Data: 2001-10-05 20:54:05
Temat: Re: Barbarzynstwo typowo polskie czy ogolnoswiatowe?
Od: Oleńka <o...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Pewnie, ze nie bylem (i nie bede) w takiej sytuacji bezposrednio, ale
> zastanawiam sie jak moja zona czulaby sie - odizolowana, "skazana" na
> samotnosc, moze z poczuciem kleski i winy..
Od tego jesteś Ty, żeby się tak nie czuła.
A leżeć może z innymi pacjentkami, a nie akurat ze szczęśliwymi młodymi
matkami, otoczonymi szczęśliwą rodziną, łykając łzy i odwracając się do
ściany.
Człowiek, który przeżywa czyjąś śmierć, najpierw potrzebuje spokoju i
izolacji, a potem powoli wychodzi do innych ludzi.
Wieszco? Skoro mówisz o swojej żonie, to ją spytaj i napisz nam, co o tym
sądzi - będzie kolejny, interesujący głos w dyskusji.
>
> Ale pomysl sobie - czy umialabys lezec obok takiej mamy, ktorej dziecko
> urodzilo sie martwe i zrobic cos dla niej ? Cos milego...?
Ale ta mama nie jest po to, żebym ja się dobrze poczuła...a co ja mam jej
zrobić miłego? Herbatę? Poklepać po plecach? Powiedzieć" Nie martw się,
będziesz miała drugie dziecko"?
Ja bym po czmś takim dostała zawału.
Ola
>
> Pozdrawiam,
>
> Kamil Uminski
|