Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Propozycja. Usprawnienie komunikacji pacjenci-personel w szpitalach.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Propozycja. Usprawnienie komunikacji pacjenci-personel w szpitalach.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 22


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2006-11-18 23:21:48

Temat: Re: Propozycja. Usprawnienie komunikacji pacjenci-personel w szpitalach.
Od: "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Proponuję wyposażyć pacjenta w bezprzewodowy "pilot" z kilkoma przyciskami
> (funkcje np. "zagrożenie życia", "potrzeba fizjologiczna", "koniec
> kroplówki", "chęć rozmowy głosowej", "inne" - czekam na propozycje).
> Zalety: mobilność (toaleta, spacer) oraz większa możliwość rozeznania
> personelu co do faktycznych potrzeb. "Pilot" będzie w stanie
> zasygnalizować fakt odebrania zgłoszenia oraz rozpoczęcie jego realizacji.
> Istnieje możliwość nawiązania połączenia głosowego z pokojem dyżurnym.
> Zgłoszenia od pacjentów będą odbierane przez stację bazową połączoną z
> komputerem PC i na bieżąco wyświetlane na monitorze w dyżurce. Każdy
> "pilot" będzie można zdalnie skonfigurować - zmienić funkcjonalność
> przycisków, przypisać do określonego imieniem i nazwiskiem pacjenta,
> przypisać priorytet oraz konieczne akcje.
> Personel obserwując zgłoszenia, znając ich typy, rozmieszczenie pacjentów
> może w sposób bardziej efektywny rozpocząć obsługę - np. od razu zabrać
> potrzebny sprzęt. W razie wątpliwości nawiązać kontakt głosowy z
> pacjentem.
> Stacja bazowa może pracować w sposób bezobsługowy. Personel jest wtedy
> wyposażony w bezprzewodowe terminale. Jeżeli jest pilny przypadek, a
> akurat w pokoju dyżurnym nie ma nikogo, stacja bazowa może w przypadku
> braku potwierdzenia odbioru zgłoszenia (np. po 10s) wysłać wiadomość do
> danej (np. przypisanej w bazie temu pacjentowi, czy jednej z obecnych
> (odczyt z grafika) pielęgniarek, lekarzy a nawet wysłać wiadomość SMS.
> W przypadku udostępnienia specyfikacji istniejących urządzeń, istnieje
> możliwość wykorzystania systemu do bezprzewodowej transmisji danych
> pomiarowych (np. odczyt ekg) i ich gromadzenia w centralnymi miejscu.

Fajnie to wymyśliłeś, ale biorąc pod uwagę wypowiedzi innych to żeby tego
nie ukradli musiałbyś zamontować "bramkę antywynoszeniową" przy wyjściu z
oddziału. No a jak by pacjent chciał wyjść z oddziału do sklepu to musiałby
zostawiać gdzieś urządzenie.

Chyba musiałbyś przewidzieć dwa rodzaje nadajników. Dla pacjentów którzy są
w stanie pojąć funkcjonalność x klawiszy i dla tych którym musiałby
wystarczyć jeden.

Dodatkowo moduł przenośny musiałby mieć wbudowany głośnik / mikrofon raczej
duplex do wygdnej rozmowy.
Odbiornik pielęgniarki musiałbyś wyposażyć w wyświtlacz, który pokazywałby
kto , z której sali woła i z jaką kroplówką się udać.
Na moje oko trzeba by 4 lub 5 klawiszy. Zagrożenie życia, kaczka, kroplówka,
rozmowa, zagrożenie życia współpacjenta.

Chyba mało realne staje się namierzanie pacjenta gdzie on aktualnie jest.
Bo niby jak miałoby to być zrealizowane?
A jeżeli to by odpadło to chyba efektowniejsze byłoby rozwiązanie urządzenia
"na kablu" przy łóżku z tymi pięcioma przyciskami a do tego mobilny nadajnik
"zagrożenie życia" który identyfikowałby pacjenta.

Co do uwag, że nagminne byłoby wzywanie zagrożeniem życia to chyba nie. Bo
chyba pacjenci to też rozumne istoty i zdają sobie sprawę że komuś może coś
zagrażać a im sie tylko siku chce i mogą poczekać. Nawet jeżeli nie wszyscy
to na pewno jakaś część.


--
PawełJ



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2006-11-18 23:25:47

Temat: Apteki
Od: "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Stefcio Z." <stefcioz2@poc_ta.lonet.pl> napisał w wiadomości
news:ejlcsr$mtu$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam,
> Jestem studentem V roku Elekroniki i Telekomunikacji AGH. Rozpocząłem
> wykonywanie pracy magisterskiej na zamówienie jednego ze szpitali,

A podpinając się pod twój post to mam pytanie głównie do lekarzy.
Widziałem kiedyś program do obsługi przychodni.
Wszystko skomputeryzowane. W rejestracji -komputer - po zarejestrowaniu
lekarz w gabinecie widzi lictę pacjentów i kartotekę każdego z nich.
Wypisując recepty ma możliwość internetowego połączenia się z apteką i
sprawdzenia stanu zapasów oraz cen leków w aptekach które interesują
pacjenta.

Czy ktoś używa takiego systemu?
głownie to chodzi mi o samą funkcję sprawdzania stanu magazynu apteki, ale
i rejestracja -gabinet mnie interesuje.


--
PawełJ


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2006-11-19 05:40:38

Temat: Re: Propozycja. Usprawnienie komunikacji pacjenci-personel w szpitalach.
Od: "biggero" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ja właśnie zrobiłem magistra na Elektronice PW (z wyróżnieniem -
hura).
Obrona 30 października (ostatni możliwy termin).
Zachrzanianie było niesamowite, a ja miałem w większości część
programową (wolę nie myśleć co by było jakby to było w całości
sprzętowe, chociaż wtedy byłoby pewnie prostsze).
Najpierw miałem robić cały system, później pół, a później...
wyszła jedna piąta.
Tak to jest z systemami, które mają *działać*.
Zrobi się małą rzecz i ona działa tylko w 70% przypadków. W
reszcie przypadków trzeba to jeszcze dopracowywać.

A taki system komunikacji bezprzewodowej musi działać niezawodnie, bo
inaczej wywalą go ze szpitala przy pierwszej okazji (jeszcze w fazie
testowania) i będzie problem totalny: masz pracę mag, która została
wywalona - i nieważne z jakiego powodu. Oczywiście można
dopracowywać itd. ale tzw. smród pozostanie. To były tylko ogólne
wskazówki, że wg mnie jest to za trudny temat.
To jest zagadnienie dla całego zespołu ludzi, który rozwiązałby te
problemy (które wymieniam dalej).

- Nie wiem jakiej technologii komunikacji radiowej używasz,
ale jaka ona by nie była, to praw fizyki nie pokonasz -
np. natężenie sygnałów dochodzących do pacjentów, jakie ma być,
żeby ominęło wszystkie przeszkody, a przede wszystkim pokonało
metalowe łóżka?
A jak będzie połamaniec leżał na łóżku z wyciągiem i jeszcze z
paroma szynami nad sobą, to czy mu to zadziała, czy żelastwo mu to
zaekranuje?
A jak pani pacjentka położy pilota do metalowej szafki, to też
zadziała :-) ?


- O przydzielaniu częstotliwości nic nie mówię, bo na pewno
używane byłyby te częstotliwości udostępnione publicznie, ale
pytanie: czy na pewno używanie takich zabawek w szpitalu jest
dozwolone razem ze sprzętem podtrzymującym życie?
(Chyba) na pewno na OIOMie powinno używanie takich zabawek być
zabronione (łącznie z komórkami). Może ktoś wie, to powie...

- Zaraz to ktość shakuje i będzie się bawił w urządzanie DDOS w
szpitalu (to tak dla humoru - wciśnięcie wszystkich przycisków
"zagrożenie życia" naraz). Ale poważnie - zapewnienie
tego, żeby nikt się nie podszył i żeby wszyscy dostali wiadomość
i nie mogli się wymigać,
że to oni jest trudne (zdaje się autentyczność, wiarygodność,
niezaprzeczalność).
Tak powinno być w systemie profesjonalnym?

- Te piloty z tyloma przyciskami - utarzane w ekskrementach i krwi -
obrzydliwe i jeszcze źródło zakażeń (Konieczne super wykonanie
obudowy - jakieś obfoliowane, albo co?).
Te piloty - cały czas spadające na ziemię - znowu super wykonanie
obudowy (gumowane, czy co),
ale obudowa to nie wszystko - bo jaki mikrofon wytrzyma te ciągłe
uderzenia?

- Pacjenci będą nie tyle kraść, co gubić te piloty. Gubić na dwa
sposoby:
a) ojej, wyszłedłem w szlafroku z pilotem na spacer i zgubiłem go i
akurat wyczerpały się baterie, więc żaden system lokalizacyjny nie
zadziała
b) ojej, mam gdzieś w szafce, ale gdzie? (i to jeszcze szuka w nocy,
budząc wszystkich, a później po ciemku szuka przycisku - i to jest
główny powód dlaczego może być jeden, najwyżej dwa przyciski i to
jeszcze o różnych kształtach do rozpoznawania w nocy, a nie czytania
napisów itd. - tego pilota wciskają ci, którzy nie mogą inaczej -
nie mogą się ruszyć, nie widzą, jest ciemno. reszta zrobi sobie
sama, co ma zrobić - nie, nie G. zrobić - nie bądźcie tacy
domyślni :-) ).
Czyli wniosek z tego taki, że i tak konieczne jest przywiązanie
pilotów na sznurkach przy łóżkach. Tylko wtedy ta bezprzewodowość
jest niepotrzebna w sumie.


Tu mi się przypomina jako żywo dyskusja o wprowadzeniu karty chipowej
dla pacjenta i zapisywaniu na niej recept. Jest z tym problem, bo
każdy - nawet pacjent musiałby mieć czytnik chipa, żeby wiedzieć,
co ma zapisane, czy np. nie ma błędu na recepcie.
W efekcie po wprowadzeniu chipa będzie jeszcze większy bałagan - bo
pacjenci będą biegać do lekarza, po to żeby się dopytać, nie
mówiąc o podpisie elektronicznym lekarza i innych rzeczach.

To całe opieprzanie powyżej jest tylko i wyłącznie dla Twojego
dobra (wbrew pozorom). Dlatego, że temat przez Ciebie wybrany jest
zbyt obszerny i jest wiele aspektów, o których nie wiesz
i gwarantuję, że nawet połowy nie przewidziałeś (BTW - masz
działający prototyp?)
Ja miałem podobnie - zdawało mi się, że wszystko zrobię raz, dwa,
trzy, a później sprzęt USB nie uruchamiał się pod Linuksem i to
tylko w pewnych przypadkach (pod Windą zawsze działał) i trzy
miesiące dzień w dzień po 8 godzin mi zeszło i nie mogłem
rozgryźć (mało semestru nie zawaliłem przez to).
Na całe szczęście było u mnie możliwe ograniczenie zakresu pracy.
Nie dziwię się więc, że szpital zwrócił się do firmy (która w
razie czego zatrudni kogoś kto rozwiąże problemy i firmę można w
razie czego o jakieś kary sądzić itd, itp).

Tak więc proponuję (podaję tematy):
Ograniczenie zakresu pracy - np.
- Wykorzystanie (tej technologii komunikacji w budynkach) do
komunikacji pomiędzy osobami w biurze z naciskiem na szyfrowanie -
tylko wtedy będzie to praca z szyfrowania i to też niedobrze, bo
trzeba mieć opiekuna z szyfrowania, bo inaczej to się samemu
spieprzy, a na obronie mag będzie ktoś od szyfrowania i się zapyta:
a czy uwzględnił pan to i to -nie - aha, to dziękujemy.

- Sieć rozproszona czujników do monitorowania parametrów pracy
budynku (głównie temperatura i wilgotność) w celu (tu podać cel -
przeciwpożarowy, inny). Są takie cyfrowe czujniczki temp. i wilg.
sensirion i fajne są.

Zmiana tematu:

Monitoring przeciw złodziejom na dużym terenie.
To jest problem, z którym ja sam miałem do czynienia i który fajnie
byłoby rozwiązać,
ale jakoś nie rozwiązałem.
A rozbiło się to właśnie o środek komunikacji i duże odległości
jakie tam były (w takiej firmie u znajomego, któremu ciągle coś
kradli).
Różne rodzaje czujników (na podczerwień, czujnik przechodzeniowy na
diodę podczerwoną i fotokomórkę) no i kamera - ale to może być
trudne (najlepiej internetowa, bo tania, czyli interfejs USB przez
radio - i całe oprogramowanie do tego, brr)
Sygnalizacja, że ktoś się dobrał do systemu.
Domofony i dzwonki bezprzewodowe.
Interfejs do tego, budzenie właściciela, itp.

Ten system uważam, że ma podobny poziom trudności do twojego,
jednakże o ile w nim mniej niewiadomych - elementy systemu są
nieruchome, zasięg radia można zbadać, nie upadają, nie mają
baterii. I zakres pracy można dowolnie zmniejszać, aż do
pojedynczego interfejsu - powiedzmy fotokomórki na podczerwień. Tylko
jeden - też przejdzie.
Jakbyś zmieniał temat na właśnie ten - daj znać na priva - byłbym
zainteresowany...

Na wszystkie powyższe tematy uzyskasz zgodę promotora bez większych
problemów - bo tematyka podobna. No można jeszcze zmienić
całkowicie - ale czy warto się męczyć?

Rozpisałem się.
Na koniec dla pocieszenia - moje oprogramowanie napisane w tej pracy -
nadal działa i dobrze wykonuje powierzone zadania, ale samą pracę -
to przeczytał tylko recenzent.
Może jeszcze ze dwie osoby przeczytają...

premiera podpisu:
----------
(tekst w starej ortografi: ó->ó, u->u, ch->ch, h->h, rz->rz, sz->sz,
ż->ż, ź->ź, ą->ą, ę->ę)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny,
narzucany bezmyślnie następnym pokoleniom.
Ale ja się cieszę, że opanowałem coś, czego nie mogły opanować
CAŁE pokolenia.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2006-11-19 15:17:52

Temat: Re: Apteki
Od: "gburek" <domik@epf_Bez_spamu_.pl> szukaj wiadomości tego autora

bez sensu
a czemuż to lekarz ma sprawdzać stan magazynowy jakiejś apteki ? pacjent
idzie tam gdzie taniej a nie gdzie lekarz sprawdza że leki są
śmierdzi to lewymi układami przychodnia - apteka
"my wam wyślemy pacjentów [kasę], wy nam coś odpalicie"

--
Pozdrowienia,
Dominik


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2006-11-19 17:36:21

Temat: Re: Propozycja. Usprawnienie komunikacji pacjenci-personel w szpitalach.
Od: "medevacs" <m...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

"- Nie wiem jakiej technologii komunikacji radiowej używasz,
ale jaka ona by nie była, to praw fizyki nie pokonasz -
np. natężenie sygnałów dochodzących do pacjentów, jakie ma być,
żeby ominęło wszystkie przeszkody, a przede wszystkim pokonało
metalowe łóżka?
A jak będzie połamaniec leżał na łóżku z wyciągiem i jeszcze z
paroma szynami nad sobą, to czy mu to zadziała, czy żelastwo mu to
zaekranuje?
A jak pani pacjentka położy pilota do metalowej szafki, to też
zadziała :-) ? "

Nie przesadzajmy, telefony komorkowe jakos dzialaja, to i taka zabawka
dzialac bedzie. Predzej przez sciany sygnal nie przejdzie niz metalowe lozko
go zekranuje.

"- O przydzielaniu częstotliwości nic nie mówię, bo na pewno
używane byłyby te częstotliwości udostępnione publicznie, ale
pytanie: czy na pewno używanie takich zabawek w szpitalu jest
dozwolone razem ze sprzętem podtrzymującym życie?
(Chyba) na pewno na OIOMie powinno używanie takich zabawek być
zabronione (łącznie z komórkami). Może ktoś wie, to powie..."

taaa, podobno. Tam gdzie ja swego czasu pracowalem panie w tomografii
wyzywaly za wchodzenie do pracowni z komorkami, a ich telefony lezaly na
komputerze od tomografu i jakos im nie zaklocaly pracy.

" Tu mi się przypomina jako żywo dyskusja o wprowadzeniu karty chipowej
dla pacjenta i zapisywaniu na niej recept. Jest z tym problem, bo
każdy - nawet pacjent musiałby mieć czytnik chipa, żeby wiedzieć,
co ma zapisane, czy np. nie ma błędu na recepcie.
W efekcie po wprowadzeniu chipa będzie jeszcze większy bałagan - bo
pacjenci będą biegać do lekarza, po to żeby się dopytać, nie
mówiąc o podpisie elektronicznym lekarza i innych rzeczach. "

marudzenie tam, dla chcacego nic trudnego. Po pierwsze to co za problem
zamontowac maly prosty wyswietlacz w technologii np e-ink czy innej prostej
i malo pradozernej, dwa przyciski on/off i przewijanie ekranu i do tego jako
zasilanie male ogniwo sloneczne? Pewnie, ze to juz komplikuje karte i
podnosi jej koszty ale rozwiazac ten problem sie da, zaloze sie, ze nawet
jacys madrzy ludzie gdzies w swiecie znalezli jeszcze prostsze rozwiazanie.
Poza tym u nas sie wybitnie nie mysli w kwestii wszelakich kart chipowych.
Mamy osobno dowod osobisty, legitymacje, indeksy, prawa jazdy, karty do
bankomatu, karty do biblioteki itp. itd. Zamiast wszystko zrobic na jednej
wielofunkcyjnej to nie. Problem fizycznie zaden. Te chipy maja kilka czy
wiecej bankow pamieci. Zazwyczaj przy wprowadzaniu takiej karty zuzywa sie
tylko jeden bank, a do reszty wymysla sie scieme, ze w przyszlosci bedzie
mozna to i tamto, patrz przyklad komkarty w Poznaniu, ktora jest uzywana
tylko jako elektroniczna sieciowka na komunikacje miejska i nic wiecej, a
mialo byc tak pieknie... Robisz jeden bank na dane dot. dowodu osobistego,
drugi bank dane ZUSowe czy jestes ubezpieczony, trzeci bank komunikacja
miejska - te wspomniane sieciowki, czwarty bank edukacja tzn elektroniczna
legitymacja itp. itd. Mozna wymyslac. Tylko prosze nie rzucac argumentem
przeciw, ze trzeba by wprowadzac wszedzie czytniki, bo to jak z
komputeryzja, ze trzeba kupic komputer - no straszne, o to w tym chodzi.

--
pozdrawiam
medevacs

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2006-11-19 19:33:22

Temat: Re: Apteki
Od: "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "gburek" <domik@epf_Bez_spamu_.pl> napisał w wiadomości
news:ejpsou$bif$1@nemesis.news.tpi.pl...
> bez sensu
> a czemuż to lekarz ma sprawdzać stan magazynowy jakiejś apteki ? pacjent
> idzie tam gdzie taniej a nie gdzie lekarz sprawdza że leki są
> śmierdzi to lewymi układami przychodnia - apteka
> "my wam wyślemy pacjentów [kasę], wy nam coś odpalicie"

Tak na to nie patrzyłem a lekarz który mi o tym opowiadał widział
zastosowanie takie:
Jeżeli ma do wyboru dwa leki to może sprawdzić który akurat jest w
najbliższej aptece po to tylko, żeby za chwile mu pacjent nie wrócił żeby
przepisać coś innego. Podobnie z ceną. Czasem ktoś wraca bo lek jest za
drogi.
A wg założeń tego systemu to samo sprawdzenie czy lek jest nie byłoby zbyt
czasochłonne. Tzn miało to działać na zasadzie magazynu - jeżeli leku nie ma
to lekarz wypisując receptę dostaje na monitorze informację. Również przy
wypisywaniu widzi cenę.

Może zastosowanie tego w mieście gdzie jest apteka na każdym rogu sensu nie
ma większego, ale w miejscowości gdzie jest jedna sens już jest.

--
PawełJ


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2006-11-19 21:56:58

Temat: Re: Propozycja. Usprawnienie komunikacji pacjenci-personel w szpitalach.
Od: "Paweł W." <adres@sygnaturka> szukaj wiadomości tego autora

Z receptą i kartą jest jeden poważny problem natury prawnej - recepty
refundowane muszą być wydawane na receptach przypisanych po nazwisku do
konkretnego lekarza. Pieczątka i podpis, to jedynie zatwierdzenie.
Aptekarz przystawiając receptę do czytnika kodów kreskowych widzi
nazwisko lekarza i sprawdza zgodność z pieczątką. Jeśli zdarzy się, że
niechcący wypiszę lek na cudzej recepcie, to lek nie zostanie wydany.
Nie widzę w obecnej sytuacji możliwości ominięcia tego, aby móc
korzystać z kart chipowych, bo co do podpisu elektronicznego nie ma
problemu. Każdy lekarz i tak musi osobiście się stawić w NFZ, aby (po
raz pierwszy) zarejestrować się, jako osoba uprawniona do wystawiania
refundowanych recept, to samo dotyczy ZUSu. Mógłby jednocześnie otrzymać
klucz szyfrujący do podpisu cyfrowego, aby NFZ miał pewność, że to ten
lekarz wystawił receptę.


Pozdrawiam
Paweł W.

--
SCIO ME NIHIL SCIRE
"I żadne krzyki i płacze nie zdołają nas przekonać, że białe jest białe,
a czarne jest czarne"
pawelek79NIE-SPAMOWAĆ<MAŁPA>o2.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2006-11-20 00:15:25

Temat: Re: Propozycja. Usprawnienie komunikacji pacjenci-personel w szpitalach.
Od: "biggero" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


medevacs napisał(a):
> Nie przesadzajmy, telefony komorkowe jakos dzialaja, to i taka zabawka
> dzialac bedzie. Predzej przez sciany sygnal nie przejdzie niz metalowe lozko
> go zekranuje.
No właśnie - w komórkach "jakoś" to działa.
Bo w komórkach są właśnie skomplikowane algorytmy przełączania
się w kanałach radiowych, zmiany stacji bazowych (jak jedną stację
bazową zaekranuje z jednej strony, to od razu przełączenie na drugą
stację) i zwiększania mocy sygnału, gdy coś go ekranuje.

Jeśli kolega magistrant wykorzystuje jakąś znaną technologię
(może się pochwali jaką?), to i tak
musi brać pod uwagę te wszystkie ograniczenia, które opisałem,
żeby mógł napisać w pracy:
tak rozważyłem wszystko i ta technologia się nadaje. Bo "jakoś" nie
jest dobre w pracy magisterskiej.

> taaa, podobno. Tam gdzie ja swego czasu pracowalem panie w tomografii
> wyzywaly za wchodzenie do pracowni z komorkami, a ich telefony lezaly na
> komputerze od tomografu i jakos im nie zaklocaly pracy.
Może były wyłączone :-)
Jedna sprawa to podejście inżynierskie do problemu - a więc
zbadanie, czy komunikacja radiowa nie zakłóca pracy urządzeń, a
przynajmniej teoretyczne rozważenie, poszukanie odpowiednich norm, a
druga sprawa to to, czy użytkownicy będą się stosować, czy
olewać.
U mnie na kompie sygnał wywoławczy komórki (znane wszystkim bipanie
w głośnikach, które słychać wszędzie - nawet w radiu, nawet w
telewizji - podczas nagrywania) powoduje przesuwanie się myszy w
górę ekranu...

>
> marudzenie tam, dla chcacego nic trudnego. Po pierwsze to co za problem
...
> legitymacja itp. itd. Mozna wymyslac. Tylko prosze nie rzucac argumentem
> przeciw, ze trzeba by wprowadzac wszedzie czytniki, bo to jak z
> komputeryzja, ze trzeba kupic komputer - no straszne, o to w tym chodzi.

W tym przypadku miałem na myśli kolegę magistranta - po prostu dla
jednego chcącego to może być trudne (może nie sam problem, ale
zmieszczenie się w czasie).

A co do tego, że wszystko jest takie proste - wcale nie jest. Weźmy
pierwsze z brzegu: paszporty elektroniczne - miały nie dać się
odczytać i odszyfrować przez osoby niepowołane z odległości, a
jakaś firma rozkodowała i odczytała - hehe.

Tak samo - jakby udostępnić wszystko na jednej karcie i to byłoby
rozkodowane - to wtedy można podszyć się idealnie pod kogoś. A jak
trzeba parę kart sfałszować - to może być problem.
Udostępnienie = rozproszenie technologii = ułatwienie sprawy
fałszerzom.

Wchodzi cały czas wiele nowych rozwiązań i jest też tak, że lepsze
jest wrogiem dobrego.
To szczególnie widać w Polsce: Załóżmy, że urząd A wprowadza
kartę o rozwiązaniu "a", a urząd B ma się dołączyć do tej karty
po zebraniu doświadczeń przez urząd A. Ale w międzyczsie wchodzą
karty "b" dwa razy szybsze, dwa razy pojemniejsze, dwa razy tańsze,
ale są całkowicie niekompatybilne z "a". I urząd B mówi do A: Co wy
głupie - taką nędzną kartę kupiliście? Jak kupiliście - to na
własny użytek, my będziemy mieć lepsze i tańsze, inaczej by nas
pozwali do sądu. A wógóle wasze doświadczenia są beznadziejne i
dowiodły tylko, że karta "a" jest do kitu.
Już o powierzchnię reklamową był sądzony (zapomniałem nazwiska),
a więc typowe polskie piekiełko.

No nic, życzę w każdym razie koledze po fachu z AGH (poprzednim
razem powinienem), żeby rozwiązał ten problem z pracą magisterską
i jeszcze rozwiązał go na swoją korzyść.

B

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2006-11-20 14:52:10

Temat: Re: Apteki
Od: "gburek" <domik@epf_Bez_spamu_.pl> szukaj wiadomości tego autora

ceny leków lekarz zna, gdyż zawsze mozna do lekospisu zerknąc np. tego
wydawanego przez MP
sprawdzanie zaś dostepnosci leku w jednj aptece, podlaczonej do systemu, ze
wzgledow oczywistych rodzi kontrowersje
w male miejscowsci z jedną apteką moze rzeczywiscie bylby sens choc i tak
podtekst pozostanie

--
Pozdrowienia,
Dominik


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2006-11-20 20:34:44

Temat: Re: Propozycja. Usprawnienie komunikacji pacjenci-personel w szpitalach.
Od: "Stefcio Z." <stefcioz2@poc_ta.lonet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Niezaprzeczalnymi wadami technologii bezprzewodowej są przede wszystkim:
wyższa cena, ewentualne problemy z zasięgiem, problem kradzieży.

Dobrze, załóżmy że decyduję się większość pilotów dla pacjentów wykonać
w technologii przewodowej.
Czy możecie podać, na przykładzie waszych placówek, jak wygląda
okablowanie? Czy przy każdym łóżku jest np. linia telefoniczna, inna
para miedzi, może linia standardu RS-xxx, a może (tu już puszczam wodze
fantazji) - Ethernet?

Pozdrawiam,
S. Z.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Super wzrok bez niczego - eksperyment
[Wrocław] kompleksowe badania
Jak wykryc raka ?
zatrzymane 2 gorne zeby - trojki - staly aprat ortodontyczny
Kalms - jak zażywać ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »