Strona główna Grupy pl.sci.psychologia BLAGAM trzese sie Jak sobie siebie opanowac

Grupy

Szukaj w grupach

 

BLAGAM trzese sie Jak sobie siebie opanowac

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 91


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2010-07-20 19:01:40

Temat: BLAGAM trzese sie Jak sobie siebie opanowac
Od: "Czeslaw P." <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Proszę. Bardzo proszę.
O pomoc.

Jak sobie radzić ze sobą? Mam niestety tak, że jak coś się dzieje, coś jest
ważnego, ale jednak poza strefą mojego wpływu, to ja strasznie się
denerwuję.
Zjada mnie to. Trzęsę się cały w środku, jestem rozedrgany, drżą mi trzewia,
bije szybciej serce przez dlugi czas.
Boli mnie w środku, w tułowiu, mam bóle w klatce piersiowej, dziwne
sciskanie -"kamlot"- w żołądku. Wciąż napięcie w miednicy, okolice
pęcherza - pewnie to wszystko mi sie wydaje, ale to jest tak cholernie
niemiłe...

Jak siebie opanować? Co z tym zrobić? Jak sobie tłumaczyć?
Jak czekać spokojnie?

Nie umiem działać wtedy, nie potrafię normalnie funkcjonować.
Wszystkie codzienności schodzą na plan dalszy, są odusuwane, stają sie
nieważne na długi czas albo nawet do rozwiązania tej sprawy głównej,
głównego porblemu, co mnie "zjada".
Odsuwam i rezygnuję nawet z jedzenia czy dbania o porządek w mieszkaniu.
Nie mam apetytu, brak łaknienia, chudnę w zastraszajacym tempie.
Nie potrafię się na niczym skupić, wszystko irytuje, wszystko drażni. Nie
mogę czytać, nie umiem logicznie myśleć w tych okresach.
Podejmuję błędne decyzje, nieprzemyślane, boje się o konsekwencje, że
popełnię jakiś bład.
Ludzie powodują moją nerwowość, unikam ich, stram się nie rozmawiać, nie
dopuszczam do mówienia do mnie, dłuższe wypowiedzi powodują irytację, nie
chcę słuchać o ich problemach - wysmiewam je i marginalizuję.
Niecierpliwię się bardzo szybko, złoszczę.

Przykład tej rzeczy, poblemu "na teraz", przysłaniającego wszystko:
Czeka mnie rozprawa w sądzie. Będzie ona ważyła na całym moim dalszym życiu.
Na wynik mam niestety znikomy wpływ.
Rozprawa odbędzie się !dopiero! w grudniu.
A ja już nie mog,ę normalnie funkcjonować. Już teraz jestem sparaliżowany. I
mogę tylko bezsilnie czekać - nie mogę zobić nic, zawrówno w samej
sprawie-rozprawie, jak i w swoim zyciu.
Już teraz mam kłopoty ze snem, spię nerwowo, lub nie spię co którąś dobę w
ogóle.
Jedzenie mi nie smakuje. Od zawiadomienia z sądu tydzien temu straciłem 4 z
80kg.
Dom mnie przestał interesować.
Zaczynam mysleć o sposbie zakonczenia wszystkiego definitywnie, zastanawiam
się nad metodą odebrania sobie życia.
Nie umiem funkcjonowac nawet w takich sytuacjach jak zakupy jedzenie: stoję
przed pólką i straszliwym problemem jest wybór - co kupic. Biorę cos do
ręki, ogorka i odkładam. I tak wielokrotnie. Wychodze ze sklepu z niczym,
albo z czyms, czego pozniej nie jem i wyrzucam, bo stracilo waznosc albo sie
popsulo w lodowce. Patrzę na rzecz do ubrania i pojawiają sie setki
dylematów: wydc na to? dobry kolor? niebieski dobry? nie, zielony dobry? nie
ten tez nie? zły fason, fatalny kroj? czy to pasuje? będę smieszny? I jak
zwykle: nie kupuję...

Blagam o pomoc, co z tym zrobic, jak siebie uspokoic?
Do rozprawy jest jeszcze pol roku, a ja juz dzis nie żyję. Latam cały, drżę,
trzęsawica wnętrza, bezsenność.
Niemla codzienne bole glowy, bole zdrowych zebów (całej szczęki, żuchwy).
Skurcze nóg, łydek, podudzi.
Problemy w zyciu seksualnym, obojętność, niemoc.
Czy rozmawiac o tym? Ale nie umiem, mowienie o tym, i dziwienie sie mojego
rozmowcy, jak i glupie wg mnie porady bliskich mnie irytują do granic.
Jak sobie tlumaczyc, jak sie wyciszyc?
Pisac tutaj?
Ktos z was sie tym zajmuje?
Czy ktos moze mi pomoc, porozmawiac, wyjasnic?
Czy sa jakies grupy, spotkania?
Do kogo z tym iść?
Melisa mi chyba nie pomoze?
Pojawiają się myśli samobójcze, ale na szczęście to tylko przeblyski, bo i
na tym nie moge sie skupic na dlużej.
Komu o tym powiedziec, i jak, co mowic, o czym, przeczytac mu to co tutaj
napisałem?

BOJĘ SIĘ




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2010-07-20 19:15:45

Temat: Re: BLAGAM trzese sie Jak sobie siebie opanowac
Od: "Panslavista" <p...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Czeslaw P." <c...@o...pl> wrote in message
news:i24rqe$ohc$1@news.onet.pl...
> Proszę. Bardzo proszę.
> O pomoc.
>
> Jak sobie radzić ze sobą? Mam niestety tak, że jak coś się dzieje, coś
> jest ważnego, ale jednak poza strefą mojego wpływu, to ja strasznie się
> denerwuję.
> Zjada mnie to. Trzęsę się cały w środku, jestem rozedrgany, drżą mi
> trzewia, bije szybciej serce przez dlugi czas.
> Boli mnie w środku, w tułowiu, mam bóle w klatce piersiowej, dziwne
> sciskanie -"kamlot"- w żołądku. Wciąż napięcie w miednicy, okolice
> pęcherza - pewnie to wszystko mi sie wydaje, ale to jest tak cholernie
> niemiłe...
>
> Jak siebie opanować? Co z tym zrobić? Jak sobie tłumaczyć?
> Jak czekać spokojnie?
>
> Nie umiem działać wtedy, nie potrafię normalnie funkcjonować.
> Wszystkie codzienności schodzą na plan dalszy, są odusuwane, stają sie
> nieważne na długi czas albo nawet do rozwiązania tej sprawy głównej,
> głównego porblemu, co mnie "zjada".
> Odsuwam i rezygnuję nawet z jedzenia czy dbania o porządek w mieszkaniu.
> Nie mam apetytu, brak łaknienia, chudnę w zastraszajacym tempie.
> Nie potrafię się na niczym skupić, wszystko irytuje, wszystko drażni. Nie
> mogę czytać, nie umiem logicznie myśleć w tych okresach.
> Podejmuję błędne decyzje, nieprzemyślane, boje się o konsekwencje, że
> popełnię jakiś bład.
> Ludzie powodują moją nerwowość, unikam ich, stram się nie rozmawiać, nie
> dopuszczam do mówienia do mnie, dłuższe wypowiedzi powodują irytację, nie
> chcę słuchać o ich problemach - wysmiewam je i marginalizuję.
> Niecierpliwię się bardzo szybko, złoszczę.
>
> Przykład tej rzeczy, poblemu "na teraz", przysłaniającego wszystko:
> Czeka mnie rozprawa w sądzie. Będzie ona ważyła na całym moim dalszym
> życiu. Na wynik mam niestety znikomy wpływ.
> Rozprawa odbędzie się !dopiero! w grudniu.
> A ja już nie mog,ę normalnie funkcjonować. Już teraz jestem sparaliżowany.
> I mogę tylko bezsilnie czekać - nie mogę zobić nic, zawrówno w samej
> sprawie-rozprawie, jak i w swoim zyciu.
> Już teraz mam kłopoty ze snem, spię nerwowo, lub nie spię co którąś dobę w
> ogóle.
> Jedzenie mi nie smakuje. Od zawiadomienia z sądu tydzien temu straciłem 4
> z 80kg.
> Dom mnie przestał interesować.
> Zaczynam mysleć o sposbie zakonczenia wszystkiego definitywnie,
> zastanawiam się nad metodą odebrania sobie życia.
> Nie umiem funkcjonowac nawet w takich sytuacjach jak zakupy jedzenie:
> stoję przed pólką i straszliwym problemem jest wybór - co kupic. Biorę cos
> do ręki, ogorka i odkładam. I tak wielokrotnie. Wychodze ze sklepu z
> niczym, albo z czyms, czego pozniej nie jem i wyrzucam, bo stracilo
> waznosc albo sie popsulo w lodowce. Patrzę na rzecz do ubrania i pojawiają
> sie setki dylematów: wydc na to? dobry kolor? niebieski dobry? nie,
> zielony dobry? nie ten tez nie? zły fason, fatalny kroj? czy to pasuje?
> będę smieszny? I jak zwykle: nie kupuję...
>
> Blagam o pomoc, co z tym zrobic, jak siebie uspokoic?
> Do rozprawy jest jeszcze pol roku, a ja juz dzis nie żyję. Latam cały,
> drżę, trzęsawica wnętrza, bezsenność.
> Niemla codzienne bole glowy, bole zdrowych zebów (całej szczęki, żuchwy).
> Skurcze nóg, łydek, podudzi.
> Problemy w zyciu seksualnym, obojętność, niemoc.
> Czy rozmawiac o tym? Ale nie umiem, mowienie o tym, i dziwienie sie mojego
> rozmowcy, jak i glupie wg mnie porady bliskich mnie irytują do granic.
> Jak sobie tlumaczyc, jak sie wyciszyc?
> Pisac tutaj?
> Ktos z was sie tym zajmuje?
> Czy ktos moze mi pomoc, porozmawiac, wyjasnic?
> Czy sa jakies grupy, spotkania?
> Do kogo z tym iść?
> Melisa mi chyba nie pomoze?
> Pojawiają się myśli samobójcze, ale na szczęście to tylko przeblyski, bo i
> na tym nie moge sie skupic na dlużej.
> Komu o tym powiedziec, i jak, co mowic, o czym, przeczytac mu to co tutaj
> napisałem?
>
> BOJĘ SIĘ

A ja się nie boję - weź przykład ze mnie...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2010-07-20 19:36:33

Temat: Re: BLAGAM trzese sie Jak sobie siebie opanowac
Od: "kiwiko" <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Czeslaw P." <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:i24rqe$ohc$1@news.onet.pl...
> Proszę. Bardzo proszę.
> O pomoc.
>
> Jak sobie radzić ze sobą? Mam niestety tak, że jak coś się dzieje, coś
> jest ważnego, ale jednak poza strefą mojego wpływu, to ja strasznie się
> denerwuję.
> Zjada mnie to. Trzęsę się cały w środku, jestem rozedrgany, drżą mi
> trzewia, bije szybciej serce przez dlugi czas.
> Boli mnie w środku, w tułowiu, mam bóle w klatce piersiowej, dziwne
> sciskanie -"kamlot"- w żołądku. Wciąż napięcie w miednicy, okolice
> pęcherza - pewnie to wszystko mi sie wydaje, ale to jest tak cholernie
> niemiłe...
>
> Jak siebie opanować? Co z tym zrobić? Jak sobie tłumaczyć?
> Jak czekać spokojnie?
>
> Nie umiem działać wtedy, nie potrafię normalnie funkcjonować.
> Wszystkie codzienności schodzą na plan dalszy, są odusuwane, stają sie
> nieważne na długi czas albo nawet do rozwiązania tej sprawy głównej,
> głównego porblemu, co mnie "zjada".
> Odsuwam i rezygnuję nawet z jedzenia czy dbania o porządek w mieszkaniu.
> Nie mam apetytu, brak łaknienia, chudnę w zastraszajacym tempie.
> Nie potrafię się na niczym skupić, wszystko irytuje, wszystko drażni. Nie
> mogę czytać, nie umiem logicznie myśleć w tych okresach.
> Podejmuję błędne decyzje, nieprzemyślane, boje się o konsekwencje, że
> popełnię jakiś bład.
> Ludzie powodują moją nerwowość, unikam ich, stram się nie rozmawiać, nie
> dopuszczam do mówienia do mnie, dłuższe wypowiedzi powodują irytację, nie
> chcę słuchać o ich problemach - wysmiewam je i marginalizuję.
> Niecierpliwię się bardzo szybko, złoszczę.
>
> Przykład tej rzeczy, poblemu "na teraz", przysłaniającego wszystko:
> Czeka mnie rozprawa w sądzie. Będzie ona ważyła na całym moim dalszym
> życiu. Na wynik mam niestety znikomy wpływ.
> Rozprawa odbędzie się !dopiero! w grudniu.
> A ja już nie mog,ę normalnie funkcjonować. Już teraz jestem sparaliżowany.
> I mogę tylko bezsilnie czekać - nie mogę zobić nic, zawrówno w samej
> sprawie-rozprawie, jak i w swoim zyciu.
> Już teraz mam kłopoty ze snem, spię nerwowo, lub nie spię co którąś dobę w
> ogóle.
> Jedzenie mi nie smakuje. Od zawiadomienia z sądu tydzien temu straciłem 4
> z 80kg.
> Dom mnie przestał interesować.
> Zaczynam mysleć o sposbie zakonczenia wszystkiego definitywnie,
> zastanawiam się nad metodą odebrania sobie życia.
> Nie umiem funkcjonowac nawet w takich sytuacjach jak zakupy jedzenie:
> stoję przed pólką i straszliwym problemem jest wybór - co kupic. Biorę cos
> do ręki, ogorka i odkładam. I tak wielokrotnie. Wychodze ze sklepu z
> niczym, albo z czyms, czego pozniej nie jem i wyrzucam, bo stracilo
> waznosc albo sie popsulo w lodowce. Patrzę na rzecz do ubrania i pojawiają
> sie setki dylematów: wydc na to? dobry kolor? niebieski dobry? nie,
> zielony dobry? nie ten tez nie? zły fason, fatalny kroj? czy to pasuje?
> będę smieszny? I jak zwykle: nie kupuję...
>
> Blagam o pomoc, co z tym zrobic, jak siebie uspokoic?
> Do rozprawy jest jeszcze pol roku, a ja juz dzis nie żyję. Latam cały,
> drżę, trzęsawica wnętrza, bezsenność.
> Niemla codzienne bole glowy, bole zdrowych zebów (całej szczęki, żuchwy).
> Skurcze nóg, łydek, podudzi.
> Problemy w zyciu seksualnym, obojętność, niemoc.
> Czy rozmawiac o tym? Ale nie umiem, mowienie o tym, i dziwienie sie mojego
> rozmowcy, jak i glupie wg mnie porady bliskich mnie irytują do granic.
> Jak sobie tlumaczyc, jak sie wyciszyc?
> Pisac tutaj?
> Ktos z was sie tym zajmuje?
> Czy ktos moze mi pomoc, porozmawiac, wyjasnic?
> Czy sa jakies grupy, spotkania?
> Do kogo z tym iść?
> Melisa mi chyba nie pomoze?
> Pojawiają się myśli samobójcze, ale na szczęście to tylko przeblyski, bo i
> na tym nie moge sie skupic na dlużej.
> Komu o tym powiedziec, i jak, co mowic, o czym, przeczytac mu to co tutaj
> napisałem?
>
> BOJĘ SIĘ
>
>
>
>
melisa Ci nie pomoże, ale pisanie tutaj może. Trzeba się czymś zająć.
Może się zahartujesz, gdy przyjdzie Ci się zmierzyć z różnymi takimi
typkami. Może zainteresują Cię jakieś problemy, ktoś Cię wkurzy, ktoś
rozśmieszy.
Coś na początek.
Ciekawe czy wytrzymasz tu do grudnia ;)

kiwiko


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2010-07-20 19:51:40

Temat: Re: BLAGAM trzese sie Jak sobie siebie opanowac
Od: Ikselka <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 20 Jul 2010 21:01:40 +0200, Czeslaw P. napisał(a):

> Proszę. Bardzo proszę.
> O pomoc.
>
> Jak sobie radzić ze sobą? Mam niestety tak, że jak coś się dzieje, coś jest
> ważnego, ale jednak poza strefą mojego wpływu, to ja strasznie się
> denerwuję.
> Zjada mnie to. Trzęsę się cały w środku, jestem rozedrgany, drżą mi trzewia,
> bije szybciej serce przez dlugi czas.
> Boli mnie w środku, w tułowiu, mam bóle w klatce piersiowej, dziwne
> sciskanie -"kamlot"- w żołądku. Wciąż napięcie w miednicy, okolice
> pęcherza - pewnie to wszystko mi sie wydaje, ale to jest tak cholernie
> niemiłe...
>
> Jak siebie opanować? Co z tym zrobić? Jak sobie tłumaczyć?
> Jak czekać spokojnie?
>
> Nie umiem działać wtedy, nie potrafię normalnie funkcjonować.
> Wszystkie codzienności schodzą na plan dalszy, są odusuwane, stają sie
> nieważne na długi czas albo nawet do rozwiązania tej sprawy głównej,
> głównego porblemu, co mnie "zjada".
> Odsuwam i rezygnuję nawet z jedzenia czy dbania o porządek w mieszkaniu.
> Nie mam apetytu, brak łaknienia, chudnę w zastraszajacym tempie.
> Nie potrafię się na niczym skupić, wszystko irytuje, wszystko drażni. Nie
> mogę czytać, nie umiem logicznie myśleć w tych okresach.
> Podejmuję błędne decyzje, nieprzemyślane, boje się o konsekwencje, że
> popełnię jakiś bład.
> Ludzie powodują moją nerwowość, unikam ich, stram się nie rozmawiać, nie
> dopuszczam do mówienia do mnie, dłuższe wypowiedzi powodują irytację, nie
> chcę słuchać o ich problemach - wysmiewam je i marginalizuję.
> Niecierpliwię się bardzo szybko, złoszczę.
>
> Przykład tej rzeczy, poblemu "na teraz", przysłaniającego wszystko:
> Czeka mnie rozprawa w sądzie. Będzie ona ważyła na całym moim dalszym życiu.
> Na wynik mam niestety znikomy wpływ.
> Rozprawa odbędzie się !dopiero! w grudniu.
> A ja już nie mog,ę normalnie funkcjonować. Już teraz jestem sparaliżowany. I
> mogę tylko bezsilnie czekać - nie mogę zobić nic, zawrówno w samej
> sprawie-rozprawie, jak i w swoim zyciu.
> Już teraz mam kłopoty ze snem, spię nerwowo, lub nie spię co którąś dobę w
> ogóle.
> Jedzenie mi nie smakuje. Od zawiadomienia z sądu tydzien temu straciłem 4 z
> 80kg.
> Dom mnie przestał interesować.
> Zaczynam mysleć o sposbie zakonczenia wszystkiego definitywnie, zastanawiam
> się nad metodą odebrania sobie życia.
> Nie umiem funkcjonowac nawet w takich sytuacjach jak zakupy jedzenie: stoję
> przed pólką i straszliwym problemem jest wybór - co kupic. Biorę cos do
> ręki, ogorka i odkładam. I tak wielokrotnie. Wychodze ze sklepu z niczym,
> albo z czyms, czego pozniej nie jem i wyrzucam, bo stracilo waznosc albo sie
> popsulo w lodowce. Patrzę na rzecz do ubrania i pojawiają sie setki
> dylematów: wydc na to? dobry kolor? niebieski dobry? nie, zielony dobry? nie
> ten tez nie? zły fason, fatalny kroj? czy to pasuje? będę smieszny? I jak
> zwykle: nie kupuję...
>
> Blagam o pomoc, co z tym zrobic, jak siebie uspokoic?
> Do rozprawy jest jeszcze pol roku, a ja juz dzis nie żyję. Latam cały, drżę,
> trzęsawica wnętrza, bezsenność.
> Niemla codzienne bole glowy, bole zdrowych zebów (całej szczęki, żuchwy).
> Skurcze nóg, łydek, podudzi.
> Problemy w zyciu seksualnym, obojętność, niemoc.
> Czy rozmawiac o tym? Ale nie umiem, mowienie o tym, i dziwienie sie mojego
> rozmowcy, jak i glupie wg mnie porady bliskich mnie irytują do granic.
> Jak sobie tlumaczyc, jak sie wyciszyc?
> Pisac tutaj?
> Ktos z was sie tym zajmuje?
> Czy ktos moze mi pomoc, porozmawiac, wyjasnic?
> Czy sa jakies grupy, spotkania?
> Do kogo z tym iść?
> Melisa mi chyba nie pomoze?
> Pojawiają się myśli samobójcze, ale na szczęście to tylko przeblyski, bo i
> na tym nie moge sie skupic na dlużej.
> Komu o tym powiedziec, i jak, co mowic, o czym, przeczytac mu to co tutaj
> napisałem?
>
> BOJĘ SIĘ

Masz depresję, musisz iść do lekarza psychiatry i to jak najszybciej. To ma
być pierwszy i konieczny krok ku lepszemu.
Po drugie: uświadom sobie, że tak naprawdę nie dzieje się nic, co Ci
zagraża bezpośrednio: jesteś (zapewne) zdrowy, nikt nie nastaje na Twoje
życie, masz rodzinę... Naprawdę masz wpływ na to, co się z Tobą dzieje.
Nie pielęgnuj w sobie strachu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2010-07-20 19:57:59

Temat: Re: BLAGAM trzese sie Jak sobie siebie opanowac
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1w0pgimnnph0x$.2hz5czcnqyr7.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 20 Jul 2010 21:01:40 +0200, Czeslaw P. napisał(a):
>
>> BOJĘ SIĘ
>
> Masz depresję

No, rewelacja - mozesz juz otworzyc usenetowa klinike.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2010-07-20 19:58:34

Temat: Re: BLAGAM trzese sie Jak sobie siebie opanowac
Od: "Ghost" <g...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Czeslaw P." <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:i24rqe$ohc$1@news.onet.pl...
> Proszę. Bardzo proszę.
> O pomoc.

Ale dlaczego tutaj a nie u lekarza?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2010-07-20 19:58:38

Temat: Re: BLAGAM trzese sie Jak sobie siebie opanowac
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 20 Jul 2010 21:01:40 +0200, Czeslaw P. napisał(a):
>
>> Proszę. Bardzo proszę.
>> O pomoc.
>>
>> Jak sobie radzić ze sobą? Mam niestety tak, że jak coś się dzieje, coś jest
>> ważnego, ale jednak poza strefą mojego wpływu, to ja strasznie się
>> denerwuję.
>> Zjada mnie to. Trzęsę się cały w środku, jestem rozedrgany, drżą mi trzewia,
>> bije szybciej serce przez dlugi czas.
>> Boli mnie w środku, w tułowiu, mam bóle w klatce piersiowej, dziwne
>> sciskanie -"kamlot"- w żołądku. Wciąż napięcie w miednicy, okolice
>> pęcherza - pewnie to wszystko mi sie wydaje, ale to jest tak cholernie
>> niemiłe...
>>
>> Jak siebie opanować? Co z tym zrobić? Jak sobie tłumaczyć?
>> Jak czekać spokojnie?
>>
>> Nie umiem działać wtedy, nie potrafię normalnie funkcjonować.
>> Wszystkie codzienności schodzą na plan dalszy, są odusuwane, stają sie
>> nieważne na długi czas albo nawet do rozwiązania tej sprawy głównej,
>> głównego porblemu, co mnie "zjada".
>> Odsuwam i rezygnuję nawet z jedzenia czy dbania o porządek w mieszkaniu.
>> Nie mam apetytu, brak łaknienia, chudnę w zastraszajacym tempie.
>> Nie potrafię się na niczym skupić, wszystko irytuje, wszystko drażni. Nie
>> mogę czytać, nie umiem logicznie myśleć w tych okresach.
>> Podejmuję błędne decyzje, nieprzemyślane, boje się o konsekwencje, że
>> popełnię jakiś bład.
>> Ludzie powodują moją nerwowość, unikam ich, stram się nie rozmawiać, nie
>> dopuszczam do mówienia do mnie, dłuższe wypowiedzi powodują irytację, nie
>> chcę słuchać o ich problemach - wysmiewam je i marginalizuję.
>> Niecierpliwię się bardzo szybko, złoszczę.
>>
>> Przykład tej rzeczy, poblemu "na teraz", przysłaniającego wszystko:
>> Czeka mnie rozprawa w sądzie. Będzie ona ważyła na całym moim dalszym życiu.
>> Na wynik mam niestety znikomy wpływ.
>> Rozprawa odbędzie się !dopiero! w grudniu.
>> A ja już nie mog,ę normalnie funkcjonować. Już teraz jestem sparaliżowany. I
>> mogę tylko bezsilnie czekać - nie mogę zobić nic, zawrówno w samej
>> sprawie-rozprawie, jak i w swoim zyciu.
>> Już teraz mam kłopoty ze snem, spię nerwowo, lub nie spię co którąś dobę w
>> ogóle.
>> Jedzenie mi nie smakuje. Od zawiadomienia z sądu tydzien temu straciłem 4 z
>> 80kg.
>> Dom mnie przestał interesować.
>> Zaczynam mysleć o sposbie zakonczenia wszystkiego definitywnie, zastanawiam
>> się nad metodą odebrania sobie życia.
>> Nie umiem funkcjonowac nawet w takich sytuacjach jak zakupy jedzenie: stoję
>> przed pólką i straszliwym problemem jest wybór - co kupic. Biorę cos do
>> ręki, ogorka i odkładam. I tak wielokrotnie. Wychodze ze sklepu z niczym,
>> albo z czyms, czego pozniej nie jem i wyrzucam, bo stracilo waznosc albo sie
>> popsulo w lodowce. Patrzę na rzecz do ubrania i pojawiają sie setki
>> dylematów: wydc na to? dobry kolor? niebieski dobry? nie, zielony dobry? nie
>> ten tez nie? zły fason, fatalny kroj? czy to pasuje? będę smieszny? I jak
>> zwykle: nie kupuję...
>>
>> Blagam o pomoc, co z tym zrobic, jak siebie uspokoic?
>> Do rozprawy jest jeszcze pol roku, a ja juz dzis nie żyję. Latam cały, drżę,
>> trzęsawica wnętrza, bezsenność.
>> Niemla codzienne bole glowy, bole zdrowych zebów (całej szczęki, żuchwy).
>> Skurcze nóg, łydek, podudzi.
>> Problemy w zyciu seksualnym, obojętność, niemoc.
>> Czy rozmawiac o tym? Ale nie umiem, mowienie o tym, i dziwienie sie mojego
>> rozmowcy, jak i glupie wg mnie porady bliskich mnie irytują do granic.
>> Jak sobie tlumaczyc, jak sie wyciszyc?
>> Pisac tutaj?
>> Ktos z was sie tym zajmuje?
>> Czy ktos moze mi pomoc, porozmawiac, wyjasnic?
>> Czy sa jakies grupy, spotkania?
>> Do kogo z tym iść?
>> Melisa mi chyba nie pomoze?
>> Pojawiają się myśli samobójcze, ale na szczęście to tylko przeblyski, bo i
>> na tym nie moge sie skupic na dlużej.
>> Komu o tym powiedziec, i jak, co mowic, o czym, przeczytac mu to co tutaj
>> napisałem?
>>
>> BOJĘ SIĘ
>
> Masz depresję, musisz iść do lekarza psychiatry i to jak najszybciej. To ma
> być pierwszy i konieczny krok ku lepszemu.
> Po drugie: uświadom sobie, że tak naprawdę nie dzieje się nic, co Ci
> zagraża bezpośrednio: jesteś (zapewne) zdrowy, nikt nie nastaje na Twoje
> życie, masz rodzinę... Naprawdę masz wpływ na to, co się z Tobą dzieje.
> Nie pielęgnuj w sobie strachu.

Bez złośliwości, chociaż pewnie nie uwierzysz. Masz doświadczenie,
napisz facetowi na priv jak sobie poradziłaś z problemem. Myślę, że
takie głosy z reala bez uzewnętrzniania na grupie, mogą sporo pomóc.
Przynajmniej w tym, gdzie i po co się skierować i dlaczego taka pomoc
plus pomoc rodziny jest potrzebna.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2010-07-20 20:01:18

Temat: Re: BLAGAM trzese sie Jak sobie siebie opanowac
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ghost pisze:
>
> Użytkownik "Czeslaw P." <c...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:i24rqe$ohc$1@news.onet.pl...
>> Proszę. Bardzo proszę.
>> O pomoc.
>
> Ale dlaczego tutaj a nie u lekarza?

Specjalisto od depresji no właśnie dlaczego?

--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2010-07-20 20:07:46

Temat: Re: BLAGAM trzese sie Jak sobie siebie opanowac
Od: Sender <l...@n...piotrek> szukaj wiadomości tego autora


Troll Czeslaw P. pisze:
> ... żarcie dla kumpli ...
> BOJĘ SIĘ

Serio wydaje ci się, że napisał tu już kiedyś
taki czub jak ty i to jemu jakoś pomogło?
Może masz tu już jakąś ulubioną postać, której osobowość cię
urzekła i chciałbyś się do niej upodobnić?
Ciekawe kogo byś wybrał, globa, cepa czy kogoś innego,
normalnego raczej inaczej?
Dasz radę kogoś wytypować i jakoś to wiarygodnie uzasadnić?
S.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2010-07-20 20:13:01

Temat: Re: BLAGAM trzese sie Jak sobie siebie opanowac
Od: Paulinka <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Sender pisze:
>
> Troll Czeslaw P. pisze:
>> ... żarcie dla kumpli ...
>> BOJĘ SIĘ
>
> Serio wydaje ci się, że napisał tu już kiedyś
> taki czub jak ty i to jemu jakoś pomogło?
> Może masz tu już jakąś ulubioną postać, której osobowość cię
> urzekła i chciałbyś się do niej upodobnić?
> Ciekawe kogo byś wybrał, globa, cepa czy kogoś innego,
> normalnego raczej inaczej?
> Dasz radę kogoś wytypować i jakoś to wiarygodnie uzasadnić?

Typuję Sendera. Postać prawie mitologiczna. Uzasadnienie zbędne.


--

Paulinka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

STRASZOM MNIE...
SYLI
POPAPRANCY
O GLOWNYM POPAPRANCU...
wJUDY NA PUDY

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja

zobacz wszyskie »