Data: 2009-04-24 08:24:09
Temat: Re: Antysemityzm po polsku - Stefan Zgliszczyński - punkt wyjścia do bardzo trudnego tematu.
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Duch" <n...@n...com> napisał w wiadomości
news:gsro8n$25o$3@news.dialog.net.pl...
> "Chiron" <e...@o...eu> wrote in message
> news:gsqorj$mtp$1@news.onet.pl...
>
> mam wrazenie, glob jest ogromnie zakompleksiony,
> siedzi w swoim grajdole, na jakims (za przproszeniem) zadupiu, zamkniety w
> swojej hermetycznej reczywistosci.
> Zamkniety na argumenty innych, powtarza w kółko swoje.
> Cytuje teksty których nie zrozumiał do końca.
> Nie ma sensu go z tej zakompleksionej reczywistosi wyciagac,
> bo im bardziej sie bedziesz starał tym tak taki osobnik bedzie krzyczał
> NIEEEEE!
> Na inne argumenty/poglądy, bedzie jak burak - chamski, prostacki,
> agresywny.
>
> Mnie tylko dziwi ze takie osobniki sie jeszcze uchowały, ale widocznie tak
> juz jest.
> Skoro tak - warto o tym wiedziec - czlowiek uczy sie cale zycie.
Mnie jednak wydaje się, że nawet jak ktoś bardzo nie chce zauważyć, jak inni
go traktują- to i tak to na niego oddziałuje. Nie wolno także- a
przynajmniej nie powinno się- skreślać kogoś na zawsze. Czasem jest tak, że
taka osoba już dawno chce wyjść ze swojego grajdołka- nie wie tylko jak. I
wtedy wystarczy podanie ręki, żeby ktoś taki zrobił pierwszy krok we
właściwą stronę. Jeśli nawet (a z reguły tak jest) następne są znów w starym
stylu- to już wie, że można inaczej. A to bardzo dużo.
Chiron
|