Data: 2000-10-27 10:16:10
Temat: Re: Autodestrukcja.
Od: "dr Prunesquallor" <p...@p...promail.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam...
DeStroyer wrote in message news:8t3qa8$ea9$1@aquarius.webcorp.com.pl...
(...)
> Jesli nie przyjmuje takich prostych prawd, to znaczy ze nie kocha
> ludzi, ktorzy ja otaczaja.
>
> JGrabowski
Z tym kochaniem Rodziny w wieku lat osiemnastu jest chyba niejaki problem.
Czym to mają nabite główki nasze osiemnastoletnie Córeczki. My, ojcowie
bez wątpienia je kochamy, uwielbiamy, chcemy jak najlepiej. Dręczymy się ich
kłopotami, martwimy w dwójnasób. Pragniemy nadal kompensować trudy ich
niemal dziewiczego psychicznie życia.
A One co? One chcą Dalej. One muszą Wyżej. Ten poziom stabilizacji i miłości
jakiego (daj boże) zaznały w Rodzinie jest dla Nich poziomem startowym.
Patrzą przed siebie i widzą co? - pustkę? miernoty? niemożności?
Jeśli nie zadziała w porę instynkt i nie znajdą swego Połówka, idą BŁĄDZIĆ...
A błądzenie dziewcząt - naszych córek - jest chyba stokroć trudniejsze od
błądzenia naszych 24 letnich synów... I błądzenie dziewcząt - naszych córek -
może być bardzo łatwo błądzeniem pierwszym i ostatecznym.
W tym wieku - brak miłosci poza Rodziną, bardzo łatwo przeradza się w bunt
przeciwko rodzinie. Jakiegoś winowajcę trzeba znaleźć.
A my, ojcowie, będziemy kochać zawsze.
--
Serdeczności
dr Prune, Alfred zresztą...
~~~~~~~~~~~~~~~~~
|