Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Angielski w 1 klasie

Grupy

Szukaj w grupach

 

Angielski w 1 klasie

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 57


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2005-12-05 23:08:34

Temat: Re: Angielski w 1 klasie
Od: Borek <m...@d...chembuddy.these.com.parts> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 05 Dec 2005 12:54:04 +0100, Jarek Spirydowicz
<j...@w...kurier.szczecin.pl> wrote:

>> Opowiem z własnego doświadczenia. Preszkadzałem jak cholera, bo się
>> nudziłem na lekcjach - umiałem czytać i pisać zanim poszedłem do
>> szkoły. Nauczycielka, co mi powiedzieli rodzice po latach, była po
>> prostu głupia i nie dawała sobie rady.

> Taaak. A gdzie oni byli _wtedy_?

Przypuszczalnie w pracy, zazwyczaj nie chodzili ze mną na lekcje. I nie
tłumaczyli mi, że nauczycielka to idiotka, żeby nie niszczyć tej
odrobiny autorytetu, którą miała.

>> Kiedyś nazwała mnie - przy całej klasie - Dzidzią.

> Co jest niesamowitym błędem metodologicznym w nauczaniu angielskiego...

Co jest niesamowitym błędem.

>> Łeb miałem może lepszy od innych, ale byłem
>> kurdupel, więc łatwy cel. Cała klasa zaczęła mnie tak przezywać,
>> a ja zacząłem przed nimi uciekać ze szkoły. W podstawówce pewnie
>> zebrałoby się pół roku wagarów. Szczęśliwie zamiast iść w Polskę,
>> siedziałem w domu i czytałem książki, bo diabli wiedzą, co by się
>> stało.
>>
>> Z mojego punktu widzenia żarcik Ci nie wyszedł.
>>
> To nie był żarcik, tylko sprowadzenie do absurdu. Uważasz, że bez słowa
> "Dzidzia" wszystko byłoby inaczej?

Tak uważam. Dzieci w wieku 8 lat są okrutne i dużo im nie potrzeba, żeby
coś podchwycić. Zwłaszcza, jeśli to wychodzi od nauczycielki.

Oboje z Iwon(k)ą wytknęliście mi, że moja historia nie ma nic wspólnego
z metodologią nauczania angielskiego. Żadne z was nie chciało zauważyć,
że nie jest istotne, czy błąd popełniany przez nauczyciela ma podłoże
metodologiczne czy jest zwykłym błędem wychowawczym - jest niebezpieczny,
bo może wyrządzić krzywdę. Kropka.

Pozdrawiam,
Marcin Borkowski
--
http://www.bpp.com.pl - programy do terapii pedagogicznej
http://www.bpp.com.pl/?left=dysleksja&right=dysleksj
a
http://www.bpp.com.pl/?left=dyslektyk-2&right=dyslek
tyk-2

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2005-12-06 02:59:03

Temat: Re: Angielski w 1 klasie
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Borek" <m...@d...chembuddy.these.com.parts> wrote in message
news:op.s1b2kkog26l578@borek...

> Oboje z Iwon(k)ą wytknęliście mi, że moja historia nie ma nic wspólnego
> z metodologią nauczania angielskiego. Żadne z was nie chciało zauważyć,
> że nie jest istotne, czy błąd popełniany przez nauczyciela ma podłoże
> metodologiczne czy jest zwykłym błędem wychowawczym - jest niebezpieczny,
> bo może wyrządzić krzywdę. Kropka.


tak, ale ja i Jarek (tak mysle) nie uwazamy stylu nauki angielskiego
jaki tu byl prezentowany jaka blad (metodologiczny).

iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2005-12-06 10:09:37

Temat: Re: Angielski w 1 klasie
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <op.s1b2kkog26l578@borek>,
Borek <m...@d...chembuddy.these.com.parts> wrote:

> On Mon, 05 Dec 2005 12:54:04 +0100, Jarek Spirydowicz
> <j...@w...kurier.szczecin.pl> wrote:
>
> >> Opowiem z własnego doświadczenia. Preszkadzałem jak cholera, bo się
> >> nudziłem na lekcjach - umiałem czytać i pisać zanim poszedłem do
> >> szkoły. Nauczycielka, co mi powiedzieli rodzice po latach, była po
> >> prostu głupia i nie dawała sobie rady.
>
> > Taaak. A gdzie oni byli _wtedy_?
>
> Przypuszczalnie w pracy, zazwyczaj nie chodzili ze mną na lekcje.
>
Nie chodzili na wywiadówki? Nie przejmowali się Twoimi wagarami?

> I nie
> tłumaczyli mi, że nauczycielka to idiotka, żeby nie niszczyć tej
> odrobiny autorytetu, którą miała.
>
Chyba słusznie.

> >> Kiedyś nazwała mnie - przy całej klasie - Dzidzią.
>
> > Co jest niesamowitym błędem metodologicznym w nauczaniu angielskiego...
>
> Co jest niesamowitym błędem.
>
Tego akurat nie neguję.

> >> Łeb miałem może lepszy od innych, ale byłem
> >> kurdupel, więc łatwy cel. Cała klasa zaczęła mnie tak przezywać,
> >> a ja zacząłem przed nimi uciekać ze szkoły. W podstawówce pewnie
> >> zebrałoby się pół roku wagarów. Szczęśliwie zamiast iść w Polskę,
> >> siedziałem w domu i czytałem książki, bo diabli wiedzą, co by się
> >> stało.
> >>
> >> Z mojego punktu widzenia żarcik Ci nie wyszedł.
> >>
> > To nie był żarcik, tylko sprowadzenie do absurdu. Uważasz, że bez słowa
> > "Dzidzia" wszystko byłoby inaczej?
>
> Tak uważam. Dzieci w wieku 8 lat są okrutne i dużo im nie potrzeba, żeby
> coś podchwycić. Zwłaszcza, jeśli to wychodzi od nauczycielki.
>
Oczywiście. Ale nie o to chodzi. Próbuję Ci uświadomić, że ta "Dzidzia"
to tylko cegiełka w olbrzymiej budowli. Pamiętasz ją lepiej niż inne, bo
Ci palce obtłukła - ale śmiem twierdzić, że bez niej jednej ta budowla
wyglądałaby tak samo.

> Oboje z Iwon(k)ą wytknęliście mi, że moja historia nie ma nic wspólnego
> z metodologią nauczania angielskiego. Żadne z was nie chciało zauważyć,
> że nie jest istotne, czy błąd popełniany przez nauczyciela ma podłoże
> metodologiczne czy jest zwykłym błędem wychowawczym - jest niebezpieczny,
> bo może wyrządzić krzywdę. Kropka.
>
Przecinek.
..., jeśli za nim pójdą inne błędy.

--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2005-12-06 10:14:45

Temat: Re: Angielski w 1 klasie
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <dn2upk$4mj$1@news.onet.pl>,
"Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> wrote:

> "Borek" <m...@d...chembuddy.these.com.parts> wrote in message
> news:op.s1b2kkog26l578@borek...
>
> > Oboje z Iwon(k)ą wytknęliście mi, że moja historia nie ma nic wspólnego
> > z metodologią nauczania angielskiego. Żadne z was nie chciało zauważyć,
> > że nie jest istotne, czy błąd popełniany przez nauczyciela ma podłoże
> > metodologiczne czy jest zwykłym błędem wychowawczym - jest niebezpieczny,
> > bo może wyrządzić krzywdę. Kropka.
>
>
> tak, ale ja i Jarek (tak mysle) nie uwazamy stylu nauki angielskiego
> jaki tu byl prezentowany jaka blad (metodologiczny).
>
Tzn. ja (już) nie uważam za błąd samego pisania po angielsku. Stawianie
(i egzekwowanie) wymagań ponad możliwości dziecka już tak.

--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2005-12-06 15:10:39

Temat: Re: Angielski w 1 klasie
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Jarek Spirydowicz" <j...@w...kurier.szczecin.pl> wrote in message
news:jareks-7EB130.11144506122005@gigaeth-gw.news.tp
i.pl...

>> tak, ale ja i Jarek (tak mysle) nie uwazamy stylu nauki angielskiego
>> jaki tu byl prezentowany jaka blad (metodologiczny).
>>
> Tzn. ja (już) nie uważam za błąd samego pisania po angielsku. Stawianie
> (i egzekwowanie) wymagań ponad możliwości dziecka już tak.

to moze nastapic w kazdym przedmiocie, na kazdym niemal
etapie edukacji. ale jak juz zauwazylam z tej dyskusji, ciegnie
sie raczej w dol, do tego slabszego ucznia dostosowujac wymogi.



iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2005-12-06 15:29:55

Temat: Re: Angielski w 1 klasie
Od: Borek <m...@d...chembuddy.these.com.parts> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 06 Dec 2005 11:09:37 +0100, Jarek Spirydowicz
<j...@w...kurier.szczecin.pl> wrote:

>> > Taaak. A gdzie oni byli _wtedy_?
>>
>> Przypuszczalnie w pracy, zazwyczaj nie chodzili ze mną na lekcje.
>>
> Nie chodzili na wywiadówki? Nie przejmowali się Twoimi wagarami?

Jakimi wagarami? Jakby było coś nieusprawiedliwionego, na pewno
by się dowiedzieli. Podpis moje Mamy znam lepiej, niż ona sama.
Kiedyś nawet za nią czeki podpisywałem, jak jej zaczęła ręka
niedołężnieć a bankomaty były głównie w zachodnich filmach.

>> > To nie był żarcik, tylko sprowadzenie do absurdu. Uważasz, że bez
>> słowa "Dzidzia" wszystko byłoby inaczej?
>>
>> Tak uważam. Dzieci w wieku 8 lat są okrutne i dużo im nie potrzeba, żeby
>> coś podchwycić. Zwłaszcza, jeśli to wychodzi od nauczycielki.
>>
> Oczywiście. Ale nie o to chodzi. Próbuję Ci uświadomić, że ta "Dzidzia"
> to tylko cegiełka w olbrzymiej budowli. Pamiętasz ją lepiej niż inne, bo
> Ci palce obtłukła - ale śmiem twierdzić, że bez niej jednej ta budowla
> wyglądałaby tak samo.

Masz sporo racji, ale nie całą. Dzidzia przelała czarę, ale tak czy
inaczej był to błąd nauczycielki, jednorazowy, ale stanowiący część
większej całości. Błąd metodyczny będzie miał podobny efekt - bo nie
będzie popełniony raz, tylko kultywowany przez semestr.

Ale to już wchodzimy w dzielenie włosa na czworo. Już lepiej ten włos
ufarbować :)

Pozdrawiam,
Marcin Borkowski
--
http://www.bpp.com.pl - programy do terapii pedagogicznej
http://www.bpp.com.pl/?left=dysleksja&right=dysleksj
a
http://www.bpp.com.pl/?left=dyslektyk-2&right=dyslek
tyk-2

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2005-12-07 10:07:01

Temat: Re: Angielski w 1 klasie
Od: Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <op.s1dbz5su26l578@borek>,
Borek <m...@d...chembuddy.these.com.parts> wrote:

> On Tue, 06 Dec 2005 11:09:37 +0100, Jarek Spirydowicz
> <j...@w...kurier.szczecin.pl> wrote:
>
> >> > Taaak. A gdzie oni byli _wtedy_?
> >>
> >> Przypuszczalnie w pracy, zazwyczaj nie chodzili ze mną na lekcje.
> >>
> > Nie chodzili na wywiadówki? Nie przejmowali się Twoimi wagarami?
>
> Jakimi wagarami? Jakby było coś nieusprawiedliwionego, na pewno
> by się dowiedzieli. Podpis moje Mamy znam lepiej, niż ona sama.
>
I to wystarczyło (pomijając kwestię charakteru pisma w podstawówce)?
Więc pytanie pozostaje retorycznie aktualne. Natomiast to, na które
odpowiedź mnie interesuje, brzmi: dlaczego Ty nie poszedłeś z tym do
rodziców?

> >> > To nie był żarcik, tylko sprowadzenie do absurdu. Uważasz, że bez
> >> słowa "Dzidzia" wszystko byłoby inaczej?
> >>
> >> Tak uważam. Dzieci w wieku 8 lat są okrutne i dużo im nie potrzeba, żeby
> >> coś podchwycić. Zwłaszcza, jeśli to wychodzi od nauczycielki.
> >>
> > Oczywiście. Ale nie o to chodzi. Próbuję Ci uświadomić, że ta "Dzidzia"
> > to tylko cegiełka w olbrzymiej budowli. Pamiętasz ją lepiej niż inne, bo
> > Ci palce obtłukła - ale śmiem twierdzić, że bez niej jednej ta budowla
> > wyglądałaby tak samo.
>
> Masz sporo racji, ale nie całą. Dzidzia przelała czarę, ale tak czy
> inaczej był to błąd nauczycielki, jednorazowy, ale stanowiący część
> większej całości.
>
Ano właśnie. Nie byłoby Dzidzi, byłby Konus albo inny Bobas i na to samo
by wyszło.

> Błąd metodyczny będzie miał podobny efekt - bo nie
> będzie popełniony raz, tylko kultywowany przez semestr.
>
Czyżby? A skąd pewność, że stanie się częścią większej całości?

> Ale to już wchodzimy w dzielenie włosa na czworo. Już lepiej ten włos
> ufarbować :)
>
Bo są możliwości techniczne?

--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

walka z nauczycielem...?
Pięciolatki obowiązkowo do przedszkola.
Alimenty, alimenty
2 bilety na Fasolki!
Artystyczne zimowisko dla 6-latków?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »