Data: 2001-10-05 20:06:28
Temat: Re: Barbarzynstwo typowo polskie czy ogolnoswiatowe?
Od: "Marzenna Kielan" <m...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Jezeli szuka Pani za granica odpowiedzi na to, jak postepowac w
> przypadku wewnatrzmacicznej smierci plodu to rozczaruje sie Pani-
> nigdzie ciecie ces. nie jest postepowaniem z wyboru. prosze poszukac w
> MEDLINE - jest duzo publikacji dotyczacych tego tematu.
Poszukam. Dziekuje - bardzo mnie to ruszylo. Jest cos w tej sprawie, jakies
takie wyjatkowe okrucienstwo losu, ktore jeszcze na dodatek trzeba przezyc
podwojnie. Przeciez caly ten wysilek, ten bol w czasie porodu, nie jest
wcale straszny gdy w perspektywie ma sie przezycie cudu, jakim sa narodziny
dziecka. Nawet teraz, po 19 latach od urodzenia, mimo tylu ciekawych dni w
zyciu, spelnienia jakiego doswiadczylam w pracy zawodowej i zyciu rodzinnym,
tamten dzien - dzien urodzenia mojej corki, byl najpiekniejszym, najbardziej
niezwyklym dniem mojego zycia. Gdybym musiala cos takiego przezyc.... Nie
wiem, jak dalabym sobie z tym rade.
> Patrzy Pani na tragedie tej dziewczyny przez pryzmat wlasnych
> doswiadczen , i to sa Pani przemyslenia i Pani poglad (rodzenie silami
> natury martwego plodu to barbarzynstwo). I nie ma Pani racji.
Nie wiem juz sama. Moze nie mam. Moze faktycznie trzeba na to spojrzec
inaczej, spokojniej, z dystansem.
Ok. 17.00 Zadzwonila do mnie
> polozna z oddzialu , z wiadomoscia , ze u pacjentki , ktora zglosila sie
> do posluchania tetna nie mozna wysluchac akcji serca dziecka. Pojechalem
> i coz, okazalo sie , ze plod jest martwy. Badalem dziewczyne tydzien
> wczesniej, codziennie chodzila sluchac tetna, wczoraj wieczorem czula
> ruchy . Dziewczyna , choc strasznie przezyla ta wiadomosc , nie prosila
> ani nie zadala ciecia. I trzeba bylo widziec jak swietnie zachowal sie
> jej maz.
No coz, nie mam slow. Straszne to i jednoczesnie....... pelne otuchy.
Dziekuje
Marzenna Kielan (teraz juz klapnieta i bardziej wyciszona)
|