Data: 2004-02-09 15:36:36
Temat: Re: Atkins mi nie działa :(((
Od: "Wiedźma" <w...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Uhm, ta śmietanka ze słodzikiem mocno podbudowała moje morale dietowe ;)
> Jajeczko też być może... Wezmę i słowo, że nie będzie to jajeczko
> czekoladowe (hyhy) ;)
A może jajko da się ubić ze słodzikiem?
Moja koleżanka znalazła taki sposób na słodycze- podzieliła sobie je na
"twarde" i "miękkie" (jak narkotyki:-) ). Jak ją dopadła chęć na słodkie, to
sięgała po te "miękkie" (jogurt owocowy, jakieś suche wafle, flipsy
bezsmakowe, paluszki)- podobno przy nich łatwiej było poprzestać na małej
ilości. Te "twarde"(chałwa, czekolada, batony czekoladowe, ciastka, wafle
nadziewane, itd.) to już jak była tragedia- traciła kontrolę, jak po nie
sięgnęła, i jadła za dużo.
Może to miało związek z tym, że po "miękkich" miała mniejsze poczucie winy,
czy coś, fakt, że to działało tak, że dopóki trzymała się "miękkich"- miała
kontrolę.
Może udałoby Ci się wymyślić jakiś swój podział, i jeśli już Cie dopadnie
ochota, to obiecaj sobie sięgać tylko po "miękkie" ( "twardych" ani troszkę,
bo czasem łatwiej w ogóle, niż mało)? Niech to będzie choćby ta bita
śmietana, jajko czy galaretka, ale coś takiego, żebyś nie czuła, że
"kładziesz dietę". A może takie "małe coś dobre" da się nawet w dietę
wkomponować na jakiś czas ? I jeść codziennie mało? Może to byłby sposób?
No nie wiem, takie coś mi do głowy przyszło:-)
pzd. i trzymam kciuki:-)
Wiedzma:-)
|