Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!newsfeed.tpinternet.pl!
atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: BlueMaria <bluemaria@WYTNIJ_TO.wp.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Antropofobia czy co? innego?
Date: Fri, 23 Sep 2005 12:55:36 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 52
Message-ID: <c...@4...com>
References: <t...@4...com>
<dh0l9e$hdu$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: dju153.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1127472994 25401 83.23.254.153 (23 Sep 2005 10:56:34
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 23 Sep 2005 10:56:34 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Forte Agent 3.0/32.763
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:330368
Ukryj nagłówki
>Nie jestem specjalista, ale pare uwag od siebie:
>tez pamietam cos takiego jak obawa przed wygarnieciem,
>ale bylo to niewielkie, mysle ze wszyscy tak maja.
Zgadzam się,że wszyscy mają niewielkie lęki przed sprawami ogólnie
stresującymi, ale u mnie nie jest to niewielki straszek, ale ogromny,
zniewalający i wszechogarniający lęk. Czasem zdarza się, że ktoś mi
mówi "wymyślasz sobie problem, wszyscy to mają". Nie twierdzę, że tak
nie jest, ale sprawą roztrzygającą jest tu natężenie emocji a nie ich
istnienie.
Ale nauczyłam sie już tłumaczyć ludzią jak to jest ;)
>
>Dziwne ze obawiasz sie tego nawet ze strony bliskich.
>Z bliskimi powinno sie byc w takich relacjach, ze nie ma obawy,
>ze cos z ich strony spotka zlego.
W sumie to chyba dlatego obawiam się krytyki ze strony bliskich, bo
ich zdanie liczy się dla mnie najbardziej i skoro nawet oni mnie
krytykują to już ze mnie całkowite zero. Obcy ludzie nie znają mnie
wiec tak naprawde mogą krytykowac tylko pewne moje zachowanie, a
bliscy wiedzą o mnie bardzo dużo i ich zdanie z pewnoscią jest
bardziej słuszne niż zdanie obcych.
>Moze Twoja przeszlosc tak na Ciebie jeszcze odzialowywuje?
Moja przeszłość to pasmo koszmarów i najgorszych przeżyc, choc patrąc
z boku nie każdemu mogłoby się tak wydawać. Jednak w tym momencie nie
tyle szukam przyczyn mojego stanu (bo po przeczytaniu kilku/kilkunastu
publikacji i ksiązek tłumaczących wpływ przeżyć na stany psychiczne
mogę sobie na to pytanie w miarę składnie odpowiedzieć), co sposobów
na rozwiązanie dręczących mnie problemów. Świadomość co sprawiło, że
jestem taka a nie inna jest bardzo ważna, ale z drugiej strony
wnikanie w przeszłość i przypominanie sobie przeżyc i wydarzen, które
umysł wyparł, lub zamaskował ze względu na zbyt traumatyczne, też może
człowieka przygnębić.
Trudno się oderwać od przeszłości która była ładnie powiedziwszy
nieciekawa, ale tego już się nie cofnie, nie zmieni.
>Tez mi sie wydaje ze rozwizanie tego to nauka radzenia sobie z czyms takim,
>to droga drobnych kroczkow - nauczenie sie odpowiednio
>reagowac w odpowiednich sytuacjach, krok po kroku.
Dzieki za propozycje i radę, muszę także popracowac nad konsekwencją,
która niestety nie jest moją najlepszą stroną. I choć czasem pomomo
strachu udało mi się przeciwstawić czyimś zarzutom, to brak
konsekwencji w działąniu sprawił, że następnym razem wracałam do
wcześniej "wyuczonych" błędów.
Pozdrawiam
BlueMaria
|