Data: 2005-03-04 19:47:48
Temat: Re: Azalia
Od: "adam" <g...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Od jesieni do stycznia kwitla jak wsciekla, nieustannie. Czekalam az
> przekwitnie, zeby wsadzic ja do piwnicy, albo cos w tym stylu, bo podobno
> azalie musza odpoczac i przezimowac. Teraz ze dwa tygodnie temu przekwitla
> juz chyba na amen, tydzien temu oberwalam ostatni zwiedly kwiatek.
Niestety,
> nie wyglada najlepiej. Listki sa wiotkie i smetne. Podlewam ja nieco
mniej,
> ale przeciez w domu jest ponad 20 stopni, wiec nie wiem, czy dobrze robie?
>
Witam!
Moim skromnym zdaniem, nie powinnas nawet probowac wprowadzac azalii w okres
spoczynku przez jakies jej "piwniczenie" czy inne podobne. Daj jej odpoczac
jeszcze z dwa tygodnie, kup nawoz do roslin wrzosowatych i dalej z koksem!
Niech rosnie. Z tym chronieniem roslin przed sloncem to troche jest moim
zdaniem przesady. Jesli na lisciach nie ma wody, roslina nie jest przelana
albo przesuszona, ma dosyc (ale nie za duzo) skladnikow odzywczych, to
nadmiar slonca w domu raczej jej nie grozi. Pamietajmy ze najczesciej w
domach szyby sa podwojne, mamy firanki, rzadko okno jest skierowane
dokladnie na poludnie... wszystkie te czynniki skutecznie ograniczaja
dzialanie promieni slonecznych, a azalie ktore kupujemy w kwiaciarniach sa
najczesciej produkowane w Belgii (ich ogrodniczy produkt eksportowy), przez
6 cieplych miesiecy roku pod golym niebem...
Inna sprawa ze jak ktos nie ma zielonych paluszkow to troche przeleje,
przesuszy, przeglodzi, pozniej przenawozi, i jakos tak to jest ze roslinka
ginie "od slonca".
Aha, a propos przesadzania, do przesadzania azalii nie warto uzywac wysokich
doniczek, duzo lepsze sa szersze niz wyzsze. Drobniutkie korzenie
wrzosowatych nie lubia zaglebiac sie w podloze bo i glebiej jakby tlenu
mniej, jakby ciemniej i jakos tak straszno... hehe.
pzdr
Adam
|