Data: 2000-08-29 09:35:59
Temat: Re: Ania Lipek
Od: "Ania Lipek" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Chodzi o to, że można ją przypiąć do muru i dziecko zaczyna wtedy
piszczeć,
> łagodnieje i myśli racjonalnie. To jest glówny powód, dla którego
> zainteresowałem się osobą Ani Lipek - ile w tym psychologii, móc badać,
jak
> zachowuje się ktoś, z kogo jawnie i chamsko robię sobie jaja :-)
Przykro mi, ale Twoj sposob wcale na mnie nie dziala, nie lubie jak sobie ze
mnie robisz jaja. Kiedys przez pewien czas byles dla mnie mily, wiec teraz
Cie lubie, moze nie tak bardzo jak wczesniej, ale jednak, a sposobu na mnie
z calym szacunkiem nie odnalazles. Moglabym byc bardziej chamska przy
rozmowach z Toba, ale jak ja kogos polubie, to raczej nigdy nie zaczynam
taka osobe nienawidziec, no bywaja wyjatki... Chociazby taki pan Rince,
ktory najpierw byl dla mnie mily, wypytywal sie mnie o wszystko, chcial sie
o mnie dowiedziec jak najwiecej, tylko po to, aby w nastepnej kolejnosci
mnie zranic w jak najbardziej okrutny sposob. Cale szczescie, ze nie jestem
do takich zbyt ufna :-). A co sie tyczy Ciebie, to gdy zauwazylam, ze
zaczynasz na mnie polegac, coraz bardziej stajesz sie mily, to chcialam sie
czyms przysluzyc, odwdzieczyc sie tym samym, bo w moim przypadku najlepiej
po dobroci i to jest sposob chyba na wszystkich ludzi.
Ania
|