Data: 2009-04-30 08:54:25
Temat: Re: Anna Gwozdowska: Zimerman się ośmieszył
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tu w PL?
Tak, widzę i widzę jak przywykło się tu traktować to co drapieżcy
powiedzmy "w glorii i chwale" wyprawiają.
To się musiało zacząć wraz pojawieniem się instytucji szlachectwa w PL.
Wykreowano i wpojono w ten sposób w tym kraju coś w rodzaju kultu
wynoszenia esencji prymitywizmu i nieposkromionej agresji ponad inne
cechy reprezentowane przez warstwy społeczne bardziej ucywilizowane.
Innymi słowy z ludzi, ktorych przytłaczająca większośc to największe
menty, bezmózgi i zadymiarze uczyniono grupę bardzo uprzywilejowaną
społecznie.
Z czasem oczywiście musiało to ewoluować.
Obecnie mamy do czynienia z czymś, co mógłbym nazwać pobłażliwą
akceptacją dla przejawów butnej tępoty, wrzaskliwej głupoty i bezpardonowej
agresji (niejednokrotnie odzianej w białe rękawiczki), a czego klasyczne
skutki możemy zaobserwować choćby na przykładzie właścicieli firm
- mówiąc metaforycznie - z ledwie ukończoną "zawodówką", które świetnie
prosperują _tylko_ dzięki zaangażowaniu "szeregowców" z głową na karku.
IMHO to jest ten nieusuwalny w prosty sposób brud, który został usunięty
przez społeczeństwo np w Niemczech dzięki Hitlerowi, czy w pewnym
znaczącym stopniu w Rosji dzięki Leninowi.
Krótko mówiąc: jeśli jest się gościem, to wchodzenie w role gospodarza
jest przegięciem.
W PL takie przegięcie jest "normalne".
BTW to jest tak jak w emitowanym wczoraj reportarzu o kierowcach aut
w Bukareszcie.
U nas jest dokładnie to samo, tylko drapieżców jest mniej niż tam,
i nauczyli się, że jeśli będą przeginać aż za bardzo, to mimo wszystko
spotka ich jakas-tam ~kara... i tylko dlatego u nas jest mniejszy burdel
niż tam IMHO.
Rozumiesz o czym piszę?
Chodzi o tyo, że drapieżcy sami z siebie nigdy nie zrezygnują z żerowania
na nie-drapieżcach, którzy z kolei są niezbędni, aby - mówiąc metaforycznie
- nie wrócić do jaskini.
--
CB
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:gtbn0t$k1o$1@news.onet.pl...
> A ty widzisz tu jakieś drapiezniki???
> [...]
> Walka "w zwarciu" wydaje mi się taka....prostacka i nieefektywna :-).
|