> > A może jajko da się ubić ze słodzikiem?
>
> Czyli taki kogel-mogel ? Lubię ! Tylko własnie nie wiem, jak to ze
> słodzikiem.

Tzn. ja jadłam takie coś,że osobno się ubija białko, jak już jest sztywne,
to się dodaje cukier i dalej ubija, aż cały cukier zniknie i konsystencja
się zmieni na też sztywną, ale trochę kremową, a dopiero na sam koniec
żółkto. Tylko nie wiem, czy się uda ubić białko ze słodzikiem. Ja mam taki
słodzik w tabletkach- 1200 tabletek za 5 zetów, ale ta tabletka najlepiej
rozpuszcza się w czymś ciepłym i przy tym syczy;-), więc nie wiem, czy by
się nadała (czy by się białko dalej ubiło- wtedy może lepiej kogel mogel,
czyli białko i żółtko razem od początku). Ale jak masz taki sypany słodzik,
to może się uda?

> A może jacys znawcy się wypowiedzą, czy to ma sens ?

Jeśli chodzi o znawców Atkinsa, to już nie ja:-)

pzd. Wiedzma