> Zaraz, zaraz ! A dlaczego Pani uwaza, ze rodzenie martwego dziecka powinno
> odbywac sie w ukryciu ??? Czy chcemy, zeby wszystko co niezdrowe i przykre
> oddzielone bylo dzwiekoszczelna zaslona, a na tematy smutne nalozono
> cenzure ???
To nie jest "temat smutny" tylko czyjaś osobista tragedia.
I może tego nie rozumiesz (dzieci nie rodziłeś, nie leżałeś na
położnictwie), że rodzenie swojego martwego dziecka obok kobiet, które nie
mogą się doczekać żywych dzieciątek, leżenie na położnictwie z kobietami,
które karmią swoje noworodki może być dla takiej osoby nie do zniesienia.
Więc nie pora na filozoficzne rozważania nad istotą cierpienia.

> A ja pozwole sobie na stwierdzenie - rodzenie martwego dziecka to czesc
> normy, czesc natury - tak bylo, jest i bedzie...

Co nie oznacza, że ma się przysparzać tej osobie cierpienia poprzez odarcie
ją z intymności.
Osoby w żałobie raczej nie chadzają do wesołego miasteczka, pooglądać, jak
się ludzie bawią, prawda?
A oddział noworodkowy, pełen szczęśliwych mam, tatusiów, rodzin jest włąśnie
takim wesołym miejscem i nie przeżywa się tam w spokoju żałoby, na pewno
nie...
Ola