Data: 2001-10-17 07:50:20
Temat: Re: Bajka na dobranoc (ale tylko dla grzecznych dzieci :)
Od: "... z Gormanghast" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wróżka
Itlina w news:9qhmd6$bj7$2@news.tpi.pl...
> Dawno dawno temu, za górami, za rzekami, w samym środku małego lasku /.../
Jak na tyle wydarzeń, lasek jest całkiem niemały;))
> Żyły w nim przeróżne zwierzęta. Rosły rozmaite zioła. Las szumiał, pachniał,
żył...
W poprzednich wcieleniach las był nazywany pastwiskiem, które tylko lokalnie
zamieniało się w piaskownicę...;)
> Itlina była pustelniczką. W swojej chatce mieszkała sama. Widziano ją
> czasem jak chodziła na spacery ze swoim przyjacielem pająkiem.
To nie jest Ptasznik!! Uwielbiamy tu na Zamku pająki - są drugimi po ludziach
właścicielami przestrzeni.. Ale jest w lesie taki jeden Ptasznik... uzurpator ..;),
na którym nie od dziś uwaga lasu się skupia - zgodnie z jego hipnotyczną wolą.
> ...i zobaczyła piękną Królewnę Manię, która /.../
> Porwał ją okropny stwór, objął Manię swymi włochatymi łapami i
> umieścił na wysokiej wieży.
Nic wspólnego z Gormenghast!! Wysłałem już umyślnych do wszystkich wież -
nie ma w nich niczego Obcego - również nie słychać głosu Królewny Mani...
> ...tymczasem na horyzoncie pojawił się wiedźmin eTaTa. Przybył na
> swojej karej ekurze i zdmuchnął pożar niczym świeczki na torcie.
Cha!! Czyżby dobra wróżka Itlina nie zauważyła przebieranki...;))?
Wszak to nikt inny tylko Ptasznik we własnym sosie... A czego się nie robi ku
ułaskawieniu strategicznego jakby nie było punktu - chatki Itliny...
Postać dobrego wiedźmina, opiekuna maluczkich to dla niego pestka !
> Szczęśliwa Itlina o mało nie zemdlała z radości, ale w ostatniej chwili swym
> mocnym ramieniem podtrzymał ją wędrowny poeta, zwany Homerem.
Jakie to szczęście, że wiele zmysłów wyostrza się, gdy ciemno w lesie...
On uratował Ci życie Itlino!!!!
I wszystko dobrze się powinno skończyć gdyż
> największym wojownikiem jest ten, kto potrafi wroga przemienić w przyjaciela.
Tylko czy tak naprawdę mamy tu wrogów? Czy las nie wyżywi wszystkich?
Nie wyżywi - mówisz? Zawsze jeden zjada drugiego?!
A może by tak wegetarianizm?
Ziół wszak pod dostatkiem - a
> Redaktor psphome: "I ja tam byłem, miód i zioła piłem..."
chętnie się pewnie będzie dzielił napitkami - bez chodzenia do Alchemii co wieczór...
> Zrezygnowany redaktor: "Dobrze, już dobrze, zmienię na zioła..."
Zioła dla całego lasu Itlino !!!
I Twoje zdrowie !!!
A z okien Zamku widać wiele. I daleko. A umyślni biegają po lesie i zbierają... runo.
A ja napitki szykuję zbawcze, urokliwe...
I tylko ten Ptasznik... co własne sieci gdzieś rozstawia jak wnyki.... podstępnie.
Czasem rzeczywiście z okien widać łopoczące chusty - ot, taki system komunikacji.
Ale w chusty te, w razie potrzeby można zawijać ... owoce, ale i kamienie...
i działają wtedy jak proce !!!
Tyle tylko, że nie dla mnie to już robota...
Ja wówczas zamykam się z panem hrabią na górze i ...
gramy w szachy....
pająkami
ususzonymi...
serdeczności
Allfređ
~~~~~~~~~
|