Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "milld" <m...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: BULIMIA - szukam pomocy
Date: Sun, 1 May 2005 22:57:14 +0000 (UTC)
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 40
Message-ID: <d53msa$neq$1@inews.gazeta.pl>
References: <4...@n...onet.pl>
<d4okl4$1ef$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: afr48.neoplus.adsl.tpnet.pl
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1114988234 24026 172.20.26.243 (1 May 2005 22:57:14 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 1 May 2005 22:57:14 +0000 (UTC)
X-User: milld
X-Forwarded-For: 172.20.6.164
X-Remote-IP: afr48.neoplus.adsl.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:318736
Ukryj nagłówki
z...@w...pl (=?ISO-8859-2?Q?bia=B3a_=B6mier=E6?=) napisał(a):
> syriusz w news:45b3.00000a6b.426e6f84@newsgate.onet.pl :
>
> > Muszę cię zmartwić ale nie pomożesz jej. Zależy jak długo na to choruje.
> Ratuj siebie. I mówię tu bo mam doświadczenie. Mój tato też myślał, że pomoże
> mojej mamie....25 lat temu...
> >Teraz cierpi, ale kocha ją nadal przez ból. Zastanów sie czy jesteś na to
> gotowy...W tej sytuacji rodzina cierpi, dzieci cierpią, wszyscy. A naiwniacy,
> co myślą, że sie ztego wyzwolić można są po prostu głupi. Znam tą chorabę
> odkąd sie urosdziłam. Po pewnym czsie jest nieuleczalna. Uwierz. Spróbuj pomóc
> ale nie oczekiwałabym cudu. I tak wróci po 3 po 4 miesiącach nawet po
> roku...Niestety...
>
> > --
> > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
>
>
Po pierwsze, nigdy nie mów nigdy. Niszczysz nadzieję. Kiedyś widziałem taki
film: Wrzucili szczura do niewielkiego terrarium z wodą. Zaczął tonąć po
kilkunastu minutach. Wtedy podali mu deseczkę. Wylazł na nią, otrząsnął się,
coś tam dostał nawet zjeść i ponownie wrócił do wody. Tym razem pływał 19 godzin!
Różnica pomiędzy 19. godzinani a kilkunastoma minutami to właśnie jest
potęga nadziei! Jasne, że to czasem boli! Musi boleć, bo wymaga podjęcia
wysiłku bez gwarancji, że się uda. Ale jeśli się spróbuje - to może się uda,
a może niestety nie, ale jeśli się nie spróbuje - to się nie uda na pewno!
Warto pamiętać o tej różnicy.
Bywa, że niełatwo podjąć taką decyzję, ale warto zauważyć, że rezygnacja z
decyzji to też decyzja! Tylko przeważnie dużo gorsza od każdej innej, jaka
jest możliwa w danej sytuacji.
Na zakończenie: nie chciałbym naiwnie moralizować, ale tak już jest, że
prawda, nawet ta przez duże P, lubi chować się w oczywistościach. Ktoś gdieś
kiedyś powiedział coś w tym rodzaju: "Nie jest ważne, ile razy upadniesz, lecz
ile razy się podniesiesz". (przypomina to trochę słynny przepis na pranie
teściowej: "3 razy zanurzyć, 2 razy wyciągnąć...", tyle że na opak).
A teraz naprawdę coś z grubej rury: WALCZ! Nigdy się nie zgadzaj na klęskę:
dopóki żyjesz, nie zgadzaj się NIGDY!
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|