Drugie wydarzenie przywoływane przez publicystę to publikacja zeznań "ekspertów
Macierewicza", które ci złożyli w prokuraturze wojskowej. Wynika z nich, że żaden z
nich nie ma doświadczenia w wyjaśnianiu katastrof lotniczych. Jako dowody swej
kompetencji przedstawili m.in. oglądanie wybuchających stodół w dzieciństwie i
zainteresowanie modelarstwem lotniczym.

- Ciekawe, czy i jaki obie te wpadki będą miały wpływ na sondaże. Bo na przykład
niedawne wypowiedzi prezesa na temat biznesmenów, ich rodowodu, dochodów, zapowiedź
karnego podatku, weryfikacji przedsiębiorców nie zachwiały poparciem dla PiS -
zastanawia się Passent.

No zobacz propaganda jak za komuny bo do patologii się zwracają co leży i nie ma a
nienawidzi tych co pracują i mają. A w polsce tak idzie ten podział do śmieci
społecznych , nienawistnych propaganda.