
>>>>> przekonywanie kogoś, ale publika jest ważna. ;)
>>>> no tak, ~publika rozumiana jako grupa, jest ważna.
>>>> ale czy do przekonywania, to już nie jestem taki pewien.
>>> Posłużmy się przykładem. Kiedy piszę do Ikselki, to dość uświadomiony
>>> jest u mnie aspekt, czy mój tekst TreneR potraktuje jako brutalne huzia
>>> na józia. Słowa więc będę układał tak (świadomie czy nie), żeby
>>> wyobrazić sobie oczekiwaną jego reakcję. Zależy mi na jego opinii, bo
>>> już raz przyznałem, że może mieć rację. Uważam, że takie interakcyjne
>>> niewerbalizowane bezpośrednio odziaływania istnieją tu na grupie i każdy
>>> tekst w czasie rzeczywistym jest przez nie redagowany, weryfikowany i po
>>> takim "przefiltrowniu" wysyłany.
>> tak myślę nad tym i myślę i dochodzę do wniosku
>> że jednak ja zdecydowanie piszę łan tu łan nie wnikając świadomie co
>> trzecia osoba na ten temat pomyśli. jest duża szansa, że są takie
>> momenty, kiedy się nad tym zastanawiam - przy niektórych odpowiedziach.
>> ale bardzo rzadko.
>>
>>> Jest to proces na tyle skomplikowany w części nieuświadomionej, że moim
>>> zdaniem ogół tych interakcji jest wręcz naćkany intencjami w postach
>>> (samym uwarunkowaniem z jednej strony i chęcią wpływania na innych z
>>> drugiej). :)
>> jesteś zwolennikiem tezy, że walczymy tu o sfery wpływów?
>
> Skoro już, Treneiro, umozliwiłeś mi dowiedzenie się (dzieki cytowaniu), że
> Michał coś tam gdzieś pisze do mnie, to zawalczę o ujemne wpływy pisząc, że
> to mam gdzieś - licząc one to one, że Michał to przeczyta :-D
>
> PS Tylko nie poczuj się zbyt przedmiotowo, nie mam takich intencji w Twoją
> stronę ;-)
a mię to rybka gdyby nawet.
ale czy dobrze wnioskuję, że macie sie tam jakoś w tzw kaefach?
popieram taką politykę, tylko w przypadku konsekwentnego niepodglądania
"a co on/ona tam jednak pisze"
:)
--
"Nie uderzaj, jeśli to możliwe. Lecz jeśli bijesz, nigdy nie bij
miękko". Roosevelt
|